Raport - Tatuaż cz. 2

Zrobić tatuaż

- Ludzie przychodzą do mnie poprawić sobie samopoczucie, to jest jak u fryzjera – mówi Paweł Kaczyński, elbląski tatuażysta – z tym że, u fryzjera jednorazowo wydajesz ładny kawałek grosza, tu robisz to na całe życie.

Dzisiaj coraz więcej ludzi decyduje się na tatuaż, coraz częściej postrzegany jest jak sztuka, a nie element folkloru więziennego. Rozszerza się także wachlarz klientów. Salony i gabinety tatuażu odwiedzają biznesmeni  jak i zwolennicy dresów, młode pokolenie i to nieco starsze. - Najstarsza klientka, jaką widziałem, miała ponad 60 lat – mówi Paweł Kaczyński – Przyszła poprawić sobie wytatuowaną różę na ramieniu. Czasem pojawi się bardziej stateczny pan po 50- tce, głównie w kwestiach poprawiania wzoru. Na nowy wzór decydują się raczej ludzie młodzi. Jednak jeżeli masz mniej niż 18 lat, musisz przyjść z rodzicami, aby wyrazili zgodę. - A potem swoją pociechę oddają w moje ręce śmieje się Paweł – Rodzice wybór tatuażu pozostawiają w gestii zainteresowanego. Według Pawła u klientów, w tym wieku, bardziej liczy się posiadanie tatuażu niż jego wygląd. – Łatwo wówczas zrobić sobie wzór pod wpływem impulsu, który po latach nie będzie im odpowiadał. Dlatego takich klientów namawiam na tatuaże, z których łatwo później zrobić cos nowego. Poza tym przychodzą ludzie, którzy chcą tatuaż, ale kompletnie nie wiedzą jaki. Oczekują, aż sam coś dla nich wymyślę. Ja chętnie robię nowe wzory, ale zawsze na podstawie jakiejś koncepcji, dlatego należy przemyśleć kwestię w jakim stylu tatuaż chce się mieć. Jest to decyzja na całe życie. Paweł uważa, że najlepiej jest samemu zaprojektować wzór, a gdy nasze zdolności plastyczne są słabe, skorzystać z pomocy kogoś kto posiada talent. Warto też wybrać tatuaż, który coś wyraża. Coś specyficznego dla naszej osoby. - Po wyborze tatuażu łatwo rozpoznać charakter osoby – mówi Paweł, - Jak również trzeba mieć smykałkę do ludzi aby dla niezdecydowanych dobrać odpowiedni wzór. Klientów można także podzielić według zasobności portfela. – Ludzie, których stać na tatuaż nie zawsze przywiązują dużą wagę do ich wyglądu – mówi Paweł – Ja wolę tych, którzy przynoszą w garści uzbieraną kasę, bowiem takim bardziej zależy na tatuażu, a ja też mam większe pole do popisu, są bardziej podatni na moją inwencje twórcza, która  nie kosztuje ich dodatkowo. Po takiej sesji czuję że zrobiłem znowu coś fajnego, w moim stylu. Klient jest za to zadowolony ponieważ ma na skórze coś nietuzinkowego i to w rozsądnej cenie. Wśród klientów odwiedzających, gabinet Pawła są obcokrajowcy; Duńczycy, Niemcy, Włosi – Decydują się na robienie tatuaży w Polsce, z dwóch powodów – twierdzi Paweł - Po pierwszy jest tu taniej, po drugie Polacy mają dobrą rękę do tatuowania. Nasze wzory są ostrzejsze i bardziej wyraźne, a jednocześnie potrafimy subtelniej je wykonać.

Ludzie decydują się na tatuaż, z różnych powodów: z podziw dla sztuki tatuażu, z potrzeby pokazania swojej indywidualność, dla szpanu, by zakryć szpecącą bliznę. Przychodzą również pary, które życzą sobie ten sam wzór w tym samym miejscu, dla uwieńczenia ich związku. Sporadycznie natomiast tatuują sobie jakieś symbole. – Chociaż przyszło do mnie kiedyś trzech harcerzy i zażyczyło wytatuowanie znaku swojej drużyny – opowiada Paweł - Częściej zdarza się, że chcą zrobić czyjeś inicjały, imię,  na przykład pod postacią symbolu chińskiego, dlatego mam zaufanego człowieka, który mi tłumaczy.

Ulubionym miejscem dziewczyn na robienie tatuażu są lędźwie. – Kobiety decydują się na motywy, które podkreślą ich kobiecość – mówi Paweł – Przeważnie robią sobie tribale, np. bardzo popularny tribal połączony z motylami. Mężczyźni wolą tradycyjnie wzór na ramieniu. Wszyscy chętnie też tatuują łydki i łopatki. - Po latach tatuowania, żadne miejsce ani wzór  nie staje się dziwny czy nietypowy - stwierdza Paweł. – Paradoksalnie najbardziej zaskoczony byłem, kiedy przyszła do mnie starsza pani i zażyczyła sobie wytatuowania zwykłej rzeczy czyli brwi. Wbrew pozorom była to precyzyjna praca, wymagała dokładnego doboru tuszu ale za to pani była bardzo zadowolona. Skończył się jej problem codziennego rytuału malowania.

Jaki wzór

Minął już okres popularnych delfinów, motylków czy kotwic. Dziś klienci przychodzą z przygotowanym wzorem z katalogu lub zdjęciem. Czasem ze szkicem. Wówczas tatuażysta ma materiał wyjściowy do zrobienia czegoś nowego, jeszcze tylko kwestia jaki rodzaj tatuażu interesuje klienta. A jest ich kilka. Stara szkoła typowe amerykańskie, która powstała w Stanach Zjednoczonych, są to głównie kolorowe motywy np. kule bilardowe, kości do gry, gwiazdy, roznegliżowane kobiety, jak również wzory komiksowe. – Był u mnie pan, który zażyczył sobie kaczora Donalda na brzuchu –przypomina sobie Paweł. Inne bardziej skomplikowane to wzory celtyckie, tu liczy się przede wszystkim dokładność „wyrobnika”. Są też wzory zwane: black work, robione czarnym tuszem do nich zaliczają się tatuaże cieniowane oraz popularne tribale, wywodzące się z tradycyjnych tatuaży wyspiarskich Haitańczyków, oraz wysp Nowej Zelandii. Z nowszych stylów jest biomechnika. -  Jest to styl jaki zapoczątkował  szwajcarski surrealista, Hans Rudi Giger, twórca scenografii do film Alien – mówi Paweł - Same tatuaże ciężko opisać słowami, jest to połączenie organicznych rzeczy z mechaniką, tatuowane przewody, łuski. Aby wiedzieć o czym mówię trzeba po prostu zobaczyć „Aliena”. Niewiele osób w Elblągu wie o takich wzorach. - Jak na razie tylko raz zdarzyło mi się zrobienie poważnego, dużego wzoru typowego dla tego stylu – stwierdza nasz „spec” od tatuaży. – Wynika to z braku wiedzy na temat tatuaży. Szkoda, że ludzie nie są zorientowani, zawężają tym samym możliwość wyboru. Twórcy tatuażu chętnie łączą style. Pawła specjalnością są fantazyjne cieniowane tribale połączone z  lekkimi akcentami kolorowymi. Ciekawie też prezentują się celtyki połączone z tribalem, lub tribale z akcentami biomechaniki. Elblążanina najbardziej preferują tribale. - O celtyki pytają się ci już bardziej wtajemniczeni – mówi Paweł - Mam grupę stałych osób,  które wolą przyjść poza sezonem, dokładnie wiedzą czego chcą, wzory są bardziej skomplikowane, wymagają czasu i precyzji. Przeważnie wymagają łączenia kilku technik. Paweł woli wyzwania tego rzędu. Są to osoby, które w jakiś sposób są uzależnieni od tatuażu, mają ich po kilka na swoim ciele. Są także świadomi czasu jaki należy poświęcić na zrobienie i zagojenie. Nie zawsze obszar tatuażu decyduje o czasie pracy. – Robiłem kiedyś tribala dla gościa wzdłuż ramienia zajęło mi to więcej czasu niż wzór jaki tatuowałem na całych plecach. Trwało to 6 sesji,  po 2- 3 godziny.   Dużo osób przychodzi, żeby zrobić covera, czyli zakryć stary tatuaż nowym. - Stary im się znudził, lub był robiony nieprofesjonalnie, dlatego chcą poprawek lub całkowitego zakrycia starego wzoru nowym - mówi Paweł.

Tatuaż na zdjęciu jest dziełem Pawła Kaczyńskiego.