Na drodze krajowej S7 w okolicach Pasłęka w krótkim odstępie czasu doszło do dwóch groźnych wypadków. W jednym z nich zginęły dwie osoby. Przebieg obu zdarzeń był podobny - kierujący prawdopodobnie podejmowali manewr wyprzedzania w przekonaniu, że poruszają się odcinkiem jednokierunkowym. Kierowcy zwracają uwagę, że zwężenie drogi w tym miejscu jest słabo oznakowane. GDDKiA utrzymuje, że oznakowanie jest prawidłowe .
Do ostatniego wypadku doszło w miniony piątek, 27 lipca. Na obwodnicy Pasłęka zderzyły się autobus relacji Radom - Krynica Morska oraz osobowy mercedes. Obydwa pojazdy doszczętnie spłonęły. W wypadku zginęły dwie osoby podróżujące mercedesem, mieszkańcy Łomży.
Przyczyny wypadku wyjaśnia policja. Wszystko wskazuje na to, że błąd popełnił kierowca osobowego mercedesa. Mężczyzna prawdopodobnie rozpoczął manewr wyprzedzania sądząc, że na dwóch pasach tej części ekspresówki, którą się poruszał, ruch w stronę Warszawy odbywa się w jednym kierunku. Na tym odcinku jednak pojazdy poruszają się w obu kierunkach, a zwężenie drogi następuje kilkaset metrów wcześniej. Prowadzony przez niego samochód osobowy zderzył się z jadącym z naprzeciwka autobusem.
Po wypadku w miejscu, w którym doszło do zderzenia GDDKiA ustawiła słupki uniemożliwiające wyprzedzanie, ograniczenie prędkości do 50km/h i znak ostrzegawczy "Uwaga! śliska jezdnia". - Oznakowanie zostało ustawione w miejscu, gdzie doszło do wycieku oleju i płynów eksploatacyjnych z aut, ponieważ mimo uprzątnięcia drogi, istniało jeszcze ryzyko śliskiej nawierzchni – wyjaśnia Karol Głębocki, rzecznik prasowy olsztyńskiego oddziału GDDKiA. - Oznakowanie to jest tymczasowe, będzie zdjęte po udostępnieniu do ruchu drugiej jezdni.
Kierowcy zwracają uwagę, że do niebezpiecznych sytuacji prowadzi słabe oznakowanie zwężenia drogi na wysokości Pasłęka. Przypominają też, że to nie pierwszy wypadek w tym miejscu. Podobny wydarzył się zaledwie kilka dni wcześniej. Mieszkaniec Radomia, jadący volvo v40 w kierunku Warszawy, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z prawidłowo jadącym seatem toledo. Wtedy na szczęście nikt nie zginął, ale dwie osoby zostały ranne.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad utrzymuje, że oznakowanie odcinka jest prawidłowe. - Mieliśmy kilka sygnałów o niewystarczającym oznakowaniu zwężenia drogi koło Pasłęka, jednak po sprawdzeniu w terenie, nie potwierdziły się. Droga jest w trakcie odbioru i jest sukcesywnie udostępniana kierowcom – wyjaśnia Karol Głębocki. I przypomina: - Za węzłem Pasłęk Południe w kierunku Warszawy można poruszać się tylko jedną jezdnią, na której obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h i zakaz wyprzedzania.
Jak powiedział rzecznik prasowy GDDiK, oznakowanie miejsca zwężenia drogi dwóch jezdni jest oznakowaniem tymczasowym. Wczoraj wieczorem, 31 lipca miało rozpocząć się przekładanie ruchu na obie jezdnie nowej drogi.
Bo to prawda, oznaczenia były tak kiepskie albo ich wcale nie było. Sam o mało nie miałem tam (za węzłem Pasłęk południe) wypadku bo jadąc w kierunku Miłomłyna, wjeżdżam na lewy pas aby wyprzedzić inne auto i nagle patrze a na mnie tir jedzie z naprzeciwka. Jechałem z inną osobą i ona też nie widziała znaku mówiącego że zaczyna się ruch w dwóch kierunkach na jednej nitce jezdni. Tym bardziej nie było tam słupków oddzielających 2 pasy ruchu, a powinny być przynajmniej przez kilkaset metrów aby dać kierowcom do myślenia że już coś jest nie tak. Było tylko kwestią czasu aż dojdzie tam do czołówki, no i doszło do dwóch.
Niech prokuratura dogłębnie zainteresuje się sprawą dlaczego giną ludzie na nowym odcinku drogi a wszystkich którzy stoją za budową i wprowadzeniem zmian które zamordowały ludzi pociągnąć do surowej odpowiedzialności. To nie jest jakaś pipidówa w psim polu tylko główna droga z Pd na Pn. Kryminał dla sprawców fuszerki !
Polska prokuratura sie zbłazniła to jaja na kiju :) Czemu? Kaśka Waśniewska na wolności, rodzice co zostawili dziecko na lotnisku w Pyrzowicach... zwolnieni z aresztu. K...wa POlska to jednak chory kraj kwadratowych jaj. To i GDDKiA posmaruje by zatuszowac sprawe i winnych nie będzie.
za smierc tych ludzi odpowiada kierownictwo budowy taka jest prawda
Patrzcie na znaki to nie będzie problemu.
prosta sprawa, należy wysłać tych speców z generalnej dyrekcji gdzieś w jakieś cywilizowane strony, proponuję do Niemiec, niech zobaczą jak są drogi oznakowane w czasie remontów, jak nie zobaczą różnicy zwolnić z pracy bo wybitnie nie rokują na przyszłość, a swoją drogą to byłby doskonały temat na kabaret gdyby nie gineli na tych doskonale oznaczonych drogach ludzie, zwylki normalni ludzie, którzy wierzą w to, że drogi są dobrze oznaczone i jadą nie wiedząc, ze ryzykują zycie swoje
jechalem 2 tyg temu kilkanascie km jezdnie zrobione na glanz a ruch tylko po jednej w obu kierunkach to jest chorre!!!
Jest żle oznakowane o mały włos w tym miejscu mielibyśmy wypadek i tylko dzieki wobrażni i ostrożnosci męża uniknęlismy potężnej stłuczki również rondo na Pasłęk jest nie wyrażnie oznakowany ,znaki z nazwami miejscowości są malutkie i tak usytuowane/prowizorka/ że albo się nie widzi albo zobaczy w ostatniej chwili ,chodzi mi o zjazd na Zielonkę lub w odwrotnym kierunku na Gdansk,drogowcy zaspali lub nie kompetentni.
a czego oczekiwaliście ? że powiedzą że oznakowanie było złe ? / trzeba było zrobić dokumentacje i powiadomić prokuraturę.
Do wszystkich furmanów: patrzcie na znaki. Jak ktoś wyprzedza na zakazie, to to tak będzie zawsze. Gdyby było złe oznakowanie to wypadki byłyby codziennie. Większość kierowców widzi znaki i się do nich stosuje.