Pierwszy raz, po okresie wakacyjnym, miłośnicy psów zebrali się w elbląskim schronisku, aby wziąć udział w kolejnej edycji „Biegu na 6 łap”. Dziś, 5 września, 35 osób wyprowadziło na spacer bezdomne psy, które nie kryły swojego zadowolenia.
- Tym razem było bardzo dużo młodzieży – przyznała Katarzyna Bukowska, współorganizatorka akcji. - Pojawili się nowi ludzie, co nas bardzo cieszy.
Każdy bieg odbywa się tą samą trasa. - Pięć osób zdecydowało się pobiec ze zwierzakami. Mieli do pokonania 8 km. Reszta wybrała spacer. Taka trasa liczy 5-6 km – opowiada Katarzyna Bukowska.
„Bieg na 6 łap” to akcja ogólnopolska realizowana od niespełna roku w naszym mieście. Obecnie w elbląskich schronisku przebywa ponad 300 psów. Niektóre z nich na dom czekają od lat.
Akcja ma sprzyjać adopcji bezdomnych psiaków, które mieszkają w schronisku w naszym mieście. Chcemy, aby ludzie poznawali psy ze schroniska. Widzieli na własne oczy, jak bardzo są one wspaniałe i że wcale nie są groźne. I jak bardzo potrzebują miłości, opieki i przyjaźni człowieka
- tłumaczy Katarzyna Bukowska.
O tym, które psy skorzystają z akcji decyduje kierownictwo schroniska. - Oni najbardziej znają psy. Wiedzą, jaką mają kondycje. Potrafią dopasować psa do konkretnego uczestnika Biegu. Znaczenie w tym wypadku ma wiek i siła uczestnika, czy da radę wyjść z dużym psem, czy lepiej, żeby prowadził mniejszego – opowiada współorganizatorka akcji. - Zazwyczaj staramy się wyprowadzać psy boksami, by wszystkie psy z danego boksa wychodziły na spacer razem.
Kto może uczestniczyć w akcji? Każdy komu nie jest obojętny los zwierząt. - Zapraszamy tych, którzy lubią zwierzęta. Jest to fajna forma spędzenia wolnego czasu. Psy są wniebowzięte, kiedy ktoś poświęta im uwagę. Bardzo nas cieszy, kiedy na Bieg przychodzą całe rodziny. Można nauczyć w ten sposób dzieci opieki nad zwierzętami, szacunku do nich. Dla dzieci to też okazja, żeby się wyszaleć i mieć kontakt ze zwierzęciem – podkreśla Katarzyna Bukowska.
W „Biegu na 6 łap” może uczestniczyć każdy, bez względu na wiek.
Jedną ze stałych uczestniczek akcji jest Małgorzata Poseld.
Sama mam psa ze schroniska i nie mogę nie brać udziału w takiej akcji, kiedy wiem, że te wszystkie psy siedzą same w tych boksach i nie mają domu, rodziny. Bardzo się cieszę, kiedy widzę, że w Biegu bierze udział coraz więcej osób
– mówi.
Kolejny „Bieg na 6 łap” planowany jest na 3 października. - To będzie nasza rocznica – śmieje się Katarzyna Bukowska. - Dokładnie 4 października 2014 r. odbył się w Elblągu pierwszy Bieg.
Każdy z psów w elbląskim schronisku przeszedł niezwykłą, niestety zawsze smutną historię. Jedne po kilku latach zostały oddane przez swoich właścicieli, inne padały ofiarami przemocy, jeszcze inne zostawały porzucane w sposób wskazujący na brak serca ich „właściciela”. Każdy z psów w elbląskim schronisku marzy o jednym – by wiernie służyć swojemu właścicielowi, by otoczyć go bezgranicznym zaufaniem i miłością, by pocieszać go w potrzebie i cieszyć się na każdy jego widok. Posiadanie psa to przywilej, z którego dzięki tej akcji, można skorzystać chociaż raz na miesiąc.
- Świetnym pomysłem jest promowanie akcji na facebook-u. Przed każdym biegiem tworzone jest wydarzenie, w którym można uzyskać wszelkie informacje oraz zgłosić chęć uczestnictwa – dodała Małgorzata Poseld.
Niby przeprowadzacie takie akcje ale jak ktoś chce wziąć od was psa to mu to utrudniacie, ponieważ nie będziecie mieć pracy. Potem co roku słyszę o 1% dla schroniska.
Młlośnicy psów - naliczyłem ich ok 10 a szumu wokół jakby ich było 10 razy więcej.