Pomysły, nazwania jednego z elbląskich rond imieniem ofiar OUN-UPA, a także wcześniejszy, poświęcenia innego Marii i Lechowi Kaczyńskim nie ma szans na realizację? Oba wywołały w swoim czasie gorące dyskusje mieszkańców. Teraz ucina je prezydent miasta. Ronda mogą mieć nazwy tylko miast partnerskich Elbląga.
W marcu prezydenta Elbląga miasta wydał zarządzenie zmieniające Regulamin Organizacyjny Komisji ds. nadawania nazw w Elblągu. Dotyczy ono nadawania nazw elbląskim rondom od nazw miast partnerskich.
W związku z koniecznością doprecyzowania zasad nadawania nazw rondom w Elblągu wprowadzono zmiany w zarządzeniu
- uzasadnia zarządzenie Sławomir Skorupa, miejski geodeta.
To, że elbląskie ronda mają nosić nazwy miast partnerskich, władze miasta podkreślały już wielokrotnie. Mamy więc już ronda: Ronneby, Compiegne, Kaliningrad i Tarnopol. Są też wyjątki jak ronda upamiętniające Żołnierzy Niezłomnych "Wyklętych" i NSZZ Solidarność. Teraz już nie będą możliwe?
Propozycje innych, niż partnerskie nazw elbląskich rond, pojawiają się co jakiś czas. W sierpniu ubiegłego roku Klub Gazety Polskiej w Elblągu rzucił pomysł nazwania ronda u zbiegu ulic: Teatralnej, Robotniczej, Browarnej i Nowej imieniem Marii i Lecha Kaczyńskich. Przez jakiś czas zbierano podpisy pod petycją w tej sprawie, ale ostatecznie nie została ona dalej przekazana.
Zmiana w regulaminie komisji zbiegła się jednak w czasie innym pomysłem. Kilka tygodni temu grupa elblążan chcąc upamiętnić Polaków pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów, zwróciła się do Marka Pruszaka, przewodniczącego rady miejskiej w Elblągu z petycją nazwania jednego z rond imieniem Ofiar ludobójstwa OUN - UPA. Pisaliśmy o tym tu.
W Elblągu i wokół Elbląga mieszka mnóstwo kresowian, którzy uciekli z Wołynia. Mówi się u nas o Katyniu, innych sprawach, natomiast tematu ludobójstwa OUN-UPA w dyskusji publicznej nie ma. Ci ludzie tu mieszkają, a ten temat nie istnieje. Tak nie powinno być. Powinno się upamiętnić ofiary tego ludobójstwa. Oficjalnie mówi się o 200 tysiącach zamordowanych, ale są badania, które wskazują na to, że ostateczna liczba to około pół miliona ludzi
- przekonywał wtedy Jacek Boki, przedstawiciel społecznej inicjatywy upamiętnienia ofiar ludobójstwa OUN - UPA i SS Galizien.
Marek Pruszak przekonywał, że pomysł ma jego poparcie, a sama petycja po zaopiniowaniu przez komisję rady miejskiej, w formie projektu uchwały nadania nazwy rondu powinna się pojawić nie później niż na czerwcowej sesji.
Zdania Czytelników info.elblag.pl, odnośnie do tego pomysłu, były podzielone.
- Tym Polakom wymordowanym na kresach to akurat miejsce się należy. Nie wiem czy rondo, ale skwer z kamieniem na pewno możecie im oddać skwer Janka Krasickiego. Nie będę protestował - przekonywał jeden z internautów.
Nie brakło jednak słów krytyki. Wielu elblążan podkreślało, że takie nazwy to rozdrapywanie ran i podsycanie do nienawiści, przypominali, że w Elblągu żyje całkiem liczna mniejszość ukraińska.
Piękna idea i wartościowa inicjatywa. Jedna z nielicznych rozsądnych w Elblągu. Jednak dlaczego tak późno i dlaczego najpierw były ronda przyjaźni z banderowcami. Otóż dlatego, że Elbląg i region jest specyficzny - przewaga ludności z akcji Wisła hołdującej nadal tradycji banderyzmu, trochę kresowian, wileniaków i przedstawicieli Mazowsza. Nie udało się tych społeczności zasymilować, a aktualnie zauważa się silny powrót ludu z akcji Wisła do banderowskiego nacjonalizmu. Plus dla inicjatywy, ale będzie ona miała kontinuum w postaci podobnej inicjatywy dla uczczenia "ofiar" akcji Wisła. Gdyby udało się uniknąć wyścigu martyrologicznego i skierować energię na tworzenie wspólnoty mieszkańców wsi i miast w Prusach Wschodnich, ale to jest niemożliwe przy genetycznie zachowanych nacjonalizmach
- były i takie komentarze.
Petycja ostatecznie jednak nawet nie trafiła pod głosowanie radnych, a miasto, wprowadzając zmiany w regulaminie komisji, już zdaje się ucinać temat w zarodku. Pomysłodawcy upamiętnienia ofiar OUN-UPA nie ukrywają rozgoryczenia.
Już nie wierzę, że w tym mieście kiedykolwiek do tego dojdzie
- stwierdza z rozgoryczeniem Jacek Boki.
Co na ten temat sądzą Czytelnicy info.elblag.pl? To dobry pomysł, aby elbląskie ronda nosiły nazwy tylko miasta partnerskich?
Bardzo dobrze, dla mnie ronda w Elblągu mają mieć nazwy wyłącznie miast partnerskich Elbląga,
Wróblewski twoje zarządzenia można zmienić ty tylko wykonujesz wolę radnych i tak się nie rzadz.Do jesieni masz tylko czas.Na pewno to Kopernik nie żyje pozostałe rzeczy można zmienić.kaliningradzkie na pewno zlikwidujemy, albo wszystkie z nazwami miast!
Bardzo dobra decyzja Prezydenta, znajdzie się inne miejsce dla upamiętnienia ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Żeby jednak było sprawiedliwie, to należałoby również zlikwidować rondo "przeklętych" oraz styropianów z żółtozwiązkowej Solidarności, bo albo przyznajemy prawo do pamięci wszystkim, albo nikomu. Przy okazji, przypominam o wczorajszej decyzji WSA w Gdańsku w/s zmiany nazw ulic zaskarżonej przez prezydenta Adamowicza, który wygrał z głupawym PiS-czynownikiem, wojewodą pomorskim, i nie musi ani usuwać ul. Dąbrowszczaków (Chwała Bohaterom!:), ani nadawać ulicy im. nieudolnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego w mieście. Ciekawe jak czują się z tym PO-PiSowi radni-hipokryci w Elblągu, którzy bezmyślnie a bezprawnie narazili mieszkańców na niepotrzebne koszta, a dziś wychodzą na... no właśnie:)
Ronda maja mieć typowe dzielnicowego nazwy. A h. Nas obchodzą te obce miasta tzw partnerskie. Nie życzymy sobie tego. Zrozumcie to wreszcie.
Rondo podpaska bo taki kształt a nie jakaś tam miescina nam obca.
Tak
Jako żywo zainteresowany fenomenem niejakiego geodety chciałbym aby jak o czym mówi robił to dokładnie. Mianowicie kiedy prezydent wydał zarządzenie przed złożeniem wniosku przez mieszkańców? Rozumiem akurat taki zbieg okoliczności? Pora na przewietrzenie korytarzy w UM bo zajmowanie stanowisk przez zasiedzenie wielu tam źle robi dla rodzaju naszego samorządu.
Bardzo słuszna decyzja Prezydenta, nazwy miast partnerskich nikomu nie powinny przeszkadzać, co nie można powiedzieć o innych nazwach. Mamy przykłady np. ulic co zmiana władz to zmiana nazw ulic. Ci wszyscy pieniacze włącznie z radnymi miejskimi/oczywiście nie wszystkimi/ niech sobie zmieniają nazwy w swoich ogródkach, domach itp. Brawo Panie Prezydencie.
Widzę że towarzyszowi Kolińskiemu rozumu nie przybyło ani na jotę. Żeby było sprawiedliwie należałoby wszystkie ronda przemianować na nazwy odpowiedznio godne... Rondo Promiennego Uśmiechu Wielkiego Towarzysza Kolińskiego albo Rondo Roberta Wielkiego . Może Rondo Ukochanego Wodza Kobiet czy Rondo Szczęśliwego Posiadacza Macicy.... Rondo Generała Ruchu Kobiet i Wielkiego Piewcy Pamięci Krasnoarmijców... Rondo Podpaski Roberta Wielkiego pewnie też powinno się znaleść
Wygospodarować kawałek bagnistego nieużytku. Gdzieś w rejonie ul. Radomskiej. Zjazdy z tego ronda wykonać w bagnisty, mocno podmokły teren. I nazwać je: Rondo Niewyuczalnych Kretynów. Na poświęcenie zaprosić Lewandowskiego, szefa rady, maturzystę Lońka i jakiegoś pociotka przeklętego.