Do tej pory w Elblągu policjanci dosyć łagodnie traktowali osoby, które nie noszą maseczek ochronnych, w tych miejscach, w których są one obowiązkowe. Od początku pandemii za złamanie tego nakazu mandatem ukarano tylko 16. W 46 przypadkach interwencja zakończyła się pouczeniem. Teraz może się to zmienić. Rząd zapowiada "zero tolerancji" dla łamiących obostrzenia. My przypominamy elblążanom, jakie restrykcje obecnie ich obowiązują.
Elblążanie bez maseczek w sklepach czy tramwajach to widok, który niespecjalnie dziwi, choć jak wiadomo, akurat w tych miejscach zasłanianie nosa i ust jest obowiązkowe. Okazuje się jednak, że osób, które łamią obostrzenia, nie jest aż tak dużo. Tak przynajmniej przekonują policjanci, a potwierdzają to ich statystyki. Jak wyjaśnia rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu funkcjonariusze, szczególnie dzielnicowi, regularnie sprawdzają, czy mieszkańcy stosują się do zasad wprowadzanych w związku z pandemią, w tym również tych dotyczących maseczek.
Dziennie przeprowadzmy około 10 takich kontroli. Przykładowo, w minioną niedzielę policjanci sprawdzili 10 środków transportu i 70 placówek handlowych. Dzień później, 8 pojazdów i 39 placówek handlowych. Jeśli podczas takich kontroli trafił się ktoś, kto maseczki nie miał, rzeczywiście najczęściej był upominany. Od początku epidemii ujawniono 75 wykroczeń związanych z nieużywaniem maseczki np. w sklepie. W 46 przypadkach zakończyło się na pouczeniem. W 16 przypadku wystawiono mandat, a w 13 sprawa trafiło do sądu
- mówi kom Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Teraz jednak sytuacja ma się zmienić. Obecnie trwa druga fala pandemii. Liczba zachorowań na COVID-19 w Polsce rośnie lawinowo. Tylko dziś (7 października) Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 3003 potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. To oznacza, że padł kolejny dobowy rekord. Osoby, których statystyki nadal nie przekonują i nie stosują się do obostrzeń, muszą liczyć się z tym, że teraz nie unikną konsekwencji. Rząd zapowiada, a policja potwierdza, kary za łamanie zasad będą surowsze.
- Chcemy ogłosić politykę zero tolerancji dla nieprzestrzegania tych surowych zasad dotyczących obostrzeń i zasad współżycia społecznego związanego z przestrzeganiem DDM: dezynfekcji, dystansu i maseczek – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski 6 października, podczas wspólnej konferencji z komendantem głównym policji gen. insp. Jarosławem Szymczykiem. Z obowiązku zakrywania ust i nosa będą zwolnione osoby posiadające zaświadczenie lekarskie lub dokument potwierdzający niepełnosprawność.
Gen. insp. Jarosław Szymczyk zwrócił uwagę, że do tej pory przepisy pozwalające na niezasłanianie ust i nosa były często nadużywane.
Od soboty trzeba będzie się wylegitymować zaświadczeniem potwierdzającym takie dolegliwości bądź dysfunkcje. Będziemy bardzo rygorystycznie podchodzić – jako funkcjonariusze – do obowiązku zasłaniania ust i nosa
– zapewnił szef policji.
Gen. insp. Jarosław Szymczyk podkreślił, że w każdym przypadku naruszenia przepisów policjant będzie decydował, czy ograniczy się do pouczenia, nałoży mandat, czy złoży wniosek o ukaranie lub wniosek do inspekcji sanitarnej o wdrożenie postępowania administracyjnego.
W Elblągu policjanci jeszcze nie dostali nowych wytycznych. Jednak jak podkreślają, zmiana najpewniej będzie dotyczyła tego, że odwrócą się proporcje - będzie więcej kar, a mniej pouczeń.
W związku z tym przypominamy elblążanom. Zasłanianie nosa i ust w wielu sytuacjach nadal jest obowiązkowe. Maseczkę trzeba wciąż obowiązkowo nosić m.in.:
w autobusie, tramwaju i pociągu, w samochodzie osobowym, jeśli jedziesz z kimś, z kim nie mieszkasz na co dzień,
w sklepie, galerii handlowej, banku, na targu i na poczcie,
w kinie i teatrze, u lekarza, w przychodni,
w szpitalu, salonie masażu i tatuażu,
w kościele i szkole, na uczelni
w urzędzie (jeśli idziesz załatwić tam jakąś sprawę) i innych budynkach użyteczności publicznej.
Wyjątkiem są restauracje i bary, miejsca pracy, w których nie ma styczności z osobami z zewnątrz.
Zasłanianie ust i nosa w miejscach publicznych jest obowiązkowe. Z obowiązku tego zwolnione są osoby, które nie mogą zakrywać ust lub nosa z powodu: całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim, trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nos.
Przypominamy, że rząd wprowadził również nowe obostrzenia dla powiatów, które znajdą się w strefie żółtej bądź czerwonej. Dotyczą one m.in.: obowiązku noszenia maseczek, a także organizacji targów i kongresów, wydarzeń sportowych i kulturalnych, gastronomii, sanatoriów, wesel, transportu. Aktualną listę powiatów z podziałem na strefy poznamy 8 października.
Więcej informacji na temat obowiązujących restrykcji znajdziemy tutaj.
No to 14 z rana koło rynku
"Elblążanie bez maseczek w sklepach czy tramwajach to widok, który niespecjalnie dziwi, choć jak wiadomo, akurat w tych miejscach zasłanianie nosa i ust jest obowiązkowe. Okazuje się jednak, że osób, które łamią obostrzenia, nie jest aż tak dużo." No to jest ich mało czy dużo? A osoby z maską pod brodą to mają maskę czy nie?
w niedziele 70 punktów handlowych.. w niehandlowe zapewne za wielu tam nie spotkali haha
Statystyka policji to wielka bzdura. Jezdze czesto autobusami i tramwajami i ani razu nie bylo kontroli policyjnej, nawet tzw ,,kanarki: jezdza z maskami na brodzie. jezdzacych bez masek jest ok 10%, szczegolnie mlodziez szkolna. I kogo dotycza te obastrzenia, smiechu warte.
Maski mają być tak by zaslanialy nos i usta. A wy jak nosicie kulfon na wierzchu. Nosicie pod brodą lub wcale. Na ja,ja, zalozcie jak nie potraficie a dewotki ZAMIAST podpaski. DURNY NAROD.
W niedzielę i po.poludniami pusto w środkach komunikacji możecie kontrolować powietrze.
Calkiem juz wam telewizor mózgi wyprał. Idioci zaszczuci przez ten i podobne portale skaczą sobie do gardeł w kolejkach zachodnich marketow. Niedługo jeden drugiego będzie dzgac nożem jak zobaczy kogoś bez maseczki. To efekt prania mózgów przez lewackie media. Polacy weźcie sie w garść wyjdzcie na ulicę i przegonmy z polski jude okupanta. Tu trzeba użyć siły i to brutalnej.
Policja niech się weźmie za taksówkarzy, większość z nich ma gdzieś jeżdżenie w maseczkach !
najwiekszym zagrozeniem sa stare dewotki ktore wychodza z kosciolow tam panuje najwieksza zaraza i nikt z rzadu jakos sie tym nie przejmuje i tam nie ma zakazow bo taca by czarnym uciekla a strasza cmentarzami ze zamkna
Jednak Polak jest glupi i daje sie otumaniac przez media. Nie ma zadnego prawnego obowiazku noszenie tego czegos na twarzy. Jest tylko zalecenie. Nie nosze i nie bede nosil tego bo jestem osoba myslaca i widze co sie na okolo dzieje. Wirusy byla sa i beda z nami zawsze, ten nie jest wyjatkowy. Jakos przy grypie nie chodzicie w maseczkach. ZACZNIJCIE MYSLEC SAMODZIELNIE!!!!!