Pomaganie daje dużą radość, satysfakcję, a poza tym przecież karma wraca. Brałam już udział akcjach na rzecz hospicjum. Myślę, że było warto. W ten sposób możemy przydać się chorym - mówi Julia Cimofiej z klasy IVa, wolontariuszka. Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 19 w Elblągu dzisiaj (7 listopada) na placu przed szkołą zasadzili żonkile. W Elblągu powstało więc kolejne Pole Nadziei.
Pola nadziei to akcja organizowana rok rocznie na rzecz elbląskiego hospicjum. Pierwsze żonkile w Elblągu posadzono w 2004 roku na Placu Jagiellończyka. Obecnie trudno zliczyć ile ich już rośnie w całym mieście, a każdej jesieni dosadzane są kolejne cebulki, z których wiosną wyrastają żółte kwiaty - symbol nadziei.
Dzisiaj przed SP nr 19, przy ul. Uroczej, powstało kolejne Pole Nadziei. Dzieci zasadziły tam kilkadziesiąt żonkilowych cebulek. Wiosną wyrosną z nich żonkile, które będą rozdawane podczas kwesty na rzecz hospicjum.
Chcemy, aby dobro rozrastało się, aby dotykało tych, którym jest to potrzebne. To również lekcja dla młodzieży. Gdy jesteśmy młodzi nie myślimy o tym, ale kiedyś może się zdarzyć, że to my trafimy do hospicjum. Wtedy znajdziemy tam opiekę, dzisiaj, póki możemy, sami świadczmy pomoc hospicjum
- mówi Jan Redzimski, elbląski radny, członek fundacji Amicus działającej przy elbląskim seminarium duchownym, pomysłodawca akcji w SP nr 19.
"19" dołączyła do licznego grona przedszkoli i szkół, które mają swoje Pola Nadziei. Wcześniej, tej jesieni, żonkile posadzili już uczniowie SP nr 23 i Zespołu Szkół nr 3. W poprzednich latach akcja "wyszła" poza Elbląg, pola powstały w Pasłęku, Zielonce Pasłęckiej, Drulitach, Młynarach, Jarnołtowie, Błudowie, Gronowie Elbląskim, Stankowie, Markusach i Żurawcu.
Akcja podzielona jest na dwie części: jesienną podczas której sadzone są żonkile, której kolejna odsłona właśnie się kończy i wiosenną, wtedy ścinamy żonkile i kwestujemy na rzecz hospicjum.
Coraz więcej osób bierze w niej udział. W ubiegłym roku ponad 800 wolontariuszy brało udział w zbiórce. Dzięki temu zbieramy też coraz więcej środków. Wsparcie jest nam potrzebne. W 2010 roku wprowadziliśmy się do nowej siedziby przy ul. Toruńskiej, więc sukcesywnie należy przeprowadzać mniejsze lub większe remonty. Myślimy również o rozbudowie Hospicjum, co jest marzeniem Dyrektora dr Pokropskiej. Cieszymy się również z tego, że dzięki tej akcji nasza misja jest upowszechniana, a opieka naszego Zespołu jest doceniana, że słyszymy coraz więcej ciepłych słów, że nasza praca jest potrzebna, że ludzie czują się bezpieczni. Dla nas to jest to bardzo ważne
- mówi Anna Podhorodecka, ze Stowarzyszenia na rzecz Hospicjum Elbląskiego, koordynator akcji Pola Nadziei 2018.
Wszystko ok, ale dlaczego /radny/ członek fundacji nie wyposażył dzieci w rękawiczki? Jak uczyć i wychowywać to trzeba o wszystko zadbać, nawet - a może przede wszystkim - o higienę i bezpieczeństwo panie pomysłodawco.
Jakie są losy dziecka poparzonego kwasem, bo cisza się zrobiła?
do mufinki - żadnej reakcji wobec szkoły, dyr. , nauczyciela, bo są silne więzi kolesiowskie. W normalnym systemie dyr sam honorowo by ustąpił albo urząd by go zawiesił lub zdjął tego samego dnia co poparzenie miało miejsce. Inne jest obrażenie ciała wynikające z samowoli dziecka, choć nadzór powinien być, a inne gdy szkoła nakazuje i toleruje takie czynności dziecka. Dyr, jak każdy dyr placówki oświatowej w Elblągu, jest skumplowany i funduje na kampanię wyborczą twitera. Dziecko jest poza uwagą władz. Liczą się układy, dlatego ten padół gnije a może już przegnił. Edek, masz honor? Wiesz co to jest?
Pani Jatczyńska powinna, przy tak chwalebnej okazji, poinformować o stanie zdrowia dziecka poparzonego kwasami w SP 19, o stanie dochodzenia, o dobrym samopoczuciu edwarda i UM w tej sprawie. Byłaby to super kompilacja a nie odwracanie uwagi i niejako traktowanie aktualnego "artykułu" jako zadość uczynienie za podanie info o nagannych zwyczajach w szkole. To ukrywanie skandalu pod żonkilami. Nie przystoi "redaktorowi" , choć jest normą zachowań UM wobec woluntaryzmu kierowników placówek oświatowych w Elblągu. Pokażcie wizytę w szpitalu klasy ucznia poparzonego.
Zabrakłoby dyrektorów w tym mieście, bo czy dziecko ze złamaną nogą, rozciętą głową cierpi mniej, mało tego jest na długotrwałym zwolnieniu. To co wtedy nie widzicie tych dyrektorów. To tam zamiata się problemy. Tu wszystko zadziałało wzorcowo, zarówno szkoła, jak i dyrektor, nauczyciele powinni być wzorem, jak reagować w takiej sytuacji. Wstyd dla heytując, bo jest to tylko reakcja zawiści.
Dziwaku spod 5 komentarza - co innego zdarzenie życiowe a co innego to co w 19 - tam świadomie wykorzystano dziecko do transportu substancji niebezpiecznych bez jakiegokolwiek nadzoru. Szczęście, że to było w czasie lekcji, bo poparzonych byłoby więcej. Jeżeli tego nie rozumiesz, to jesteś wzorowo działający, uśmiechnięty do kamery ecik. Poślij swoje dziecko zdrowe i zadbane do szkoły i odbierz wiadomość jak w powyższym . " Wszystko zadziałało jak trzeba" - jedynie ochrona nad sprawcami zadziałała jak trzeba, to miałeś na myśli. Nawet jeśli kumple ci to wmawiają , to masz swój łeb i trochę myśl, a nie tylko trzymasz się stołka wzorowo.
do "wzorowa" empatia - od oceniania tej sytuacji jest prokuratura, ewentualnie sąd. A ujadanie sfrustrowanego życiowego nieudacznika mało kogo obchodzi. Nie masz co robić? Sprzątnij pokój, odkurz laptopa albo walnij baranka, bo czytać ze zrozumieniem nie potrafisz. Wróć do artykułu, przeczytaj, pomyśl... no tak, czego od Ciebie wymagać :P Game over.
Piękna postawa dzieci. Szkoda że nieprzygotowanych do pracy w błocie, ale dla nich szacunek. ~bucz - Prawda sprawcę boli. Nie prokuratura jest od oceny tylko od ustalenia stopnia złamania prawa, a prawo zostało złamane w tym przypadku a sprawa zamiatana jest pod żonkile . Każdy obywatel w RP Ii cywilizowanym świecie ma prawo i obowiązek obserwować, oceniać i wymagać reakcji na łamanie prawa, szczególnie wobec słabszych - w tym dzieci.Prezentujesz dyrektorską mentalność i sądzisz, że bucząc i rugając zamkniesz oczy i uszy ludowi. Nie zakrzyczysz rzeczywistości a na stołku utrzyma cię tylko silne kolesiostwo, które pozwala ci twierdzić, że postąpiono właściwie z dzieckiem jako kwasonos. Ani z ciebie rodzic, ani nauczyciel. Dyrektor i owszem boś buc w walonkach i mentalność masz stepową .
O chyba nauczyciele znowu mają dyżury przy internecie jak w wakacje ;) - tylko tym razem do minusowania komentarzy a nie nabijania punktów w projekcie Nivea
Trzeba mieć nadzieję, że właściwe organy dokładnie i rzetelnie zbadają sprawę i okaże się czy był to drobny wypadek czy złamanie prawa za które odpowiedza osoby które wyręczyły się uczniami do noszenia uszkodzonych paczek z chemikaliami.