Terytorialsi zapalili znicze i sprzątnęli groby żołnierzy Armii Krajowej znajdujące się na elbląskich cmentarzach. - Dzięki tym ludziom żyjemy dziś w wolnej Polsce. Pamięć i szacunek zwyczajnie im się należą - mówi szer. Anna Szczepańska, specjalistka ds. komunikacji 43. Batalionu Lekkiej Piechoty z Braniewa.
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej z 43. BLP z Braniewa pojawili się we wtorek, 29 października, na elbląskich cmentarzach: Agrykola i Dębica, aby przez 1 listopada, zadbać o miejsca pochówku polskich żołnierzy walczących m.in. w Armii Krajowej i Szarych Szeregach. W ciągu kilku godzin oczyścili groby z liści i zapalili na nich znicze.
Wytypowaliśmy ponad czterdzieści grobów znajdujących się na tych dwóch nekropoliach. Pewnie nie udało nam się jeszcze dotrzeć do wszystkich, do których powinniśmy dotrzeć. To jednak nie jest nasza pierwsza akcja. Na elbląskich cmentarzach pojawiamy się przed każdą ważną okazją, czy jest to rocznica wybuchu powstania warszawskiego, utworzenia Armii Krajowej czy też Wszystkich Świętych. Mamy nadzieję, że z czasem tych grobów pod naszą opieką będzie więcej. Chcemy, aby te mogiły wyglądały godnie
- dodaje szer. Anna Szczepańska.
Jak przekonują terytorialsi, akcja sprzątania mogił polskich żołnierzy ma również przypomnieć o polskich bohaterach. - Chcemy, aby pamięć o tych ludziach przetrwała, aby i nasi żołnierze i mieszkańcy Elbląga wiedzieli, że tu leżą bohaterowie - podkreśla szer. Szczepańska. - Dzięki tym ludziom żyjemy w wolnej Polsce, pamięć i szacunek zwyczajnie im się należą.
Spotykamy się przy grobie Romana Sulima-Gillowa żołnierza AK, walczącego m.in. w powstaniu warszawskim, bohatera odznaczonego Orderem Virtuti Militari. Jego historię znamy, ale nie mamy informacji o każdym z bohaterów, których groby dziś odwiedzimy. Mamy nadzieję, że takie akcje, a także spotkania z żyjącymi jeszcze żołnierzami AK, pozwolą na dowiedzieć się więcej na ich temat. To też jest historia, którą chcemy przekazywać dalej
- dodaje szer. Anna Szczepańska.
To dobra akcja , ale warto pamiętać o wszystkich pochowanych na elblaskich cmentarzach zołnierzach Armii Krajowej .szczegolnie z oddzialu gen, Bolesława Nieczuji Ostrowskiego , bo mieli oni i ich rodziny ciężkie życie jeszcze wiele lat po wojnie w Polsce .
także należy pamiętać o wszystkich żołnierzach , bo co do tego nie ma wątpliwości chyba, że byli oni gorszego sortu od tych z AK.....
Super inicjatywa .
tak przyjechalo AK na bialych koniach i wyzwolilo polske spod okupacji niemieckiej brawo madrale ak w tej wojnie mialo jakies wygrane bitwy z niemcami no moze powstanie warszawskie? ak moglo sobie siedziec w lasach i od czasu do czasu dokuczac niemcom i tylko tyle
Oni są od takich działań. W warunkach pokoju uczestniczą w akcjach pomocy i usuwania skutków katastrof i innych zdarzeń kryzysowych. Ponadto ich zadaniem jest też pomoc w zapewnieniu porządku publicznego w trakcie istotnych wydarzeń społecznych lub wspomagania funkcjonowania gospodarki narodowej np. prace polowe czy przy budowie dróg lub tras kolejowych. Natomiast w trakcie zagrożenia bezpieczeństwa państwa (dawniej czasu wojny) zabezpieczają ważne obiekty dla funkcjonowania panstwa, kierują procesami ewakuacji ludności, a także ochraniają lub patrolują tereny zagrożone dywersją lub innymi aktami sabotażu. W żadnym wypadku nie są jednostką przeznaczoną do bezpośredniego udziału w działaniach na polu walki. Ten ostatni element został przez twórców tej formacji szczególnie zaakcentowany, a jest to niezgodne z założeniem przeznaczenia i wykorzystania tych jednostek.
To naród wybrał, nie tylko Ci ludzie.