Tradycyjnie już, tydzień po bitwie pod Grunwaldem, średniowieczne wojsko przenosi się do Malborka. Tu, pod murami krzyżackiego zamczyska, grupy rekonstrukcyjne odgrywają scenki sprzed 600 lat, przybliżając w ten sposób historię oraz uatrakcyjniając czas mieszkańcom i turystom.
Od piątku do niedzieli (19-21 lipca), po raz kolejny zobaczyć można było rycerskie turnieje, pokazy rzemiosł średniowiecznych, wysłuchać koncertów muzyki dawnej czy zrobić zakupy na licznych straganach ustawionych wzdłuż uliczek okalających zamek. Ostatniego dnia "Oblężenia Malborka" licznie zgromadzeni widzowie podziwiali jego ostatnią część. Widowisko rozegrane w fosie ilustrowało ostatnie walki o zamek. Barwnie ubrani rycerze, ogromne proporce i huk armat wywoływały okrzyki zachwytu zwłaszcza wśród najmłodszych.
W oczekiwaniu na kolejne atrakcje można było obejrzeć przedstawienie średniowiecznego teatru, w wykonaniu młodych artystów, podziwiać pokaz żonglerki flagami, spróbować swoich sił w roli łucznika czy zjeść co nieco dla pokrzepienia ciała.
Najbardziej oczekiwaną i gromko oklaskiwaną atrakcją spotkania ze średniowieczem był turniej konny "Bitwa koronowska". Rycerze w lśniących zbrojach, nie bacząc na prażące słońce, z zaangażowaniem odgrywali sceny walki, zachwycając umiejętnościami jeździeckimi i dopracowanym fechtunkiem. W trakcie pokazów lektor przybliżał genezę inscenizacji, przenosił widzów w świat zasad rycerskich i odległą historię tych ziem.
Oglądający pokazy, pełni wrażeń, z żalem odchodzili z miejsca inscenizacji. Na pocieszenie pozostały im wielobarwne stragany przepełnione najróżniejszymi artykułami i jadłem. Zaspokajając głód i pragnienie mogli jeszcze obserwować wyczyny szczudlarzy czy podziwiać żonglujących ognistymi przedmiotami i połykacza ognia.
Pięknie zorganizowana impreza ściągnęła do Malborka również Elblążan. Uśmiechnięci i zadowoleni uczestniczyli w corocznym oblężeniu sąsiedniego miasta. Nasuwa się tylko pytanie, kiedy malborczycy przyjadą do nas z rewizytą na podobne, równie atrakcyjnie przygotowane wydarzenie?
Teraz popatrzmy jak mały Malbork kasę tłucze a duży Elbląg TYLKO może popatrzeć na to.DLACZEGO nadal nic nie zrobiono by w Elblągu były podobne atrakcje.Przecież na Wyspie Spichrzów można wybudować replikę Osady Truso,można wybudować: kużnię,Chaty itp i gród do walk Wikingów.możliwości jest wiele najpierw pieniądze wykładamy na budowę a póżniej zyski i to duże z turystyki.Przykład Malbork,dlaczego w Elblągu nie ma straganów z dawną bronią,jest rycerstwo ZRÓBMY WRESZCIE COS Z TEGO ZASPAŁEGO Elbląga.
Amfiteatr-ruina,stadion-ruina,basen-czyli kąpielisk-ruina co krok to ruiny i syf.TAKI JEST ELBLĄG!!!!!!!!