Na co dzień wokalista sesyjny, lider i wokalista trio "The talents". W "Bitwie na głosy" wykonywał takie przeboje jak: "Unchain my heart", " Moves like Jagger", "Boogie Wonderland" i "Sex Bomb". Jednak dwójkowe show nie należało do jego debiutów. Ma za sobą udział m.in. w programie "Idol" i wygraną w "Szansie na sukces". Kilka lat temu wystąpił w musicalu "West Side Story". Tylko nam Tomasz Hoffman zdradził czego nauczył się w programie i jakie ma plany na przyszłość.
Jak zaczęła się Pana przygoda z muzyką?
Część elblążan być może pamięta moją osobę z działalności w zespole "Ach!", który istniał w naszym mieście w drugiej połowie lat 90-tych. Po tamtym etapie w moim życiu przyszedł czas na Policealne Studium Piosenkarskie, które zaowocowało m.in. współpracą z chorzowskim Teatrem Rozrywki przy "West Side Story" (rola ACTION - przy. red.) oraz innymi produkcjami musicalowymi na terenie Niemiec i Szwajcarii. W międzyczasie zdobyłem również kilka nagród na ogólnopolskich festiwalach piosenki, m.in. Grand Prix OFP im. Bogusława Klimczuka w Kozienicach w 2008 roku.
Czego nauczyła Pana "Bitwa na głosy"?
Od jakiegoś czasu miałem ochotę ponownie wziąć udział w dużej produkcji tego typu. Traf chciał, że padło na program telewizyjny. Fascynuje mnie to, co dzieje się poza sceną przy takich przedsięwzięciach. Dlatego śmiało mogę powiedzieć, że ten program pozwolił mi zapoznać się przede wszystkim z rozwiązaniami logistycznymi oraz technikami pracy przy tego rodzaju produkcjach, w które zaangażowana jest masa osób, tj. ekipa realizacyjna, cały team produkcyjny, osoby odpowiedzialne za repertuar i aranżacje, choreografie, styliści, fryzjerzy, make-up'iści oraz drużyny i ich liderzy.
Które zarówno z tych dobrych, jak i złych chwil związanych z programem zapamięta Pan na zawsze?
Najpiękniejsze momenty programu to przede wszystkim te, kiedy Brygada RR triumfowała. Niesamowite jest poczucie wsparcia tylu ludzi z Elbląga i okolic oraz świadomość, że docenia się naszą pracę i wkład w promocję miasta. Najtrudniejsze chwile były zawsze wtedy, gdy inne drużyny, z którymi zdążyliśmy się zżyć, odpadały z programu. Dla mnie osobiście cięzkim momentem był ten, w którym miałem zaśpiewać dość sporą solówkę w utworze "Unchain my heart". Ciążyła wówczas na mnie duża odpowiedzialność i chciałem, żeby całość wypadła jak najlepiej. Na szczęście dzięki ciężkiej pracy, którą włożyliśmy w przygotowanie tej piosenki wszystko zakończyło się pomyślnie.
Nadal wiąże Pan swoją przyszłość z muzyką?
Muzyka towarzyszy mi od najmłodszych lat. Z czasem z pasji przerodziła się w sposób na życie. Myślę, że moja przyszłość również będzie z nią nierozerwalnie połączona. Być może niekoniecznie w tej postaci, w jakiej ma to miejsce dziś. Ale jestem przekonany, że zawsze będzie obecna w moim życiu.
W związku z tym że rozmawiamy tuż po dwóch występach Brygady RR w Elblągu (Festyn inaugurujący obchody XX Tygodnia Osób Niepełnosprawnych na Pl.Jagielończyka, który odbył się 20 maja i XII Gala Filantropa Roku w Teatrze im. A.Sewruka - 21 maja - przyp. red.) korzystając z okazji chciałbym w imieniu całej 16-tki ogromnie podziękować elblążanom za tak liczne przybycie i niesamowite przyjęcie. Pięknie dziękujemy za wspaniałą energię płynącą do nas w trakcie występów od zgromadzonych mieszkańców miasta.
Paulina Rakoczy, klasa medialna
Dajcie już spokój z tym gówn.m
Tomek zapamiętał, że mu Węgorzewska kazała pójść na siłownię po jednym z odcinków... :)