Część nauczycieli, w tym psychologowie, logopedzi i pedagodzy zatrudnieni w elbląskich szkołach będą spędzali więcej czasu z uczniami, a mniej na przygotowaniach do zajęć. Tak zdecydowali radni dziś, 24 września, podczas sesji Rady Miejskiej w Elblągu.
Zmiana pensum pozwoli objąć opieką tygodniowo dodatkowe 500 dzieci. (...) Dziś dzieci, o czym wszyscy mówią, potrzebują więcej pomocy i my tej pomocy więcej dajemy. To nie jest aż tak duże obciążenie dla tych specjalistów skoro ustawodawca przyjął nawet wyższe standardy
- przekonywał Janusz Nowak, tymczasowo pełniący obowiązki prezydenta Elbląga.
Podczas czwartkowej (24 września) sesji Rady Miejskiej w Elblągu przyjęto uchwałę w sprawie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć niektórych nauczycieli oraz zasad zaliczania do wymiaru godzin poszczególnych zajęć w kształceniu zaocznym nauczycieli zatrudnionych w przedszkolach, szkołach i placówkach prowadzonych przez Gminę Miasto Elbląg.
Nowe przepisy dotyczą zmian pensum m.in. psychologów, pedagogów i logopedów, a także nauczycieli praktycznej nauki zawodu. Zgodnie z przyjętą uchwałą będą oni musieli realizować więcej godzin zajęciowych z dziećmi (np. dla psychologów i pedagogów to zmiana z 20 na 21 godzin, a dla logopedów z 18 na 21 godz.), co oznacza, że mniej czasu będą mieli na przygotowanie się do nich. Początkowo tych godzin przeznaczonych na pracę z uczniem miało być jeszcze więcej, ale na wniosek radnych Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki, zdecydowano się wprowadzać zmianę stopniowo. Kolejne przesunięcia planowane są na przyszły rok.
Radni przyjęli uchwałę, jednak głosowanie poprzedziła dyskusja. Niektórzy mieli wątpliwości, czy proponowane zmiany nie są zbyt dużym obciążeniem dla specjalistów zatrudnianych w szkołach. Jednym z nich był radny Bogusław Tołwiński, który przypominał, że w wielu szkołach w tym roku szkolnym zmniejszyła się liczba etatów przypadających dla specjalistów, takich jak psycholog czy logopeda, co jak przekonywał, de facto spowodowało, że wielu z nich pracuje tyle samo, ale w ramach mniejszego etatu.
Trudno mi się zgodzić w tym, żeby w jednym roku te same osoby dwa razy były obarczane podwójną pracą - raz to była zmniejszenie etatów, a dwa to teraz dodatkowa ilość godzin. To wszystko jest związane z oszczędnościami, ale chciałbym w imieniu tych wszystkich osób, które będą musiały wykonywać tę pracę, powiedzieć, że będzie to dosyć trudne. Proponuję przełożenie tego przynajmniej na następny rok
- mówił Bogusław Tołwiński.
Wątpliwości próbował rozwiać Janusz Nowak. Wiceprezydent Elbląga przypominał, że zmiany są zgodne z obowiązującymi przepisami.
Nie jest prawdą, że zwiększamy ilość godzin, nie mamy takiego prawa. Tygodniowy wymiar pracy nauczycieli i specjalistów to jest 40 godzin. My zostawiamy te 40 godz., nie zwiększamy tego. Natomiast zmieniamy podział tych godzin. Są tzw. godziny pracy bezpośrednio z uczniem i przygotowania. Przesuwamy 1,2 godziny na bezpośrednią pracę z uczniem. Pan mówi, że wypowiada się w imieniu nauczycieli, dyrektorów. Do mnie nie docierają takie sygnały. Ja chcę się wypowiedzieć w imieniu dzieci i rodziców. Im więcej będzie pracy, w ramach etatu 40 godzin, psychologa czy pedagoga, z dzieckiem, tym lepiej dla dziecka i lepiej dla rodziców. Myśmy wyszli z tego założenia
- przekonywał pełniący obowiązki prezydenta.
Projekt uchwały w tej sprawie znajdziemy tutaj.
Transmisję sesji rady miejskiej znajdziemy tutaj.
Czy pan Nowak zna specyfikę pracy logopedy? Prowadzi on tak samo zajęcia jak matematyk czy polonista - w grupach, rzadko kiedy indywidualnie, chociaż wg ustawy terapia powinna przebiegać indywidualnie. Ze względu na ograniczone finanse komasuje się dzieci po 4-6 osób z tym samym typem dyslalii. To są warsztaty 45-minutowe, do których logopeda musie się rzetelnie przygotować. Do tej pory logopeda był nauczycielem takim , jak inni - miał 18h pensum. Od dzisiaj ma 21. Dlaczego wuefiście nie podniesiecie pensum? Panie i panowie od fikołków nie muszą się przygotowywać do zajęć, w ich przypadku pensum to cała tygodniowa praca, nigdy nie dojadą do 40 godzin. Najlepiej upieprzyć tych, co zasuwają na wysokości lamperii.
Nowak, rozwalasz elbląską oświatę na łopatki, jak można być takim du....iem, najpierw zgodnie z przepisami "unormowałeś" pracę sprzątaczek, potem rozwaliłeś godziny dla trenerów w MOSie, a teraz więcej pracy dla psychologów itd....a może w UM wprowadź takie "nowinki" 1 prezydent bez wiceprezydentów i niech zapiernicza w ramach tej samej kasy, po 1 urzędniku na departMENT też można.....co nie dadzą rady, zatrudnić takich co dadzą....pieniądze wywalone w kosmos na zebranie szkolnych księgowych w jedną instytucję to łatwo było wywalić a teraz szukacie oszczędności, tylko nie tam gdzie trzeba.
Pomoc pp w szkołach obcieta, wysyła się dzieciaki do poradni albo do centrum na Kopernika ale rodzic może zawsze zrezygnować, nic na siłę przecież....zenada co się dzieje z tą oświatą w Elblągu...dlugiej kariery nie wróżę, łapcie stołki tylko czy ktoś Was tam chce?!
21 godzin pracy tygodniowo? Faktycznie chyba sobie nie poradzą. A logopeda w szpitalu ma tez 18 czy 40 jak kazdy normalny pracownik? Wstydu nie macie
Logopeda jak matematyk czy polonista? No no. I wypracoeania tez sprawdza?
Chyba nie znasz przepisow
Rodzice z dzieckiem więcej w domu niech pracują nad problemem zamiast przed tv siedzieć. Zajęcia ze specjalistą nie wystarczą ale rodzicom się nie chce.
Ty dada zajmij się sobą. A nie tu na wuefistów siadasz. Trzeba było się uczyć.
Czyli widać prawdą jest, o czym mówi się od miesięcy na ratuszowych korytarzach, ta "zemsta ekonoma Nowaka" na nauczycielach, którym nie może on wybaczyć strajku i ośmieszenia władz elbląskich podczas jego trwania. Ponoć Nowak odgrażał się wówczas, że nauczycielskie lobby "załatwi raz na zawsze" i nawet próbował to zrobić krótko po ostatnich wyborach chcąc podnieść wymiar pensum, ale wtedy Witek mu tego nie klepnął, bo bał się konsekwencji i drugiej fali strajku, z której ostatecznie nauczyciele zrezygnowali. Nadzorca Nowak jednak nie zrezygnował i jak widać kontynuuje swoje dzieło zniszczenia miejskiej edukacji, choć tym już razem rozłożył je na raty - najpierw przykręcić śrubę psychologom, logopedom i pedagogom, by resztę nauczycielskiego stanu spacyfikować na deser. Ot, "lewicowiec".
Oczywiście,to nie jest takie obciążenie,bo specjaliści (jak i inni nauczyciele) i tak pracują z dziećmi dłużej niż to wynika z pensum. Śmieszne jest tylko to,że obcinając najpierw specjalistom 10h, twierdzą że dbają o dzieci dodając im 1h...nie nie dbają.