Większość posłów opowiedziała się za zdecydowanym zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Teraz kobiety, w całej Polsce, mówią, co sądzą na ten temat, organizując Czarne Protesty i nawołując do liberalizacji prawa. Manifestacje odbyły się już w Warszawie, Łodzi i Olsztynie. Ich kulminacją ma być Ogólnopolski Strajk Kobiet planowany na 3 października. Dołączyć do niego chcą również elblążanki.
W ubiegłym tygodniu, w sejmie, odbyło się głosowanie za odrzuceniem lub skierowaniem do komisji dwóch obywatelskich projektów w sprawie aborcji. Posłowie, większością głosów zadecydowali, że dalsze prace będą toczyły tylko nad projektem "Stop aborcji" zdecydowanie zaostrzającym już istniejące prawo. Nie przeszedł natomiast, liberalizujący je, projekt Komitetu "Ratujmy kobiety".
Projekt Komitetu "Stop aborcji" wprowadzający całkowity zakaz aborcji i odpowiedzialność karną dla każdego, kto spowoduje śmierć dziecka poczętego, przeszedł poselskie głosowanie. Za głosowało 267 posłów.
Projekt całkowitego zakazu aborcji odziera Polki z konstytucyjnych praw do opieki medycznej, do godnego traktowania, do wolności od tortur. Każda kobieta, która zajdzie w ciążę, będzie musiała urodzić. Nawet jeśli będzie miała np. 11 lat. Nawet jeśli sprawcą ciąży będzie jej własny ojciec. Nie ma zgody na piekło kobiet. Musimy zrobić wszystko, aby się nie rozpętała
- przekonywały jeszcze przed głosowaniem w sejmie zwolenniczki liberalizacji przepisów z komitetu "Ratujmy kobiety".
Nie udało się przeforsować projektu, więc kobiety, które nie zgadzają się zaostrzeniem ustawy, wychodzą na ulice miast. Czarne Protesty odbył się, m.in. w Warszawie, Białymstoku, Krakowie, Wrocławiu, Katowicach, Łodzi, Olsztynie. Kulminacja manifestacji planowana jest na 3 października. Ma nią być Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Wzorem kobiet z Islandii, które 41 lat temu sparaliżowały swój kraj, robimy jednodniowy protest ostrzegawczy przeciwko ustawie procedowanej w polskim parlamencie przez morderców kobiet. Tego dnia bierzemy urlop na żądanie, dzień wolny na opiekę nad dzieckiem, nie idziemy na uczelnie. Chcą odebrać kobietom prawa. Nie godzimy się na to. Zróbmy im czarny poniedziałek
- nawołują organizatorki wydarzenia, na jednym z portali społecznościowych.
Podpowiadają również, co panie mogą robić w tym dniu, aby przyłączyć się do strajku. Organizujemy protesty, happeningi, robimy coś pożytecznego - oddajemy krew, robimy zbiórkę rzeczową - wyliczają. Do strajku dołączyły już mieszkanki kilkudziesięciu miast. Skrzykują się również elblążanki.
- Wzorem innych miast w całym kraju zróbmy coś razem, pokażmy nasz sprzeciw przeciwko projektowi ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne w Polsce. Zbierzmy się i wspólnie pomyślmy, jaka forma sprzeciwu nam odpowiada. Tanio skóry nie sprzedamy - przekonują inicjatorki wydarzenia Ogólnopolski Strajk Kobiet - Elbląg.
Mieszkanki Elbląga dopiero zamierzają powiedzieć co sądzą na temat zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Posłowie z województwa warmińsko-mazurskiego już wypowiedzieli się na ten temat, podczas głosowania. Za odrzuceniem projektu "Ratujmy kobiety" opowiedziało się sześcioro z nich: Andrzej Maciejewski (Kukiz'15), Iwona Arent, Jerzy Gosiewski, Jerzy Małecki, Adam Ołdakowski i Jarzy Wilk (Prawo i Sprawiedliwość).
Mam takie poglądy. To jest moja decyzja, nie mam zamiaru się z niej tłumaczyć. Jestem ojcem dziecka niepełnosprawnego, więc nikt mi nie może zarzucić, że nie wiem, o czym mówię. 98 procent legalnych aborcji w Polsce dotyczy dzieci z zespołem Downa, a więc dzieci rzeczywiście zdrowych, pięknych, uśmiechniętych, których jedyną wadą jest błąd w genach, ale które mogą pięknie przeżyć życie. Nie zasługują na to, żeby je zabijać. Sprawy gwałtów, uszkodzonych płodów rozumiem, natomiast tego nie rozumiem
- mówi Jerzy Wilk, poseł PiS z Elbląga.
- Jedyną decyzję, którą sejm podjął, jest przekazanie projektu do komisji. Posłowie mogą zrobić z tego ustawę, która dla wszystkich będzie zadowalająca. Tak uważam - dodaje poseł.
moje panie, zacznijcie od siebie.Skrobanka to nie środek antykoncepcyjny.
Jurek Wilk auuuuuuuuu stary ramol jaki i caly PiS same glupki i przyglupy.
Ja rozumiem Jurka Wilka i jego milosc do dziecka ale nie rozumiem odbierania prawa decyzji innym matkom,rodzicom...W tej ustawie przejdzie wszystko takze ,,sprawy gwałtów, uszkodzonych płodów"...czego pan nierozumie Panie Jerzy????
Bronisławie, Panie Wilku, decyzja czy chcę urodzić chore dziecko powinna należeć wyłacznie do mnie bo to ja mam je wychowywać, szanuję kobiety, które rodzą chore dzieci i szanuję tak samo te, które podjęły decyzję, że nie chcę urodzić, a skrobanka jako środek antykoncepcyjny to tylko mało rozwinięte stworzonko może wpaść na taki pomysł, no chyba, że skrobanka sprawia komuś przyjemność? Nie wiem, nie mam takich doświadczeń, ale wiem, że jest to poważny zabieg niosący za sobą powikłania, i to co pisze Bronisław jest żenujące. Drogi panie proszę zacząć od siebie ( tu męźczyźni) , bo większość aborcji w szpitalu dot. nieletnich córek zgwałconych przez kochających tatusiów i rozumiem, że te córki teraz mają rodzić? To mężczyźni gwałcą kobiety, a one mają rodzić? Kto od kogo ma zacząć?!!!!!!
Dziecko nie jest waszym ciałem, na co się często oszukańczo powołujecie. Łapy precz od dzieci, które powołujecie do życia swoim beztroskim zachowaniem.
Tytuł nominowany do nagrody złotego Goebelsa. Nie generalizujcie towarzyszko Nataszo, bo można zrozumieć, że wszystkie elblążanki przyłączają się do tego protestu.
bzdura, jeśli ktos nie wie jak sie uzywa srodkow antykoncepcyjnych to ma pecha, chyba czlowiek jest poczytalny i wie co robi uprawawjajac stosunki plciowe i wie jakie moga byc tego korzysci i zagrozenia, ale nie ma co plod to mlody czlowiek i dlaczego odbieramy mu zycie przez to, ze jakas dziolcha nie chce dziecka > a psiocha swedziala
Szkoda, że obie strony sporu tak do końca się nie słuchają i nie próbują zrozumieć, czy mówią o tym samym. Jednak są sytuacje w życiu kiedy ustawą wszystkiego się nie ureguluje, gdzieś będzie trzeba podjąć najtrudniejsze moralne decyzje, czy utrzymać przy życiu matkę , która musi wychować dajmy na to 2 dzieci które już ma , kosztem niestety upośledzonego dziecka które nosi pod sercem i zagrożone jest życie ich obu. Słuchajmy się wzajemnie nie skaczmy sobie do oczu bo to do niczego nie prowadzi. Łatwo jest oceniać stojąc z boku, bo jeśli już sami znajdziemy się w sytuacji granicznej, możemy podejąć decyzję sprzeczne ze swoimi poglądami. Ot życie uczy pokory.
Najlepiej niech te "kobiety" się podwiążą i problem z głowy. Wtedy mogą uprawiać seks do oporu bez żadnych konsekwencji. Proponowałbym wtedy pracę w domu publicznym. Byłoby przyjemne z pożytecznym i kasę by za to jeszcze dostawały.
Panowie, bronisławie, zacznijcie od siebie - NIE GWAŁĆCIE.