Rozmowa z Ireną Rudniak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 w Elblągu
Czy w Pani szkole odbywają się lekcje etyki?
W naszej szkole nigdy nie było potrzeby organizowania zajęć etyki. Obecnie jest pięcioro uczniów w całej szkole innego wyznania, w różnym wieku, więc nawet trudno byłoby ustalić wspólną godzinę takich zajęć. Również rodzice nie podejmowali rozmów w tej kwestii. Ponadto aby etyka mogła u nas powstać jeden z nauczycieli musiałby zostać do tego przygotowany, co wiązałoby się z wysłaniem go na studia podyplomowe.
Co podczas trwania lekcji religii robią dzieci, które na nią nie uczęszczają?
Niestety nie ma możliwości, aby rozplanować dla każdej klasy religię na końcu lub początku wszystkich zajęć. Niektóre dzieci, biorą normalnie udział w lekcjach pomimo odmiennego wyznania. Pozostałe przebywają w tym czasie w świetlicy lub czytelni biblioteki.
Jak sytuacja wygląda w innych szkołach?
Szczerze mówiąc nie wiem. Problem może występować jedynie w szkołach, gdzie znaczna część dzieci jest innego wyznania oraz w szkołach średnich, gdzie młodzi ludzie inaczej postrzegają zajęcia z religii i mniej chętnie na nie chodzą. Gdyby u nas była taka potrzeba na pewno staralibyśmy się wprowadzić tego typu zajęcia.
Jak ocenia Pani obecność religii i etyki jako przedmiotu w szkole ? Czy uważa Pani, że warto wprowadzić etykę jako odrębny i niezależny przedmiot ?
Co do religii bardziej odpowiadało mi rozwiązanie wcześniejsze, kiedy religie odbywały się w salkach katechetycznych i były nauczane przez księży. Osobiście jestem bardzo zadowolona z naszej pani katechetki, ale żeby nauczanie religii spełniało swoją rolę powinno być realizowane przez osobę duchowną najlepiej z ikrą i pasją nauczycielską. Sama postawa księdza mogłaby pozytywnie wpływać na dzieci, a przekaz stałby się bardziej czytelny.
A etyka ?
Potrzeba etyki widnieje w szkołach średnich lub gimnazjach. Młodzież często przeżywa okres buntu wobec czego szuka innych dróg i odchodzi od religii. Uczniowie są też dojrzalsi mają swoje zdanie dlatego można z nimi podejmować debaty na tematy etyczne. Dzieci ze szkół podstawowych są za małe na takie zajęcia, jedynie z wybranymi jednostkami można byłoby podjąć dyskusje. Ponadto na dziecko w tym wieku wpływ mają głównie rodzice, ukształtowani w religii katolickiej, którym zależy aby dziecko przyjęło Komunię Świętą.
Czy dzieci nie chodzące na religie są odbierane negatywnie przez rówieśników?
Nie, wręcz przeciwnie, traktowane są zwyczajnie. Odmienne zachowanie osoby nie przestrzegającej pewnych form z racji swoich przekonań religijnych zwraca uwagę szybciej dorosłych niż dzieci. Na przykład, niedawno jedna uczennica siedziała milcząc podczas gdy pozostali uczniowie odśpiewywali hymn na stojąco. Zwróciłam jej uwagę, ale wzruszyła tylko ramionami. Inne dzieci nawet na to nie spojrzały. Większy problem nietolerancji mieliśmy kiedyś w kwestii dzieci niepełnosprawnych i to ze strony rodziców a nie ich dzieci.
Skoro etyka jest bardziej popularna w szkołach średnich czy gimnazjach na co zresztą bez zaskoczenia wskazuje ten krótki artykuł, to w jakim celu wywiad przeprowadza się z dyrekcją szkoły podstawowej. A co dzieje się w Elbląskich liceach? Chyba dyrekcja nie blokuje ambitnej i otwartej młodzieży dostępu do etyki w tych szkołach?