W sobotę, 1 października elbląscy działkowcy świętowali 35-lecie istnienia Polskiego Związku Działkowców. Obchody połączone były z Okręgowymi Dniami Działkowca. Z okazji okrągłej rocznicy najbardziej zasłużonym działaczom wręczono odznaczenia i wyróżnienia związkowe Polskiego Związku Działkowców. Odbyła się również tradycyjna wystawa konkursowa plonów zebranych przez Rodzinne Ogrody Działkowe w elbląskim okręgu.
Elbląski Okręg PZD jest jednym z 26 istniejących w całej Polsce. W jego skład wchodzi 76 rodzinnych ogrodów działkowych: 56 na terenie Elbląga i 20 działających na terenie okręgu elbląskiego zlokalizowanych w Braniewie, Pasłęku, Fromborku, Tolkmicku, Gronowie Elbląskim, Młynarach, Pieniężnie, Ornecie i Rychlikach. Łącznie to 10,5 tys. działek leżących na obszarze pponad 530 ha.
W sobotnie południe w Domu Działkowca ROD im. Kosynierów Gdyńskich przy ulicy Chrobrego, odbyła się elbląska część jubileuszu 35-lecia istnienia Polskiego Związku Działkowców. Przybyło na nią ponad sto osób: głównie działaczy i prezesów rodzinnych ogrodów działkowych, władz okręgu elbląskiego, a także zaproszeni goście w tym m.in. poseł Andrzej Kobylarz, przedstawiciel posła Jerzego Wilka, sekretarz miasta Elbląga Artur Zieliński, burmistrz Pasłęka Wiesław Śniecikowski oraz przedstawiciele gminy Elbląg i powiatu elbląskiego. Uroczystość jubileuszowa połączona była z corocznymi obchodami Okręgowego Dnia Działkowca.
Dni Działkowca to jeden z najpiękniejszych dni w roku dla działkowców. To święto plonów, radości, dobrobytu i ciężkiej pracy. Dni Działkowca są dla nas niczym dla rolników dożynki. Mają przypominać nam wszystkim, że dzięki ciężkiej pracy działkowca, część miejskiego obszaru posiada zdrowsze powietrze filtrowane przez nasze ogrody działkowe i świeże warzywa. My w naszych ogrodach znajdujemy zaś radość i wytchnienie po ciężkiej pracy. Jesteśmy miejskimi rolnikami. Oby nigdy nie zabrakło nam tego najważniejszego symbolu życia, jakim są dary naszej ziemi
– mówił podczas uroczystości Zygmunt Wójcik, I wiceprezes Okręgowego Związku PZD w Elblągu.
Jubileusz 35-lecia był również okazją do wręczenia odznaczeń i wyróżnień związkowych oraz wręczenia pucharów i nagród zasłużonym działaczom związku, a także osobom wspierającym okręg. Jednym z punktów programu uroczystości był wybór najpiękniejszej pracy składającej się z plonów, które przygotowały rodzinne ogrody działkowe okręgu elbląskiego. Była też okazja do wspomnień i rozmów na temat zmian, jakie przez ostatnie 35 lat przeszły ROD-y i Polski Związek Działkowców.
W ostatnich latach można zauważyć, że działki nabywa coraz więcej młodych ludzi. Jeszcze do niedawna były one domeną emerytów. Następuje zmiana pokoleniowa i ci młodsi w ciekawy sposób zagospodarowują swoje ogrody działkowe. Budują miejsca do rekreacji dla swoich dzieci, ale też w każdy weekend organizują pikniki. Dzięki temu te działki żyją. Teraz nastała wręcz moda na działki
– powiedziała nam Teresa Jaros, aktywny od 18 lat działkowiec i wiceprezes ROD im. Dąbrowskiego w Elblągu w latach 2009-2014.
Czyżby Kukiz"15 zabiegał już o głosy działkowiczów? Nie sądzę , że Ci ludzie zmienią poglądy.
dzialki kupują mlodzi , ale prezesami są emeryci , tak ,czy innaczej ogrody dzialkowe powinny istnieć w takich miastach jak Elbląg , gdzie, poza wyjątkami nie przeszkadzają one w rozbudowie miasta. .Przeciwników dzialek informuję ,że są one także u naszych zachodnich sąsiadów nawet w Berlinie .czy w Szwecji . Ogrody dzialkowe to nie jest wymysł polskich mocherowych emerytów , jak mysli niestety wielu.
wszystko jest dobrze do czasu gdy wladza ogrodu nie rozpanoszy sie ponad swoje prawa.ma to miejsce w naszym ogrodzie
Jeżeli są jakieś niedomówienia to po prostu wymienić władzę ogrodu.
Powinny zostać zlikwidowane ogrody działkowe w mieście ale tylko te które są umiejscowione przy ulicach o dużym ruchu:spaliny ,hałas.Bo jaki to jest smak owoców ,warzyw przesiąknietych spalinami i jaki jest odpoczynek w hałasie samochodów.Przykład ul.Browarna ogród działkowy,ul.Kosciuszki też tuż przy ulicy ogrody działkowe.
Zgadzamy się z wpisem -absurd -a najgorsze jest to że te zatrute warzywa i owoce sprzedają na targowisku i pod sklepami tzw działkowcy.
~absurd ale jak ktoś chce sobie miec działkę przy ulicy to czemu mu zabraniać. A zarządy działek to jedna wielka pomyłka. Nie dość że się panoszą, przeszkadza im wszystko i wszyscy jeżeli nie działają po ich myśli. W dodatku zrobili sobie teraz imprezke z naszych składek. (u nas było ognisko dla emerytów w jedną w sobót o godz. 11. Jak przyszłam na działkę o 14 było po wszystkim. żenada. Wodę którą kupili na tą pseudoimprezę "zarząd" potem wywoził sobie do domu.
To są chyba wybrane odpowiednie komisje , żądać od komisji rewizyjnej rozliczenia.Każdy kto daje składki ma prawo wiedzieć na co są przeznaczane pieniądze.
Pozostałości po socjalizmie , państwo w państwie i wille na ogródkach ???
Dobrze, że dbają o swoje działki