Wczoraj, 27 września, w świetlicy Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. ,,Bielany Wzgórze'' odbyły się uroczystość 35-lecia powstania ogrodu i jednocześnie coroczne obchody ,,Święta Dnia Działkowca'' - Działka jest dla nas jak drugi dom - mówi Bolesław Mikołajczyk, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców. - To często nasza codzienność, zajęcie na jesień życia. Ale jest wśród nas coraz więcej ludzi młodych, rodzin z dziećmi. Ta integracja ludzi-działkowców, tworzy jedną rodzinę.
35 lat temu tereny sąsiadujące obecnie z Leśniczówką Dąbrowa były zwykłymi ugorami - Kiedy zwróciłem się do prezydenta Elbląga, św. pamięci Pana Wąsa o grunty pod ogrody działkowe, stwierdził, że takich nie ma i będziemy mieć kłopot z rozwojem ogrodów - opowiada Bolesław Mikołajczyk. - Zwróciłem się więc w tej sprawie to do dawnego pegeeru, a ci swoich część gruntów zgodzili się przekazać pod ogrody działkowe. Dostaliśmy 143 ha ziemi. Tak rozpoczął się rozwój ogrodnictwa działkowego na tych terenach. W tej chwili Okręgowy Zarząd liczy 80 ogrodów i ok. 600 ha gruntów.
Dzisiejszego efektu nie byłoby, gdyby nie pionierzy, którzy od podstaw zagospodarowywali ten teren - To im należą się największe podziękowania - mówi Stanisław Wilgorski, prezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. ,,Bielany Wzgórze''. - Ostatnio przeszliśmy ciężką drogę w batalii o ogródki działkowe; najpierw zakwestionowano ustawę o ROD z 2005 roku. Nowa ustawa powstawała przez prawie 1,5 roku. W pełni nas ona usatysfakcjonowała m.in. nastąpił rozdział między prawem do posiadania działki, a przynależnością związkową i nie ma już obowiązku przynależności do Związku, by posiadać ulgi.
Działkowcy jednak nadal nie mają łatwo. Kilka miesięcy temu Nadzór Budowlany skierował pismo do Najwyższego Sądu Administracyjnego o to, że stawiają oni altanki bez zezwolenia - Robimy to od 115 lat i nagle zaczęło to komuś przeszkadzać - mówi Stanisław Wilgorski. - NSA podtrzymał tę skargę. W związku z tym jesteśmy na etapie zbierania podpisów: zawiązała się grupa inicjatywna 15 posłów w Sejmie: chcemy poprzeć podpisami wniosek do Marszałka Sejmu o zmianę prawa budowlanego. Zbieranie podpisów potrwa do 18 października.
A jest o co walczyć. Działki to często jedyna ostoja dla tych, którzy chcą szybko odpocząć od miejskiego zgiełku - Sprawa altanek działkowych to dla mnie wrażliwy temat: oprócz tego, że jestem Przewodniczącym Rady Miejskiej Elbląga to jestem także inżynierem i wiceprezesem Izby Inżynierów Budownictwa o zasięgu wojewódzkim; my na posiedzeniach Izby również dyskutujemy na temat zmian w prawie budowlanym - tłumaczy Janusz Nowak także obecny na wczorajszym spotkaniu. - Jest pomysł, by stworzyć kodeks budowlany, który skupiałby w sobie wszystkie dotychczasowe przepisy zawarte w ustawach i rozporządzeniach. Miało to zostać zakończone w tej kadencji samorządu; na razie jednak nie ma żadnych szans, by tak się stało. Jest grupa inicjatywna posłów, która chce zmienić prawo budowlane, z tymże ono było tyle razy zmieniane, że ja nie wiem, czy ostanie się ono w jakimkolwiek kształcie, który pozwalałby na jego zrozumienie inżynierom, a co dopiero ludziom, którzy się tym na co dzień nie zajmują. Być może to przemyślany ruch: działkowców nie udało się ograniczyć ustawą, więc próbuje się ich zniechęcić obwarowaniami co do altanek.
I jak zapewnia Przewodniczący, samorząd będzie walczył o to, by utrzymać i ogrody i altany - Nie mamy zakusów na elbląskie ogrody działkowe - mówi Janusz Nowak. - Po pierwsze dlatego, że są one „zielonymi płucami miasta”, po drugie ogrody działkowe to przede wszystkim działkowcy, a to duża rzesza naszych mieszkańców. Nie wykluczam, że w Elblągu czy w innych dużych miastach, zajdzie potrzeba by przejść z infrastrukturą przez ogrody działkowe, czy poprosić o przekazanie ich części pod przyszłe inwestycje. Ale jedno powinno być pewne - w myśl zasady „nic o was bez was” - wszystkie decyzje muszą zostać wtedy skonsultowane z działkowcami.
35 lat temu tereny sąsiadujące obecnie z Leśniczówką Dąbrowa były zwykłymi ugorami - Kiedy zwróciłem się do prezydenta Elbląga, św. pamięci Pana Wąsa o grunty pod ogrody działkowe, stwierdził, że takich nie ma i będziemy mieć kłopot z rozwojem ogrodów - opowiada Bolesław Mikołajczyk. - Zwróciłem się więc w tej sprawie to do dawnego pegeeru, a ci swoich część gruntów zgodzili się przekazać pod ogrody działkowe. Dostaliśmy 143 ha ziemi. Tak rozpoczął się rozwój ogrodnictwa działkowego na tych terenach. W tej chwili Okręgowy Zarząd liczy 80 ogrodów i ok. 600 ha gruntów.
Dzisiejszego efektu nie byłoby, gdyby nie pionierzy, którzy od podstaw zagospodarowywali ten teren - To im należą się największe podziękowania - mówi Stanisław Wilgorski, prezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. ,,Bielany Wzgórze''. - Ostatnio przeszliśmy ciężką drogę w batalii o ogródki działkowe; najpierw zakwestionowano ustawę o ROD z 2005 roku. Nowa ustawa powstawała przez prawie 1,5 roku. W pełni nas ona usatysfakcjonowała m.in. nastąpił rozdział między prawem do posiadania działki, a przynależnością związkową i nie ma już obowiązku przynależności do Związku, by posiadać ulgi.
Działkowcy jednak nadal nie mają łatwo. Kilka miesięcy temu Nadzór Budowlany skierował pismo do Najwyższego Sądu Administracyjnego o to, że stawiają oni altanki bez zezwolenia - Robimy to od 115 lat i nagle zaczęło to komuś przeszkadzać - mówi Stanisław Wilgorski. - NSA podtrzymał tę skargę. W związku z tym jesteśmy na etapie zbierania podpisów: zawiązała się grupa inicjatywna 15 posłów w Sejmie: chcemy poprzeć podpisami wniosek do Marszałka Sejmu o zmianę prawa budowlanego. Zbieranie podpisów potrwa do 18 października.
A jest o co walczyć. Działki to często jedyna ostoja dla tych, którzy chcą szybko odpocząć od miejskiego zgiełku - Sprawa altanek działkowych to dla mnie wrażliwy temat: oprócz tego, że jestem Przewodniczącym Rady Miejskiej Elbląga to jestem także inżynierem i wiceprezesem Izby Inżynierów Budownictwa o zasięgu wojewódzkim; my na posiedzeniach Izby również dyskutujemy na temat zmian w prawie budowlanym - tłumaczy Janusz Nowak także obecny na wczorajszym spotkaniu. - Jest pomysł, by stworzyć kodeks budowlany, który skupiałby w sobie wszystkie dotychczasowe przepisy zawarte w ustawach i rozporządzeniach. Miało to zostać zakończone w tej kadencji samorządu; na razie jednak nie ma żadnych szans, by tak się stało. Jest grupa inicjatywna posłów, która chce zmienić prawo budowlane, z tymże ono było tyle razy zmieniane, że ja nie wiem, czy ostanie się ono w jakimkolwiek kształcie, który pozwalałby na jego zrozumienie inżynierom, a co dopiero ludziom, którzy się tym na co dzień nie zajmują. Być może to przemyślany ruch: działkowców nie udało się ograniczyć ustawą, więc próbuje się ich zniechęcić obwarowaniami co do altanek.
I jak zapewnia Przewodniczący, samorząd będzie walczył o to, by utrzymać i ogrody i altany - Nie mamy zakusów na elbląskie ogrody działkowe - mówi Janusz Nowak. - Po pierwsze dlatego, że są one „zielonymi płucami miasta”, po drugie ogrody działkowe to przede wszystkim działkowcy, a to duża rzesza naszych mieszkańców. Nie wykluczam, że w Elblągu czy w innych dużych miastach, zajdzie potrzeba by przejść z infrastrukturą przez ogrody działkowe, czy poprosić o przekazanie ich części pod przyszłe inwestycje. Ale jedno powinno być pewne - w myśl zasady „nic o was bez was” - wszystkie decyzje muszą zostać wtedy skonsultowane z działkowcami.
Zbliżją się wybory i pan J. NOWAK wiedział gdzie szukać poparcia u działkowców . Szanowny człowieku te twoje działania są za póżno wdrazane o dobro dla działkowców ,Ja takich cwaniaków znam już od czasów PRLu , oni działali w identyczny sposód , jak miały być wybory to nazebraniach dawali butelkę piwa, kawałek kiełbasy i bułkę i tak dochodzili do koryta . Nie lijuj się człowieku nad działkowcami weś się do roboty , Ściebie inzynier na papierku . Dziś takich inzynierow jest na kopy , którzy nie mają roboty . PAMIĘTAM jak w poprzednich wyborach na prezydenta błagałeś spłeczeństwo o poparcie i co? i nic z tego nie wyszło i teraz będzie to samo .
tak tylko cześć działkowców ucieka z prywatnego komuszego rancza pana Kondrackiego i jego rodziny dożywotniego dyktatora PZD i zakłada własne stowarzyszenia na nierobów nie będzie płacić !!!!!
to organizacja zawłaszczona przez komuchów Nowak SLD nawet był po order!!!
patrze artykul...i mysle na pewno jakas polityczna... będzie...no i się nie pomyliłem heheheh///i do tego czerwona
mimo mlodzieńczego wyglądu Pan Prezes Mikołajczyk ,od kilkunastu lat powinien być na emeryturze. Ustapcie miejsca mlodszym emerytom.
Weź się w garść, ogarnij się.
te browary w puszce mogli sobie darować...(fot 4)choć nie/// musiały być jak najbardziej czerwone z racji obecności towarzysza nowaka//
Pokażcie te ogrody działkowe przy ul.Browarnej które trują ,smacznego od tych warzyw i owoców prosto przy jezdni.
Pan Mikołajczyk jest nie zastąpionym prezesem , Gdy go zabraknie emeryci jeść warzyw ze swojej produkcji nie będą .
Emeryt jest to człowiek , który jasno widzi . Kilka lat wstecz powiedziałem na zebraniu zakładowym , że jezeli komuna skonczy 65 lat pójdzie na emeryturę i co ,i poszła .Ja mam dar od PANA BOGA wszystko przewiduje i powiem wam ,ze wybory prezydenckie wygra JERZY WILK .