Członkowie Klubu Motocyklowego z Zielonej Góry wybrali się na Północ, by zwiedzić Warmię i Mazury. Zajechali również do Elbląga, gdzie pod Sądem Okręgowym pozostawili kamienie i dachówki z napisami „Nie chcemy kaczej dyktatury” przyłączając się tym samym do grupy elblążan, która od kilku dni w tej sposób wyraża swój protest przeciwko m.in. wprowadzaniu zmian w ustawach dot. sądownictwa.
Kamienie i dachówki, na których znalazły się takie napisy jak „Nawet kamienie krzyczą”, „Życie za 854 zł” czy „Bądźmy razem” można już znaleźć w różnych częściach miasta. Taka forma happeningu miała na celu zwrócić uwagę większej grupy elblążan.
Tym czasem o akcji dowiedzieli się motocykliści z Zielonej Góry, którym pomysł bardzo się spodobał.
Zostawili swój ślad, żeby pokazać, że solidaryzują się z tego typu akcjami. Spodobała im się ta akcja zostawiania kamieni, dachówek czy innych tego typu rzeczy w przestrzeni publicznej
- mówił Tadeusz Kawa z elbląskiego oddziału Komitetu Obrony Demokracji, organizatora tej inicjatywy.
Pomysł zrodził się podczas jednej z manifestacji, która odbyła się w lipcu pod elbląskim sądem. Wziął w niej udział prof. Stanisław Czachorowski, sympatyk KOD-u z Olsztyna.
- W formie malunków prof. Stanisław Czachorowski przedstawia różne rzeczy na dachówkach, butelkach. Podczas rozmowy zrodziła się myśl, że fajnie byłoby w Elblągu pozostawiać elementy inicjujących myśl demokratyczną, czyli, żeby na tych dachówkach znalazły się takie hasła jak „Demokracja”, „Konstytucja”, „Wolność” - wymieniał Tadeusz Kawa. - To jest coś innego, coś wyróżniającego się.
Ten pomysł spodobał się uczestnikom manifestacji, którzy również przygotowywali swoje napisy. - Zostawiamy te kamienie i dachówki w różnych miejscach w Elblągu i będziemy to kontynuować. Staramy się, żeby one nie przeszkadzały ludziom. Umieszczamy je na trawnikach czy przy przystankach. Mamy nadzieję, że ludzie zwrócą na nie uwagę, pomyślą nad tym, co symbolizują. Taka jest myśl przewodnia tej akcji – podkreślił Tadeusz Kawa.
Radny PO Piotr Derlukiewicz, który brał udział w większości organizowanych pod Sądem manifestacji, zwrócił uwagę na fakt, że warto byłoby skonsultować te działania z Urzędem Miasta.
Nie wiem czy to jest legalne. Nie widzę możliwości, żeby teraz każdy mógł sobie zostawiać co chce i gdzie chce. To jest jednak przestrzeń publiczna, więc warto byłoby się skonsultować z Miastem
– stwierdził Piotr Derlukiewicz.
Tadeusz Kawa nie widzi powodu, dla którego Miasto miałoby w tej sytuacji o czymkolwiek decydować. - My konsultujemy z przedstawicielami naszego Rządu sprawę łamania Konstytucji i nic z tego nie wychodzi. To, co nam zostaje, to wychodzenie na ulice. Niech pan radny pomyśli o tym i posłucha głosu suwerena. Jeżeli nas władze nie słuchają to próbujemy być nieposłuszni w ten sposób – stwierdził.
wyrzucanie śmieci w przestrzeni publicznej jest powszechne począwszy od bezdomnych na ulicach a skończywszy na hałdach śmieci w lasach
dlaczego większość motocyklistów do stare grube łyse dziadygi na ***zących głośno motororkach z demobilu po niemcach? byłem na zlocie motocyklowym i wyszedłemz aszokowany same stare dziadygi grube i łyse, a te ich laski to obraz nędzy i rozpaczy, do tego konglomeratu biedy i nędzy dochodza jeszcze ***zące motorki, co za tragicznie śmieszne środowisko
Protesty bez świec są nieważne.
Zalosne stare ubole ba emeryturkach
Wystarczy spojrzec na te babo chłopy i wszystko jasne.A gdzie teczowe kaski ?
Poszli, won robić zamęt u siebie.
Ależ się wzruszyłem odpowiedzialnością tych ludzi tyle kilometrów i takie poświęcenie....eh kompromitacji końca nie widać i tylko Elbląga żal! No i szkoda, że nie można oceniać tak artykułu jak i postów no ale cóż redakcja widać płynie z nurtem!
Komuchy na motorach. Biorą po 8 tys emeryturki , jeżdżą motorkami i próbują nas uświadamiać. Precz komuch. Kwikkwikkwik-boli odrywanie od koryta?
Panowie z Zielonej. Góry,Warmia i Mazury są kawałek dalej,a konstytucja nie jest na wieki,nalezy ja zmienić, bo ni służy obywatelom ,tylko nielicznym uprzywilejowanym .. Chyba ze jesteście z tej nadzwyczajnej kasty,to zmienia postać rzeczy .
Teraz naszu ubeki musza jechac pod sad w Zielonej Gorze z rewizyta tylko zeby stare graty nie rozpadly sie po drodze bo najblizsze szroty w Niemczech