Obecnie w Elblągu dominują wyznawcy katolicyzmu. Jednak był czas w historii miasta, kiedy mieszkańcy organizowali maskarady i w jawny sposób szydzili z biskupa warmińskiego i Mikołaja Kopernika, a klucze do katedry przejęli luteranie. To okres Reformacji. Poświęcona mu była siódma, ostatnia w tej edycji, "Sobota z przewodnikiem PTTK".
Wszystko zaczęło się 31 października 1517 roku, gdy Marcin Luter ogłosił 95 tez, sprzeciwiając się między innymi handlowi odpustami i obyczajom panującymi w Kościele katolickim. Zgodnie z legendą, zanim rozesłał swoje tezy do biskupów niemieckich, przybił je do drzwi przedsionka kościoła zamkowego w Wittenberdze. To jest symboliczny początek Reformacji, która bardzo szybko dotarła również do Elbląga, czyniąc je na długie lata miastem luterańskim.
19 lutego 1531 roku ulicami Elbląg przeszła maskarada. Wśród jej uczestników był Etiopczyk, jawnie i szyderczo nawiązujący do św. Maurycego patron biskupa warmińskiego Maurycego Febera. Obok kroczył kardynał, pojawił się również astrolog. W tej postaci upatruje się szyderczego nawiązania do Mikołaja Kopernika, bardzo nielubianego w Elblągu - Kopernik usiłował wprowadzić reformę monetarną w Prusach, która zakładała między innymi likwidację elbląskiej mennicy, co elblążanom było bardzo nie w smak. To był pierwszy , tak jawny manifest wiary luterańskiej w Elblągu, do tego czasu rada miejska raczej starała się nie epatować wiedzą, że Elbląg jest luterański
- mówił Amadeusz Pfeifer podczas ostatniej "Soboty z przewodnikiem".
Takich incydentów, jak maskarada, było więcej w ówczesnym Elblągu, mieście, gdzie obok siebie żyli m.in.: katolicy, luteranie czy mennonici. Miłośnicy dziejów Elbląga, Amadeusz Pfeifer i Bartosz Skop, zabrali dzisiaj elblążan na spacer śladami elbląskiej Reformacji, bardzo burzliwy okres w dziejach miasta i całych Prus.
- Nie wiadomo dokładnie jakie są początki Reformacji w Elblągu. Pierwsze kazanie luterańskiej, prawdopodobnie wygłoszono w mieście dopiero w 1523 roku. Natomiast w kwietniu 1542 roku doszło do przejęcia kościoła Najświętszej Marii Panny, zajmowanego wcześniej przez dominikanów, który stał się pierwszym i najważniejszym kościołem luterańskim w Elblągu - mówił Pfeifer.
Podczas wycieczki elblążanie odwiedzili miejsca, które miały istotne znaczenie dla krzewienia luteranizmu w ówczesnym Elblągu. Spacer rozpoczął się w Bibliotece Elbląskiej. Uczestnicy "Soboty z przewodnikiem" oglądali tam stare druki protestanckie, w tym Biblie luterańskie, znajdujące się w zbiorach Bibliotelki. To była okazja wyjątkowa, bo zabytkowe księgi na co dzień przechowywane są w magazynach i dostęp do nich mają jedynie naukowcy. "Spacerowicze" poznali również historię budynku biblioteki, w którym kiedyś mieścił się kościół katolicki. W czasach Reformacji kościół stał się świątynią protestancką, w której odbywały się nabożeństwa i wygłaszano kazania ewangelickie w języku polskim. Ważną funkcję w czasach Reformacji pełniło również gimnazjum, obecnie siedziba Muzeum Archeologiczno-Historycznego.
W 1531 roku do Prus i Elbląg , na zaproszenie księcia Albrechta, z Holandii przybyli anabaptyści. Wraz z nimi trafił tutaj Willem van de Voldersgraft, luteranin, były kaznodzieja, dawny rektor gimnazjum w Hadze. Zwano go z grecka Gnapheusem. Początkowo nauczyła synów patrycjuszy, ale później wspólnie z radą miejską i ówczesnym burmistrzem, utworzył gimnazjum w dawnym klasztorze brygidek na ternie podzamcza (dzisiaj budynek Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu). We wrześniu 1535 roku nastąpiło jego otwarcie i była to w zasadzie pierwsza protestancka szkoła średnia na Pomorzu. Rada nie chciała następować na odcisk biskupom warmińskim ani królowi i działała półjawnie, żeby nie ograniczać swobód ekonomicznych miasta. Szkoła więc oficjalnie nie przyznawała się do reformatorskiego ducha, ale w praktyce wiadomo jak było. Był to ważny ośrodek ducha reformacyjnego w mieście, który ugruntował pozycję luteran w Elblągu. Tak naprawdę rada przez pierwsze 100 lat, dopóki nie uzyskała przywilejów wolnego wyznania, nie obnosiła się z tym że miasto jest luterańskie
- wyjaśniał Amadeusz Pfeifer.
Uczestnicy ostatniej "Soboty z przewodnikiem PTTK" odwiedzili również: katedrę Św. Mikołaja, kamienicę przy ul. Wigilijnej, czyli dawną kaplicę baptystów, kamienicę przy ul. Garbary, w której znajdował się zbór mennonitów oraz Galerię EL, poznając w każdym z tych miejsc ciekawą historię z Reformacją w tle. Spacer poświęcony historii elbląskiej Reformacji jest jednym z wydarzeń odbywających się w ramach obchodów 500-lecia Reformacji.
Kolejnym będzie konferencja naukowa pt. „Słowo-Wolność-Odpowiedzialność-Praca. Reformacja w Elblągu”, na którą Biblioteka Elbląska i Parafia Ewangelicko-Augsburska w Elblągu zapraszają 24 października.
Organizatorzy spaceru: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Biblioteka Elbląska im. C . Norwida i Parafia Ewangelicko-Augsburska w Elblągu.
Pan Pfeifer powinien poczytać (i utrwalić!!!) trochę o kościele luterańskim, reformacji w Elblągu i całych Prusach Wschodnich, zanim się za oprowadzanie wycieczek weźmie. Rażący prokatolicki ignorant, wstyd mi było przed gośćmi z Niemiec i ze Skandynawii.
Na argumentum ad personam nawet nie będę odpowiadał, świadczy to tylko o poziomie i kulturze dyskutanta. Łatwo kogoś szkalować w internecie, nie mając nawet cywilnej odwagi, by się podpisać.
Pani Luteranko, chyba nie było pani na tym oprowadzaniu. Prowadzących było dwóch, także konstruktywna krytyka powinna być skierowana do obu przewodników. Oprowadzanie ma charakter popularyzatorski, trudno by rozsądzać na nim teologiczne różnice konfesyjne. Skróty i uproszczenia były konieczne, a i tak przynajmniej dla mnie tło historyczne było zbyt rozbudowane. Jako uczestnik nie miałem cienia wątpliwości, że obaj panowie "coś" o luteranizmie i innych reformowanych wyznaniach czytali. Może nie w warstwie doktryny, ale na pewno historii miasta i Prus Królewskich. Gości z zagranicy, których wychwyciłem (2 panów z Niemiec), nie wyglądali na zniesmaczonych wypowiedziami pana Pfeifera, ba chyba wcale go nie słuchali obejrzeli prezentacje pism protestanckich z BE i sobie poszli - zadowoleni.