Plac Kazimierza Jagiellończyka gościł w sobotę po raz ósmy uczestników festynu ekologicznego, w ramach VIII Elbląskich Dni Recyklingu.
Mieszkańcy mogli wymienić puszki, opakowania z tworzyw sztucznych, makulaturę, stare baterie, sprzęt elektroniczny, plastikowe nakrętki itp. rzeczy na punkty. Po zebraniu 40 dostawało się upominki w postaci krzewów lub drzewek, a po zebraniu 20 pkt. otrzymać można było bylinę, kwiatka lub maskotkę.
Zostało przygotowanych ok 3000 roślinek. Odbyły się występy szkół, przedszkoli oraz koncert Aleksandry Wróbel, konkursy i rozdanie dyplomów.
- Jesteśmy tu, co roku. Jest to dobra inicjatywa i chcielibyśmy, aby było to zorganizowane w przyszłym roku - mówi pani Elżbieta Chmielewska.
Również pan Jakub Warmiński wraz z teściową, co roku jest na festynie. - Co roku czekam na Maj. Jest to przyjemne z pożytecznym. Oszczędzamy, nie wyrzucamy, a w zamian coś dostajemy, chociaż przeliczniki z roku na rok są coraz bardziej zawyżone. W tym roku w ogóle była bardzo niemiła obsługa. Mówię szczerze, dużo osób się skarżyło. Nie wierzą, przeliczają tam za duże nakrętki, za małe nakrętki one są za półpunkta, tak trochę nieuczciwie. Ludzie zbierają je przez cały rok. Nakrętka to nakrętka, sztuka to sztuka. A jak będzie od słoika od kawy to za dwie policzą? Nie policzą.
Zdania wśród uczestników były podzielone, lecz wspólnie wszyscy twierdza, że jest to bardzo potrzebna inicjatywa. – Przyszłam pierwszy raz z wnuczką, z ciekawości. To jest po prostu potrzebne, żeby te śmieci nie walały się po śmietnikach przydomowych tylko, żeby zebrać je w jedno miejsce. Powinno być tylko więcej ludzi – zauważa pani Maria.
Sylwia Kościuszko
Dlaczego było tak mało informacji na ten temat? Znalazłem na jednym portalu informację, ale później już nigdzie nie było. Chciałem przynieść baterie, ale nie doszukałem się nigdzie do której godziny i w którym miejscu mogę je zdać. Wyglada na to, ze jest to tylko pod publiczkę.