Klucz do bram Elbląga trafił dziś (1 czerwca) w ręce najmłodszych mieszkańców miasta. Przez cztery godziny na Placu Jagiellończyka trwała wielka zabawa z okazji Dnia Dziecka. Niektórym podobała się tak bardzo, że żałowali, że takie święto obchodzimy tylko raz do roku.
Dziś (1 czerwca) na Placu Jagiellończyka odbyła się impreza z okazji Dnia Dziecka. Wspólne świętowanie rozpoczęło się w południe, od przekazania najmłodszym elblążanom symbolicznego klucza do Bram Miasta.
Życzę wam wiele radości i uśmiechu. Zbliża się koniec roku szkolnego, więc również jak najlepszych ocen i oczywiście wspaniałych wakacji. Kilka dni temu, na czas Turbinaliów, zarządzanie miastem przekazałem studentom. Dziś to zarządzanie przekazuję najmłodszym. Przez Dzień Dziecka będą rządzili naszym miastem
- prezydent Witold Wróblewski złożył dzieciom życzenia i wręczył im uroczyście klucz do Elbląga.
Zaraz potem rozpoczęło się wielkie świętowanie. Trwało cztery godziny. Ten czas był wypełniony atrakcjami, które dla maluchów przygotowali dorośli. Swój program specjalnie na Dzień Dziecka zaprezentował Młodzieżowy Dom Kultury. Wystąpiły m.in. Szalone i Szalone Małolaty oraz finaliści wydarzenia "Piosenka z humorem".
Cały Plac Jagiellończyka zmienił się w jedną wielką strefę zabaw. - Na dzieci czekały m.in. animacje dla dzieci, zajęcia plastyczne, przygotowane przez Stowarzyszenie Przyjaciół Elbląga i okolic Art Kreatywni oraz Spółdzielnię Socjalną Idea, która zawsze nas wspiera podczas takich wydarzeń. Swoje stoiska miały również służby mudurowe. Obok odbył się pokaz koników - wylicza Kamila Ośka z Departamentu Promocji, Kultury i Turystyki UM w Elblągu.
Kto z nas nie lubi świętować? I mali i duzi, jesteśmy dziećmi i lubimy mieć swoje święta. Postaraliśmy się, aby podczas tego wydarzenia elblążanie mieli jak najwięcej okazji do zabawy. Na środku placu znalazła się wielka strefa bankową. Mieliśmy ponad 50 litrów płynu, więc bańki można było puszczać do woli. Uczyliśmy również sztuczek cyrkowych - kręcenia talerzami, żonglerki i chodzenia na małych szczudełkach, które zawsze są hitem podczas takich imprez. Podobnie modelowanie balonów, tutaj również ustawiła się do nich długa kolejka
- dodaje Ania Łebek-Obrycka ze Spółdzielni Socjalnej Idea.
Najmłodsi nie ukrywali, że takie rządy nad miastem bardzo przypadły im do gustu. - Fajnie, że co roku w Elblągu odbywa się taki wspólny Dzień Dziecka, że można wyjść z domu i fajnie spędzić czas. Bardzo podobał mi się konkurs na najlepszy food truck oraz różne atrakcje, które się odbywały na placu - mówi 12-letni Kamil.
Szkoda, że taki Dzień Dziecka, jest tylko raz w roku. Co mi się podobało? Chyba najbardziej bańki i koniki
- dodaje 8-letnia Emila, która Dzień Dziecka na Placu Jagiellończyka świętowała wspólnie z dziadkami.
Tam, gdzie są dzieci, zawsze jest dobra zabawa. Wspólny Dzień Dziecka to już nasza elbląska tradycja, myślę, że warto ją kontynuować. Dzieci są fajnym odbiorcą takich wydarzeń, a dodatkowo jest to możliwość dla całych rodzin spotkania się w większym gronie i spędzenia miło czasu
- dodaje Kamila Ośka.
Cudowne dzieci :)
Dzieci cudowne, ale organizacja lezala, na czele z food trackami, gdzie dla dzieci o zgrozo serwowali haburgery po 30 zl.
Jak zwykle trzeba stać bo um nie stać na ławki dla widzów na imprezy.
Wspaniałe dzieci i ich opiekunowie. Znowu zawalił Flap - drożyzna w fudach kusząca dzieci i norma elbląska - zamiast ławek, i oprawy wprowadzającej dzieci w kulturę, okupowane były tradycyjnie murki. Wituś, ty się już niczego nie nauczysz, bo empatię i pociąg do kultury wynosi się z domu. Kolejna impreza do odfajkowania na 3 piętrze. Chwała dzieciom Antek , pochyl się nad propozycją cykliczną, np. raz w miesiącu , darmowy basen dla dzieci. Może warto, w czasie "remontu" Dolinki i ruiny Bażantarni, utworzyć kilka miejsc stałych na spotkania z kulturą pod chmurką, z ławkami . Edek, to taka prosta innowacja więc zrób to wreszcie.
Wszystkie występujące na scenie dzieci zaprezentowały się znakomicie. Pokazały swój niesamowity talent. Szczególnie fantastyczne były najmłodsze , które pokazały , jak można bawić się tańcem i w sposób naturalny pokazać kroki i figury tańców ludowych. Nawet pluszowe misie tańczyły na scenie.:) Super!!!
Gratulacje dla wszystkich nauczycieli , którzy przygotowali dzieci do występów na scenie. Było pięknie!