Rzeź - to słowo najlepiej oddaje zdarzenia lipca 1943 r. Kilkadziesiąt tysięcy Polaków zostało wówczas wymordowanych przez ukraińskich nacjonalistów z OUN -UPA. Dziś w Elblągu uczczono pamięć ofiar tamtej tragedii.
Pierwsze wydarzenie jakie odbyło się w Elblągu ku czci pamięci ofiar Rzezi Wołyńskiej miało miejsce 8 lipca 2016 r. Wtedy w Klubie 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej przy ul. Mierosławskiego 5 otworzono wystawę "Polacy - Ukraińcy 1943-1945. Antypolska Akcja OUN i UPA Bandery. Rzeź wołyńsko - galicyjska w dokumentach ukraińskich".
Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci wraz z posłem PiS Jerzym Wilkiem zapraszali mieszkańców naszego miasta, by 11 lipca wspólnie złożyć kwiaty pod tablicą pamiątkową znajdującą się przy Państwowym Zespole Szkół Muzycznych.
Dziś, 11 lipca, na obchody 75. rocznicy zbrodni wołyńskiej zaprosiło elblążan Stowarzyszenie im. gen. bryg. Bolesława Nieczuja-Ostrowskiego.
Nie da się opisać ogromu ludzkiego cierpienia jakie dotknęło niewinnych ofiar Rzezi Wołyńskiej. - Nie mogę pojąć, jak mogli to robić. Oni dzieci chwytali za nóżki i rozbijali im głowy o ścianę. Wrzucali je do studni. Od tego, co oni robili, krew zastyga w żyłach. Co innego walka żołnierza przeciwko żołnierzowi. Co innego dziecko w łonie matki, które wycinano nożami, a w jego miejsce wkładano szkło bądź karmę dla świń, by świnie dalej rozrywały ciało (...) Na Wołyniu, później, spano na podłodze i każdy miał tyle, ile miał na sobie. A wszawica była taka, że miotłą brzozową można było zmiatać - opowiadał w rozmowie z nami w 2016 r. Stanisław Soroczyński, który jako 9-letni chłopiec rozpoczął ucieczkę przed śmiercią z rąk UPA. .
Szacuje się, że zamordowano wówczas z zimną krwią ok. 60 tys. Polaków. Ci, którym udało się przeżyć żyją z niewyobrażalną traumą.
Miałem ponad 9 lat. Po tych okropnościach, gdy zobaczyłem zmasakrowane kobiety, od obuchów siekier zmasakrowane ciała, kilka dni tylko wymiotowałem i nie jadłem. Przeżywałem to okropnie. Będąc już dorosłym, żonatym mężczyzną, mdlałem na widok zastrzyków, bo przypominały mi się zbrodnie. Nawet jak oglądałem filmy, co wyprawiali Niemcy z Polakami w obozach koncentracyjnych wymiotowałem. W szkole mieli ze mną z tego powodu kłopot
- wspominał Stanisław Soroczyński.
Kwiaty pod tablicą elblążanie składali dziś przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego. Nie było ani Prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego, ani żadnego z wiceprezydentów. Urząd Miasta reprezentował Adam Jocz - dyrektor Departamentu Promocji i Kultury.
Na godz. 18.00 w Katedrze św. Mikołaja zaplanowano odprawienie mszy świętej w intencji ofiar Wołynia. Odprawi ją biskup elbląski Jacek Jezierski.
To jest wielki sukces jednego Elblążanina, który przez dekady powoli i systematycznie uświadamiał wszystkich na około. Wielkie brawo Jacku Boki!
Listę obecności pisiorki podpisały. Ja się pytam dlaczego na imprezie pisu salwę oddawało polskie wojsko.
Faktycznie tłumy.....!!!!!!???? Gdyby nie wojsko ,to nie wiadomo ,co to za impra...
Dla kogoś kto ma jakiekolwiel pojecie o historii to doskonale wie jaka to okazja, reszta moze faktycznie myśleć tylko o imprezie jak to tłuki elblaskie
Rozumiem tą tragedię, znam z rodziny opowieści z 1 ręki.. zastanawiam się tylko, jeśli mordowano dziesiątki tysięcy ludzi.. czemu nie skrzykneli się przeciwko nim i nie mordowali Ukraińców.
Nawet w tak ważnej sprawie, sprawie ludobójstwa upadlińców na Polakach, pis musi dzielić i prostytuować się po swojemu. Msza w katedrze to solidny wydźwięk i jedność. Obchody w kilku miejscach na pokaz, to realizacja poleceń prowindyka prowincji elbląskiej - podzielić i obniżyć znaczenie. Towarzysz przewodniczący jak zwykle czyta z czerwonych okładek - filozoficzno - historyczne wykształcenie nie pozwala sklecić kilku zdań od siebie. Tradycyjnie "tłum" przypakował. Wniosek - jeżeli macie coś do złożenia (donos, zwłoki, ofiarę, scyzoryk) to pędźcie na skwer przed Muzyczną. Najważniejszy jest tłum , jak na spotkaniu egzekutywy z członkiem z Bydgoszczy. Towarzyszu przewodniczący - myślenie !
Panie Prezydencie Elbląga , że nie zaszczycił PAN TEJ UROCZYSTOŚCI - dla POLAKÓW to bardzo ważna uroczystość - POLACY mają prawo odnieść się "wreszcie " do swojej historii , czy podoba się to ukraińcom , czy nie " Oni są już tam dziesiątki lat " w dołach śmierci , bez grobów - swoją nieobecnością obraził pan POLAKÓW
Dziwne zagrywki pisistów i wróblewskiego. Każdy demonstruje swoją ukraińskość a udają , że są w jakimś sporze. Niejaki arrar bez ogródek wyjaśnia co mu przekazał dziadek i ojciec - mordowali Polaków , bo ci się nie bronili.Upodlenie sięga dna. Chodzi o zniechęcenie nas , Polaków do drążenia tematu zbrodni ludobójstwa na Wołyniu. Może dla ofiar było lepiej gdy w ciszy leżały w tej świętej a przeklętej ziemi niż istnieć w takim upamiętnieniu. Odwalona część kampanii wyborczej wilka, towarzysza przewodniczącego i pisistów a także wróbla - zgarnie głosy upadlińców elbląskich. Skończyła się wariacja smoleńska i zaczęło się bełtanie w grobach wołyńskich. A co ma nie czuja do Wołynia? Ma wilka w drodze do koryta po trupach.
Jak widać Prezydent nie znalazł czasu dla tej części elblążan, stanął po jednej stronie, chyba nie jest prezydentem wszystkich Elblążan a tylko tych którzy przyjechali do Elbląga w akcji W.
Ku czci śmieci ofiar Ok.Ale ta droga prowadzi do nienawiści u niektórych wzbudza współczucie a u innych chęć zemsty i co teraz będziemy sobie wytykać kto kogo jak zabijał a w czasie bitwy pod grunwaldem i tuż po niej to dopiero gwałcono i palono i co ???—to bez sensu spójrzmy prawdzie w oczy i popatrzmy w przyszłość nie żyjmy przeszłością przeszłość to doświadczenie narodu człowieka a niech naród żyje przyszłością i martwi się o gospodarkę swego kraju to będzie mocny ,dobry i szlachetny