W związku z występowaniem koronawirusa SARS-Cov-2 wiele osób korzysta ze środków zapobiegawczych (maseczek, rękawiczek) stosowanych np. w miejscu pracy, komunikacji miejskiej czy w trakcie zakupów w celu minimalizacji ryzyka zarażenia i rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Niestety, dbanie o zdrowie nie zawsze idzie w parze z ekologią. Coraz częściej wielu z nas wyrzuca zużyte rękawiczki przy sklepach, chodnikach lub do przydrożnych rowów. Tak robić nie wolno!
Pamiętaj: zużyte rękawiczki należy wyrzucać do kosza.
Miasto apeluje, by nie rozrzucać zużytych maseczek ochronnych czy jednorazowych rękawiczek na trawnikach, chodnikach czy w przestrzeni miejskiej. Jeżeli nie jesteśmy w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, to wrzucajmy zużyte materiały do miejskich koszy, żeby nie stwarzać realnego zagrożenia.
W domu wszystkie odpady tego typu powinniśmy wyrzucać do koszy lub czarnych worków przeznaczonych na odpady zmieszane.
W czasie trwania pandemii zalegające odpady stanowią zagrożenie epidemiologiczne dla każdego z nas.
UM Elbląg
Statystki bez zmian a mimo to mniej niż połowa nosi maseczki. Gdzie jest policja straż miejska
A ilu sprzedawców w warzywniakach i sklepach spożywczych bez maseczek. Czy sanepid zdalne sprawuje kontrolę? Patrol policji z wojskiem tyłem do chodnika ,żeby przypadkiem nie zauważyć tych bez masek. I tak w tym miasteczku chciałoby się rzec nad rzeczką , bardziej nad kanałem.
Polacy wymusili odejście od maseczek i innych nakazów sanitarnych. Uznali, że to sztuczne zagrożenie i te zalecenia nie tylko ograniczają ich wolność osobistą, ale jak w przypadku masek, zagrażają zdrowiu (ale papierosy nie). Stąd na ulicach, w sklepach czy w ogóle coraz częściej w każdym miejscu widać jak odpuściliśmy zasady bezpieczeństwa. Znikoma liczba testów, mamy najmniejszy wskaźnik w Europie, nie pozwala na ustalenie faktycznej liczby chorych. Stąd nagle gdzieś tam "wybuchają" nowe ogniska epidemii, bo nikt naprawdę nie wie jaka jest sytuacja. Dodatkowo wybitni znawcy przedmiotu, jakimi okazują się gwiazdy estrady, czy sportowcy niszowych dyscyplin, przekonują Polaków, że to wszystko to celowa gra. A Polak jak to Polak wierzy w to w co chce wierzyć, bo tak jest mu wygodnie. Efekt jest źle, będzie jeszcze gorzej. Polacy jako pierwsi, jeżeli nie jedyni, będą musieli przystąpić do egzaminu poprawkowego z koronawirusa.