W wyniku prowadzonych prac modernizacyjnych na instalacji amoniaku w elbląskim browarze doszło do wycieku tej substancji, służącej do obsługi instalacji chłodniczej. Rozszczelnienie armatury spowodowało, że dwie osoby zostały podtrute oparami amoniaku. Pierwsza zareagowała wewnętrzna jednostka Ratownictwa Chemiczno-Medycznego, działająca na terenie browaru. Zaraz potem na miejsce przybyły jednostki Państwowej Straży Pożarnej. Na szczęście to tylko scenariusz ćwiczeń strażackich, jakie wczoraj odbyły się na terenie zakładu Grupy Żywiec przy ul. Browarnej.
Nigdy nie zdarzyło się, by trzeba było wykorzystywać te umiejętności w prawdziwym życiu, ale raz w roku pracownicy Browaru w Elblągu oraz jednostki Państwowej Straży Pożarnej spotykają się na podobnych ćwiczeniach, celem których jest przede wszystkim zgranie sił PSP, działającej w Browarze zakładowej jednostki ratownictwa chemicznego oraz innych jednostek zewnętrznych - Oprócz takich ćwiczeń, ok. trzy razy do roku przeprowadzamy także ćwiczenia ewakuacyjne w danym sektorze budynku, o których nie wie nikt - ani szef ochrony, ani kierownik oddziału, ani pracownicy - wskazuje Andrzej Kowalik, Specjalista ds. ochrony p/poż. - Tak było np. dwa tygodnie temu, kiedy budynek biurowca został ewakuowany w 3 minuty. Pracownicy są już wytrenowani. My Polacy nie mamy w nawyku reagować na sygnały ewakuacyjne. Tu załoga zna je i wie, jak się w takiej sytuacji zachowywać.
Dzisiejsze ćwiczenia przeprowadzone zostały w związku z wyciekiem amoniaku z instalacji, na której prowadzone były prace modernizacyjne - Uszkodzony został jeden z zaworów; z niewielkiej rurki, o średnicy ok. 25 mm wysączył się nam amoniak - mówi Andrzej Kowalik. - Nastąpiło stężenie niebezpieczne dla ludzi i z tego co wiem dwie osoby są do odnalezienia w budynku.
Ćwiczenia były przeprowadzone w trudnych warunkach - Dla utrudnienia wprowadziliśmy tam elementy zadymienia parafinowego, przez co widoczność ograniczona jest do ok 1 metra. Najpierw jednostki będą szukać ludzi, w kolejnym etapie wyciek ma zostać zlokalizowany i zablokowany poprzez zakleszczenie rury przez Państwową Straż Pożarną specjalnymi urządzeniami - dodaje Andrzej Kowalik.
Podczas ćwiczeń, na terenie browaru została ustawiona kurtyna wodna tak, by opary amoniaku nie przemieściły się wraz z wiatrem na dalszą część miasta. Dzięki temu miałaby powstać woda amoniakalna, która jest potem odprowadzona do specjalnej przepompowni, gdzie zostanie zneutralizowana, bez obawy, że dostanie się do kanalizacji miejskiej lub co gorsza, do rzeki Elbląg.
W ćwiczeniach takich, wiodącą rolę spełnia nie tylko PSP, ale również wewnętrzna jednostka ratownicza browaru - Ratownictwa Chemiczno-Medycznego - Została ona stworzona na bazie OSP i zasila ją ponad 25 osób - pracowników browaru, którzy zostali sprawdzeni pod kątem wydolnościowym i przeszli szkolenia m.in pożarowe, w specjalnych jednostkach - mówi Roman Korzeniowski, dyrektor Browaru w Elblągu. - Mając taką sekcję, podczas ewentualnych awarii w szybkim czasie lokalizujemy miejsce wycieku, bo instalację znają nasi ratownicy, są to bowiem specjaliści, którzy każdego dnia na niej pracują i doskonale wiedzą, którym zaworem można coś odciąć. Jako jedyny browar w Polsce posiadamy tak wyszkoloną jednostkę, dzięki czemu możemy szybko reagować w razie zagrożenia i gdzie zachowana jest kompatybilność współpracy ze Strażą Pożarną - dodaje dyrektor Korzeniowski.
roboty nie ma to ćwiczenia organizują ;p
Alkoholik,jesteś baran.