Z urlopów wychowawczych korzysta tylko 50 proc. uprawnionych kobiet i zaledwie 2,5 proc. mężczyzn. Tak wynika z badań Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich. Ministerstwo Pracy ma pomysł, jak odwrócić ten niekorzystny trend.
Tak słabe zainteresowanie urlopami wychowawczymi jest spowodowane przede wszystkim obawami przed utrudnionym powrotem do pracy. Pracodawcy coraz częściej nie chcą zatrudniać rodziców wracających z urlopu wychowawczego. Wolą inwestować w pracowników, którzy w tym czasie są na miejscu, dokształcają się i nabywają doświadczenia. - Na wszelkie sposoby starałam się znaleźć opiekę dla mojej nowo narodzonej córki, żeby tylko jak najkrócej być na wychowawczym – wspomina pani Dorota, 32-elblążanka. - Oboje z mężem nie odważyliśmy się brać długiego urlopu, bo w takiej sytuacji pewnie bardzo szybko znalazłyby się chętne osoby na nasze miejsce prace – dodaje. W swoich obawach pani Dorota nie jest odosobniona.
Rodzicom powrót do pracy mogłoby ułatwić dotowanie zatrudnienia. Dlatego Ministerstwo Pracy chce, aby firmy, które zatrudnią bezrobotnego rodzica po urlopie wychowawczym, dostawały od państwa jednorazowo 9 tys. zł na wyposażenie nowego miejsca pracy albo 750 zł miesięcznie przez rok. Same będą mogły zadecydować o sposobie zagospodarowania tych pieniędzy – czy kupią za nie np. komputer, czy dodadzą do pensji pracownika.
- Chcemy, żeby możliwie szybko rodzice mogli wracać po wychowawczym na rynek pracy. Im dłużej będą szukać zajęcia, tym trudniej będzie im znaleźć zatrudnienie – powiedział dla "Gazety Wyborczej" Jacek Męcina, wiceminister pracy.
Głównie chodzi o pomoc dla kobiet. Z badań Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich wynika, że z urlopów wychowawczych korzysta 50 proc. uprawnionych do nich kobiet i zaledwie 2,5 proc. mężczyzn.
Sposobem na to, aby rodzic na wychowawczym nie tracił kontaktu z pracodawcą, ma być również telepraca. Matka decydująca się na opiekę nad dzieckiem, mogłaby dalej pracować, choć np. W mniejszej liczbie godzin. Ministerstwo Pracy proponuje, aby pracodawca, który mu to umożliwi, dostawał od państwa specjalny grant. Tego, ile by wynosił, jeszcze nie wiadomo.
Problem polega na tym, że zdalna praca nie jest apropobowana we wszystkich firmach. Tę formę pracy wybierają zazwyczaj osoby wykonujące wolny zawód.
- Przy wspieraniu telepracy diabeł zawsze tkwi w szczegółach. Tę formę pracy wybierają osoby z wyższymi kwalifikacjami, często wykonujących wolne zawody. Tymczasem z urlopów wychowawczych korzystają znacznie częściej pracownicy z niższymi kwalifikacjami – powiedziała dla "Gazety" dr Iga Magda, ekonomistka z Instytutu Badań Strukturalnych. - Poza tym telepraca nie rozwiązuje problemu opieki nad dziećmi w jej trakcie – dodała.
Pracodawcy zapewniają, że ich nie trzeba zachęcać do takich form zatrudnienia. Pytanie jednak, czy Państwo stać na takie rozwiązania.
Znowu gratyfikacja dla złodziei, dopłaty dostają ci którzy ich nie potrzebują - już tym s..synom z PO całkowicie się we łbach poprzewracało mało im pieniędzy ze staży, gdzie dostają darmowego parobka, a sami nie są do niczego zobligowani. Zwykłym obywatelom "komunę" zabrali, ale sami czerpią z niej pełnymi garściami. No ile jeszcze ludzie ludzie będziecie znosić tyranię tych wolskich chamów, którzy przehandlowali wasze d... , za parę posadek unijnych, zachodnim złodziejom
Wykorzystałam cały urlop wychowawczy, oczywiście dostałam wypowiedzenie i od dłuższego czasu nie mogę znaleść pracy, gdyż w rozmowach kwalifikacyjnych ciągle pada pyt."A ma Pani dzieci???" Mamy rodzić, wychowywać, nic od Państwa nie dostając w zamian, kobiety niestety w dalszym ciągu są w Polsce na straconej pozycji, eh
To wierutne kłamstwa POlityków Donalda, dobrze że dzieci mam odchowane i nie nabiore sie na te bzdety. Po urlopie mecierzyńskim musiałam wróci do porcy bo w przeciwnym razie nie miałabym stanowiska pracy.
A te 9.000zł ściągniemy z innych którzy pracują na normalnych warunkach. Ot europejska myśl ekonomiczna.
Czy aby na pewno mamy kapitalizm ?? Czy dalej komunę " czy się siedzi czy się leży 9 tys. się należy ". Czyli nie wiele mniej, niż roczny zarobek zarabiając najniższą krajową. O co tu chodzi ? ? PeOwscy ?
Kapitalizm to nic innego jak komuna dla bogatych. System jest jak wiemy niereformowalny. Z dotacji i wsparcia państwa korzystają tak naprawdę wyłącznie ludzie majętni i obcy kapitał. Z partycypowania w zyskach wyłączono 70% obywateli których podstawowym zadaniem jest utrzymywanie klasy próżniaczej pilnującej zachodnich interesów.
To nie rodzić, albo dzieci albo praca.