Jedną z atrakcji przygotowanych w ramach Dni Elbląga było zwiedzanie Browaru i poznawanie tajników produkcji piwa. Wczoraj, 24 czerwca, elblążanie chętnie skorzystali z tej możliwości.
Poszczególne etapy zwiedzania zaskakiwały nie tylko samym procesem przetwarzania jęczmienia na bursztynowy, klarowny płyn, ale również warunkami w jakich to następuje. Nie wszystkim odpowiadał zapach słodu, czy skrajna temperatura panująca w różnych miejscach browaru – od tropikalnej po podbiegunową.
Oczyszczalnia wody, studnie głębinowe i płytkie, magazyny surowców, które kiedyś były słodownią służącą do samodzielnego wytwarzania słodu, składające się 10 silosów o pojemności ok. 100 ton i 2 silosów 130-tonowych, maszynownia chłodnicza, to niektóre z przystanków na trasie zwiedzania browaru.
Przewodnicy oprowadzający grupy elblążan opowiadali krok po kroku, jak powstaje piwo. Ogromne zbiorniki, niezmierzone kilometry rur, rurek, rureczek, to wszystko robiło wrażenie na małych i dużych elblążanach zwiedzających Browar.
- Nie miałam pojęcia, że tak to wszystko może wyglądać – stwierdziła p. Beata. - Proces powstawania piwa jest ciekawy.
Tych, którzy nie mieli okazji uczestniczyć w tym wydarzeniu zapraszamy do obejrzenia naszej fotorelacji.
Mamy browar w Elblągu i dobre piwo ale wystarczy pojechać po za miasto i króluje piwo kormoran. To jak to jest z tą legendą północy. Nasze piwo elblaskie jest ponizane i w każdej gazetce które nam przynoszą brak jest piwa elblaskiego. A inne pomysły tam d. Elblaskie piwo i tylko.
Zakazać olsztyniakom i reszcie by elblaskim sukcesem i piwem tylko Elbląg był uznawany. A reszta niech wypracuje taki sukces.
Żal to pisać, ale w tej chwili Specjal to tylko dobra marka i świetny marketing. Z dobrym piwem nie ma to nic wspólnego. Ci co się trochę znają na piwie dobrze wiedzą. A tym co się znają mniej, proponuję mały test: kilka piw z małego browaru wieczorem i kilka specjali następnego wieczora. Ranem poczujecie różnicę. Ból głowy i suchoty w pysku po naszej legendzie północy....