Od wielu lat płacę alimenty na syna, w tej chwili dorosłego już mężczyznę. Syn po ukończeniu w 2007 r. liceum ogólnokształcącego, podjął naukę w policealnym studium ekonomicznym (...) Później podjął studia zaoczne na kierunku zarządzanie. Czy muszę płacić alimenty na zdrowego, dorosłego mężczyznę, który jest w stanie się sam utrzymać na prawdopodobnie lepszym poziomie niż stary, schorowany ojciec? – to kolejne pytanie od Czytelnika, na które odpowiedzi udzieli Krzysztof Kowalski z kancelarii Lexnova.
Przypomnijmy, że co tydzień, na łamach naszego serwisu przeczytać można porady prawne oraz omówienia bieżących kwestii z zakresu zmian w obowiązującym prawie. Bardzo liczymy na naszych Czytelników, którzy zadając pytania prawnikowi w takich dziedzinach jak: prawo cywilne, rodzinne, administracyjne i nieruchomości, będą wspólnie tworzyli cykliczne porady prawne.
Dziś publikujemy kolejne nadesłane do nas pytanie i odpowiedź prawnika.
Pytanie przesłane przez Czytelnika:
Od wielu lat płacę alimenty na syna, w tej chwili dorosłego już mężczyznę (22 lata). Syn po ukończeniu w 2007 r. liceum ogólnokształcącego, podjął naukę w policealnym studium ekonomicznym, po ukończeniu którego w 2009 r. uzyskał tytuł technika ekonomisty. Rok później podjął studia zaoczne na kierunku zarządzanie. Czy muszę płacić alimenty na zdrowego, dorosłego mężczyznę, który jest w stanie się sam utrzymać, na prawdopodobnie lepszym poziomie niż stary, schorowany ojciec? Dodam, że zarabiam najniższą pensję krajową i alimenty nawet na niskim poziomie, są dla mnie dużym obciążeniem.
Odpowiedź:
W opisanym przypadku zasadnicze znaczenie ma tryb studiów, na jakie uczęszcza syn czytelnika i czy ich organizacja pozwala mu na podjęcie pracy. Studia zaoczne, są ze swej natury studiami pozwalającymi podjąć pracę w pełnym wymiarze godzin i właśnie najczęściej studentami studiów zaocznych są osoby pracujące. Wydaje się, że syn czytelnika po ukończeniu policealnego studium ekonomicznego, uzyskał zawód i może podjąć pracę, co nie powinno przeszkadzać mu w kontynuowaniu studiów zaocznych. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 grudnia 1976 r. sygn. III CRN 280/76 stwierdził że: „Dziecku, które podjęło wyższe studia przysługuje w stosunku do rodziców roszczenie alimentacyjne, w zasadzie do ich ukończenia. Tak jest jednak z reguły wtedy, gdy dziecko nie mające jeszcze określonego zawodu, od razu po ukończeniu szkoły średniej podejmuje studia wyższe. Odmiennie przedstawia się jednak sprawa, gdy dziecko ukończyło średnią szkołę zawodową, uzyskało konkretny zawód dający możliwość zatrudnienia i nie podjęło od razu wyższych studiów. W takim wypadku dziecko, którego wiek przekracza znacznie normalny wiek młodzieży rozpoczynającej wyższe studia, nie może żądać od rodziców finansowania znacznie spóźnionych studiów, lecz powinno podjąć pracę zarobkową i wykorzystać szerokie możliwości, jakie państwo stwarza osobom dorosłym w zakresie zaocznych studiów wyższych.”
Mając na uwadze powyższe, czytelnik może żądać przed sądem orzeczenia, że jego obowiązek alimentacyjny wygasł, argumentując, że syn ze względu na dotychczas uzyskane wykształcenie, jak również tryb studiów umożliwiający podjęcie pracy, uzyskał możliwość samodzielnego utrzymania i tym samym obowiązek alimentacyjny wygasł.
Krzysztof Kowalski – doradca prawny
Lexnova - Kancelaria prawna & Nieruchomości
ul. 1 Maja 45
82 - 300 Elbląg
tel/fax 55 648 50 00
http://www.lexnova.pl
kancelaria@lexnova.pl
Zapraszamy naszych czytelników do zadawania pytań prawnikowi z kancelarii Lexnova. Pytania z dziedzin prawa cywilnego, rodzinnego, administracyjnego i nieruchomości, należy wysyłać na maila kancelaria@lexnova.pl. Najciekawsze problemy wraz z odpowiedzią prawnika, publikować będziemy w każdy poniedziałek na łamach Elbląskiego Dziennika Internetowego info.elblag.pl
czy doradca prawny może być pełnomocnikiem w procesie cywilnym?
Na szczęście nie może... Bardzo kombinują, ale większość sądów ich nie dopuszcza, bo nie są w stanie wykazać stałego stosunku zlecenia. A jak już próbują to z łatwością podważa to profesjonalny pełnomocnik i koniec zabawy. Społeczeństwo musi sobie uświadomić, że udział takiego wadliwego pełnomocnika może skutkować nieważnością całego postępowania i w konsekwencji okazuje się znacznie droższe niż udział zawodowego pełnomocnika np. radcy prawnego
Na szczęście dla kogo? Pewnie dla tych 95% ludzi, których nie stać na pełnomocnika i występują w sądzie samodzielnie. Każdy powinien móc wybrać dowolnego pełnomocnika, choćby swojego sąsiada jeżeli uważa, że sąsiad zna się na prawie i może mu pomóc. Większość występujących w sądach nie stać na adwokata. W tej chwili w sprawie cywilnej pełnomocnikiem można zrobić swoją żonę czy ojca, a w sprawach gospodarczych nawet sprzątaczkę zatrudnioną w swojej firmie, a doradcę prawnego już nie. Na szczęście to jest jedynie dla adwokatów i radców prawnych, bo mogą utrzymywać bardzo wysokie stawki.