18 grudnia, o godz. 18:00, w 47. rocznicę masakry grudniowej, mszą świętą w Katedrze p.w. św. Mikołaja, rozpoczęły się obchody upamiętniające tamte wydarzenia. Następnie zebrani przeszli pod Pomnik Ofiar Grudnia 1970.
47 lata temu, 14 grudnia 1970 roku wybuchł w kraju strajk robotniczy, znany później jako "wydarzenia grudniowe". Objął on głównie miasta Wybrzeża: Gdynię, Gdańsk, Słupsk, Szczecin oraz Elbląg, a pretekstem do jego rozpoczęcia stała się pogarszająca się sytuacja społeczna, gospodarcza i ekonomiczna w kraju.
Bezpośrednim pretekstem do wydarzeń grudniowych stało się ogłoszenie 13 grudnia 1970 r. podwyżki artykułów żywnościowych (m.in. mąki i mięsa). W odpowiedzi 14 grudnia rozpoczął się strajk w Stoczni Gdańskiej, który 15 grudnia rozszerzył się także na Gdynię. Na ulicach Trójmiasta strajkujący sformowali wielotysięczne demonstracje. Rozpoczęły się walki z oddziałami Milicji Obywatelskiej (MO), podpalono Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Fala strajków rozszerzyła się na Elbląg i Szczecin. 18 grudnia, pod Katedrą pw. Św. Mikołaja w Elblągu doszło do największej manifestacji w naszym regionie: strajkowano także w największych zakładach pracy m.in. w Zamechu i elbląskim Browarze. To właśnie tego dnia zginął w Elblągu Marian Sawicz, przypadkowy przechodzeń, który nie brał udziału w grudniowych manifestacjach. Wieczorem, 18 grudnia, wychodząc z baru mlecznego przy ul. 1 Maja, został postrzelony w głowę przez funkcjonariusza MO, jadącego milicyjną Nysą. Zginął na miejscu. Oddziały Milicji Obywatelskiej dostały wtedy pozwolenie na stłumienie strajków, poprzez użycie broni palnej. Zgodę na to wydał ówczesny, I sekretarz KC PZPR, Władysław Gomułka.
Historia pamięta także o jeszcze jednej, elbląskiej ofierze tamtych grudniowych dni. Zbyszek Godlewski, mieszkający wtedy wraz z rodzicami w Elblągu, został zastrzelony 17 grudnia przez żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego. Stało się to nieopodal przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia Stocznia, po jego przyjeździe do pracy z Elbląga. W chwili śmierci miał 18 lat. Po tym incydencie protestujący przemaszerowali z jego ciałem niesionym na drzwiach ulicami Gdyni, za nim niesiono pomazane krwią narodowe flagi. Czyn ten stał się niejako symbolem całych wydarzeń grudnia '70. Rok później ciało Zbyszka Godlewskiego zostało przeniesione z cmentarza w Gdańsku Oliwie i spoczęło w Elblągu.
Ostatecznie strajk zakończył się 22 grudnia. Dwa dni wcześniej od władzy odsunięto Gomułkę, a na stanowisku zastąpił go Edward Gierek. 8 dni tamtego grudnia, pochłonęło 41 ofiar.
Wyroku sądowego w sprawie Grudnia'70 dla żyjących ciągle, ówczesnych dygnitarzy: Wojciecha Jaruzelskiego i jego współpracowników, nie ogłoszono do tej pory.
Dzisiaj, 18 grudnia, aby upamiętnić tamte wydarzenia, w Elblągu odbyła się uroczystość rocznicowa przypominająca walkę solidarnościowej opozycji z milicją i wojskiem, sprzed 47 lat. W uroczystości wzięli udział m.in. przedstawiciele władz miasta, elbląscy radni, a także przedstawiciele Solidarności.
Po pietwsze: wypadki zaczęły się 17 grudnia w środę i byłem świadkiem od iskry zapalnej. Później przęczytałem historię już tworzoną na potrzeby partii, partyjek i osób mających swój prywatny interes, pisząc również nieprawdę.
Pamiętam te tragiczne dni. Obserwowałem je z mego okna. Kolega przyszedł blady i powiedział, że zabili człowieka na ulicy !-go Maja obok baru mlecznego. Pamiętam jak zwożono samochodami z innych miejscowości milicjantów i ORMOwców. Mieli zbiórkę samochodową obok katedry. Bo to dla nich był punkt widoczny z daleka. Jechała milicyjna nyska i z niej padały strzały.
Elbląg pamięta 1970 rok a rząd, TVP nic. Żaden nie pojawił się w Elblągu, na dodatek TVP wypielo się na Elbląg. Jaki to szacunek dla miasta ofiar. Zwykle chamstwo i tyle.
Patriotyczna ,upamiętniająca tragicznie zmarłych uroczystość została przekształcona w wiec nienawiści ,zemsty i obrażania językiem lumpa ktory przemawiał po wyjściu z kościoła w imieniu partii rządzącej i rady miasta.
To Jaruzelski żyje?
kto pozwolił KODerastom ubeckim wejść na ta uroczystość.HAŃBA!!!
@Obserwator - "obrażał językiem lumpa, który przemawiał po wyjściu z kościoła w imieniu partii rządzącej i rady miasta" - bardzo celna charakterystyka przewodniczącego Pruszaka (PiS), pozdrawiam uważnego Obserwatora:)
A gdzie ochroniarz karku prezesa, poseł Krasulski???