Nie myślę, że jestem bohaterką. Jestem normalna i zachowałam się tak jak powinnam - mówi 11-letnia Antonina Martuszewska, elblążanka, odznaczona Medalem za ofiarność i odwagę. Tosia znalazła się również w gronie laureatów nagrody "Młody bohater" przyznawanej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dzisiaj spotkała się z prezydentem Elbląga.
Tosia jest żywiołową, pełną temperamentu dziewczynką, uczennicą klasy sportowej Szkoły Podstawowej nr 11 w Elblągu. W ubiegłym roku, podczas obozu sportowego, dziewczynka wzięła udział w kursie pierwszej pomocy. - Odbył się on na bazie konwencji Solas z indywidualnych technik ratunkowych. W szkoleniu uczestniczyli funkcjonariusze policji, straży pożarnej oraz ratownicy medyczni z Miastka, w województwie pomorskim - wyjaśnia Andrzej Łącki, dziadek Tosi, ratownik medyczny i pomysłodawca kursu.
Zdobyta, w trakcie wakacyjnego szkolenia, wiedza kilka tygodni temu przydała się dziewczynce. Podczas wypadku zachowała zimną krew i udzieliła pomocy rodzeństwu.
24 marca na drodze krajowej nr 22, w pobliżu miejscowości Cisy koło Malborka (woj. pomorskie), doszło do wypadku samochodowego. Samochód zjechał z drogi do rowu, koziołkował i uderzył w drzewo. Prawą stroną opierał się o nie, a lewą wbity był w ziemię. Poszkodowani zostali matka, kierująca pojazdem, wraz z czwórką dzieci w wieku 13, 11, 4 i 1 rok. - czytamy na stronie MSWiA.
Tosia podczas udzielania pierwszej pomocy sama była poszkodowana, jechała w aucie, które przekoziołkowało, kilka razy uderzyła się w głowę, bolał ją kręgosłup. Działała w szoku, ale tak jak powinna. Sprawdziła oddech Zuzi, powiedziała nam, że siostra oddycha. Przytrzymała jej głowę, a potem ułożyła w taki sposób, żeby chronić ją od uduszenia się, a być może od niepełnosprawności. Potem na miejsce dotarły straż pożarna, pogotowie, policja. Bardzo nam pomogli. Musiałam odpowiadać na wiele pytań, np. pięć peseli musiałam podawać każdym służbom osobno. A w szpitalu na nowo kilka razy. Samo wypełnianie danych zajęło około dwóch godzin. Gdy byłam zajęta, Tosia pomagała strażakom wyjąć dzieci z wraku, zajmowała się rodzeństwem, które płakało, było zmarznięte, bardzo wystraszone. Nie trzeba być superbohaterem, żeby we właściwym czasie, we właściwym miejscu zrobić to, co należy. To jest tak mało, a tak dużo
- mówi Monika Łącka-Martuszewska, mama Tosi.
Niezwykła przytomność i zimna krew dziewczynki zostały zauważone. 1 czerwca, w Dniu Dziecka, Tosia z rąk Mariusza Błaszczaka Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji otrzymała medal "Młody Bohater". To nagroda wręczana dzieciom, które przyczyniły się do ocalenia zdrowia i życia innych osób. Z kolei w poniedziałek (12 czerwca) elblążanka znalazła się w gronie osób odznaczony przez Andrzeja Dudę, Prezydenta RP za zasługi w ratowaniu życia ludzkiego i mienia. 11-letnia elblążance wręczył Medal za ofiarność i odwagę.
Tosia otrzymała medal za bohaterstwo i otrzymała go z całą świadomością tego, że ona została wyróżniona, ale jest wielu bezimiennych bohaterów, którzy dokonują podobnych czynów, a których się nie dostrzega. Ona otrzymała ten medal również za nich
- dodaje Zbigniew Martuszewski, tata Tosi.
Dzisiaj Tosia, w towarzystwie rodziców i dziadka, spotkała się z prezydentem Elbląga, który na ręce dziewczynki złożył gratulacje.
Gratuluje ci wiedzy i jak na młody wiek zimnej krwi. Zachowania niejeden dorosły mógłby się od ciebie uczyć. Życzę ci, abyś w życiu takich przypadków więcej nie miała, ale żebyś ten talent rozwijała, może kiedyś pomyślisz o medycynie
- mówił Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Ciekawe co ma to osp i ludzie którzy przybyli pierwsi na miejsce wypadku?
Pnie prezydencie , a gdzie jest skarbonka dla tak odważnej młodej dziewczynki .
Panie prezydencie , a gdzie jest skarbonka dla tak odważnej młodej dziewczynki .
co za matka narazila dzieci niedostosowujac predkosci do warunkwo jazdy