Wciąż jeszcze mówi się, że laktacja to w zasadzie sama słodycz. Mama bierze w ramiona swoje nowo narodzone dziecko i tuli je, przystawiając tym samym do piersi. Dziecko ssie pierś i wszyscy są zadowoleni.
Muszę jednak zaznaczyć, że to nie zawsze tak wygląda! Ba, nawet stosunkowo rzadko. Na całym etapie laktacji mama może napotkać różne trudności. Najczęściej pojawiają się one jednak na samym początku, jeszcze w pierwszych dniach po urodzeniu dziecka
NIETYPOWE BRODAWKI PIERSIOWE
Zazwyczaj pierwszym problemem, jaki mama zauważa są tzw. problematyczne brodawki. Doradca laktacyjny i położna mają za zadanie zweryfikować tą ocenę mamy, gdyż to co czasem wydaje się być problemem, w ogóle nim nie jest! Różne, odbiegające nieco od normy warianty anatomiczne brodawek mogą w danej parze mama – dziecko być idealne. Zbyt pochopne zastosowanie kapturków na brodawki może spowodować w konsekwencji więcej problemów z laktacją, włącznie ze znacznym zmniejszeniem ilości pokarmu, prowadzącym nawet do zakończenia karmienia.
Jak sobie poradzić? Skonsultować się z położną na oddziale położniczym bądź z doradcą laktacyjnym, który oceni możliwość zastosowania różnych form postępowania z brodawkami, a także ewentualną potrzebę zastosowania kapturków, a jeśli będzie to konieczne, dobierze ich rozmiar i kształt na potrzeby danej kobiety.
BOLESNE I/LUB USZKODZONE BRODAWKI
Dosyć często na początku laktacji występują różnego rodzaju otarcia, a nawet ubytki, bolesność i podrażnienie brodawek. Zawsze w takiej sytuacji należy ocenić przyczynę powstawia problemu i możliwie szybko ją wyeliminować. Stosuje się m.in.: korektę techniki karmienia, smarowanie brodawek pokarmem i/lub lanoliną, mokre i ciepłe bądź żelowe okłady.
Jak sobie poradzić? Na własną rękę zawsze można zastosować powyższe metody, a także: odciąganie niewielkiej ilości pokarmu przed karmieniem, rozpoczynanie karmienia od mniej bolącej piersi, karmienie 8-12x na dobę (nie omijamy karmień!), można stosować leki przeciwbólowe dostępne bez recepty, tj. Paracetamol i Ibuprofen, nie przekraczając dozwolonych dobowych dawek. W przypadku, gdy działania podejmowane przez mamę na własną rękę wydają się być nieskuteczne, konieczna może okazać się konsultacja z doradcą i zawsze należy mieć to na uwadze.
NAWAŁ, czyli fizjologiczne przepełnienie piersi w 2-5 dobie po porodzie
Nawał jest stanem fizjologicznym i nie powinien być powodem do zmartwień - niestety często jest. Nawał po porodzie drogami natury występuje zazwyczaj w 2-3 dobie po porodzie, natomiast w przypadku mam, które urodziły poprzez cięcie cesarskie, może on wystąpić w 3-4 dobie.
Piersi robią się wtedy „niewygodne w noszeniu”, mamy mają wrażenie, że „wchodzą na plecy”. Należy się cieszyć z takiego stanu rzeczy, to oznacza, że piersi podjęły rewelacyjnie pracę i produkcja pokarmu ma się doskonale! Jak to się objawia? Obie piersi stają się cięższe, wypełnione pokarmem, skóra na piersiach jest napięta, może być mocniej ocieplona, nie występuje obrzęk ani zaczerwienienie, temperatura ciała mamy jest w normie. Aby bezpiecznie przejść przez ten okres trzeba jedynie pamiętać o prawidłowym postępowaniu w nawale pokarmowym.
Jak sobie poradzić?
Należy zawsze odciągać (ręcznie bądź przy użyciu laktatora) niewielkie ilości pokarmu przed karmieniem w celu zmiękczenia otoczki (dziecku będzie łatwiej zassać pierś). Wielu kobietom pomaga odciąganie pokarmu między karmieniami, trzeba jednak pamiętać, że robimy to tylko do odczucia ulgi – ściągnięcie do tzw. „zera” spowoduje natychmiastowe nabranie pokarmu i sytuacja znów nabierze niekorzystny obrót.
Przed karmieniem można wykonywać ciepłe okłady (można wciąć ciepły prysznic), które spowodują rozluźnienie kanalików mlecznych i łatwiejszy będzie wypływ pokarmu. Po zakończonym karmieniu wykonujemy zimne okłady (20 minut). W przypadku mocno nasilonego nawału można wypijać jeden do dwóch na dobę naparu szałwii. Ważne jest nie opuszczanie żadnego karmienia i nie doprowadzanie do zastoju pokarmu. Zatem cieszymy się z dużej ilości mleczka i karmimy nadal tyle, jak potrzebuje dziecko, czyli minimum 8 razy na dobę, a równocześnie pamiętajmy, że karmienie może także odbywać się na żądanie mamy.
W ten sposób zakończyliśmy temat najczęstszych problemów występujących na początku laktacji. W następnym Zdrowym Elblągu napiszemy co nieco o problemach występujących na dalszych etapach kamienia piersią.
Monika Kaśkiewicz – położna, Certyfikowany Doradca Laktacyjny
słodki dzieciak
Nie spodziewałam się przeczytać takiego artykułu na info.elblag.pl SZACUN. Wytrwałości dla mam kp. Sama karmię 2.5 roku. Pani Moniko - oby więcej takich położnych w Elblągu.