Apelem pamięci, okolicznymi przemówieniami i występami oraz złożeniem wieńców uczczono wczoraj (27 września) 75. rocznicę powstania Polskiego Państwa Podziemnego. W historii Polski często podkreśla się fenomen 5-letniej działalności Polskiego Państwa Podziemnego w czasie okupacji hitlerowskiej. W ogarniętej II wojną światową Europie Polskie Państwo Podziemne było wyjątkowym przejawem męstwa; w żadnym z okupowanych wtedy państw nie powstały podobne struktury.
Choć militarnie przegraliśmy wrzesień 1939 roku, to dla ludzi, którzy z takim trudem tworzyli II Rzeczpospolitą, ciągłość Państwa Polskiego, wydawała się czymś oczywistym. Jednakże wyliczając kolejne instytucje podziemne, nie możemy zapomnieć, że udział w nich, wiązał się z ogromnym ryzykiem utraty życia.
Każdego roku ubywa też świadków okrutnych czasów II wojny światowej; wczoraj z powodu choroby w obchodach nie mógł wziąć udziału jeden z ostatnich żołnierzy polskiego podziemia, Jerzy Julian Siewczyński, prezes Światowego Związku Żołnierzy AK, koło w Elblągu. W jego imieniu do zgromadzonych zwrócił się ksiądz infułat Mieczysław Józefczyk - Miałem 15 lat, gdy składałem przysięgę Armii krajowej, a 17 gdy wziąłem udział w powstaniu warszawskim. Dziś nie chcemy, by te tragiczne czasy wróciły; nie chcemy tego dla naszej młodzieży. Pragniemy by wzrastała on w szczęściu i w spokoju, ale także by była gotowa, tak jak my wtedy - mówił ks. infułat. - Duża w tym rola nauczycielstwa polskiego, by przekazali spuściznę i tradycję, potrafili mówić o wolności i patriotyzmie.
W imieniu elblążan cześć twórcom i uczestnikom Polskiego Państwa Podziemnego złożył prezydent miasta Jerzy Wilk - Dla wielu ludzi, zwłaszcza młodych, to jedna z ostatnich okazji do osobistego kontaktu z osobami pamiętającymi Polskę podziemną i z jej żołnierzami. Polski opór to męstwo i poświęcenie, ale tez umiejętność tworzenia struktur państwowych - mówił prezydent. - O żołnierzach polskiego podziemia zawsze będziemy pamiętać.
Kilka miesięcy temu elbląskie władze uczciły pamięć Żołnierzy Niezłomnych-Wyklętych nadając jednemu z miejskich rond u zbiegu ulic Kościuszki, Chrobrego i Agrykola nazwę tej formacji. Na samym rondzie stanął zaś głaz z tablicą poświęconą Żołnierzom Polskiego Państwa Podziemnego
Teraz jest potrzeba powstania polskiego państwa podziemnego niestety nie powstaje a wróg z zachodu skorumpował wolską władzę grabi i wysysa każdą wolną złotówkę. Ale dużo prościej jest - verte
"chrońmy lasy, wkrótce tam będziemy się ukrywać przed komornikami, skarbówką, ZUS-owcami i całą resztą tej głodnej władzy. I pomyśleć tylko jak teraz mamy dobrze, za PRL to był terror! Rządzący wówczas w kraju górnicy i stoczniowcy (najlepiej zarabiający w PRL, korzystający z wczasów, kolonii dla dzieci, dodatków rodzinnych, darmowych mieszkań, gdzie cena czynszu była niezauważalna), otóż ci robotnicy obalili ten terror i teraz cieszą się wolnością. Nowa władza uwolniła ich głównie od pracy, mieszkań i dochodów dając w zamian głód, łzy i wściekłość. Spotkamy się wkrótce w lesie i na polach odrabiając pańszczyznę, np. u Rabina z Chobielina...i u innych bogaczy i wyzyskiwaczy, za którymi tak tęsknili górnicy z Wujka, że dali się pozabijać prowokatorom, bo im Gierek był zły... "
komuchy i PSL powychodziło z nor przed wyborami!!Hipokryci