Na dwa dni (27 i 28.05.) Bulwar Zygmunta Augusta opanowały Food Trucki. Festiwal Smaków wzbudził tak duże zainteresowanie, że pierwszego dnia kolejki do każdego ze stoisk liczyły po kilkanaście osób. Wczoraj właściciele food tracków również nie mogli narzekać na brak klientów.
Festiwal Smaków Food Truck rozpoczął się w sobotę, o godz. 12.00. Już wtedy pojawiali się pierwsi klienci. Z każdą kolejną godziną było ich coraz więcej. Choć kucharze pracowali na najwyższych obrokach, w niektórych miejscach na realizację zamówienia czekało się ponad pół godziny.
- Największa kolejna jest chyba do Belgijskich frytek. Powiedziano nam, że na zamówienie czeka się 20-30 min, ale że warto – powiedziała Katarzyna.
- Nie wiedziałem czego się spodziewać, ale ten tłum trochę mnie jednak zdziwił – dodał Piotr.
Organizatorzy Festiwalu byli zadowoleni zarówno z zainteresowania, jakim cieszyło się wydarzenie, jak i z miejsca, jakie na nie wybrali.
Bulwar spełnia fajnie swoją rolę, jeśli chodzi o tego typu imprezę. Jest woda, trawka, jest fajnie. Elbląg dopisał. Jest nam bardzo miło, że elblążanie tak licznie przyszli
– zapewniała Małgorzata Tomczyk, współorganizatorka Festiwalu.
Festiwal budził zainteresowanie również drugiego dnia. Choć w teorii zakładano, ze Food Trucki zostaną zamknięte o godz. 20.00, to jednak ze względu na ilość klientów ten czas został wydłużony.
- Bardzo fajna sprawa – stwierdziła Justyna. - Spróbowałam pierożków, które były rewelacyjne, a mój chłopak zjadł hamburgera, którym najadł się do syta. Trzeba przyznać, że nie żałowali jedzenia i porcje były duże.
Niewykluczone, że już niebawem zaprosimy na drugą edycję Festiwalu. - Myślę, że wrócimy do Elbląga jesienią – dodała Małgorzata Tomczyk.
Organizatorzy dali plamę na całej linii. miejsce to porażka ciasno ścisk. Obok była ulica i można było ustawić te samochody. Jeden za drugim. Macie wisniackie podejście do nas elblazan. Zastanówcie się na drugi raz organizując imprezy. Luz ma być.
jak to jest z tym piciem piwa na bulwarze? można pić czy nie? bo na fotkach widać że ludzie siedzieli w różnych miejscach i pili piwo, a w inny dzień to pewnie już człowiek dostałby mandat!
Pomysł bardzo fajny, oferta bogata, ludzi dużo....., ale za mało miejsca, za mało stolików, za mało śmietników. Ogólnie impreza pozytywna. Jeśli w przyszłości mankamenty zostaną usunięte będzie super.
Widać, że drugiego dnia było dużo mniej ludzi i dzięki temu mieli więcej miejsca. Dzień pierwszy to katastrofa i nigdy więcej na taką dziką imprezę się nie wybierzemy.
ścisk aż niebezpiecznie. Mi przyszło jeszcze z wózkiem sie przepychać. Masakra. Śmietników mało, wzedzie śmieci były. Rozumiem że to 1 tego typu impreza więc nie mam pretensji, tylko zwracam uwagę. Pomysł bardzo fajny, czekam na 2 edycje!
Organizatorzy po naukę niech pojadą do innych miast. Tam podobne imprezy robią z głową i myślą. W Elblągu wszystko na odwalenie tematu czyli wioskowe myslenie.
Wydano tyle pieniędzy ma remont brzegu Nowe płytki chodnikowe już są zniszczone. Czy nie można ustawiać samochodów na jezdni. Impreza ok organizacja dno. Dzięki za ścisk tłok i otoczenie śmieciami.
minusy na wpisach oznaczają że piszemy prawdę a prawda boli organizatorów.
Pani Małgorzato Tomczyk, myślę, że premii Pani nie zobaczy, za brak odpowiednich pojemników na śmieci i utrzymaniu czystości na bieżąco.