Wraz z dr. Google oczywiście, zdiagnozowałeś u siebie poważną lub nawet śmiertelną chorobę? A lekarz twój niczego nie potwierdza, gdy sugerujesz mu dyskretnie swój niemal terminalny stan? Jeśli tak, być może należysz do grupy hipochondryków.
Hipochondria to przypisywanie sobie poważnych chorób i odczuwanie dolegliwości niepotwierdzonych medycznie, nawet jeśli wyniki badań mówią co innego. Hipochondrycy mylnie odczytują naturalne sygnały wysyłane przez ciało jako oznaki różnego typu schorzeń. Odmianą tego zaburzenia jest cyberchondria – nieuzasadnione zamartwianie się własnym stanem zdrowia na skutek wyszukiwania informacji w Internecie.
Hipochondrycy często są przekonani o obecności bólów i nawet te najdrobniejsze interpretują jako symptomy bardzo poważnych schorzeń. Często doskwierają im urojone bolączki głowy, szyi i tułowia. Naukowcy podkreślają, że nie jest znany dokładny mechanizm pojawienia się hipochondrii, ale jego źródła poszukuje się m.in. w dzieciństwie i traumatycznych przeżyciach.
Russel Noyes wraz ze współpracownikami z Uniwersytetu Iowa przeprowadził badanie, które wykazało, że istnieje silna zależność występowania hipochondrii i zaburzeń w relacjach międzyludzkich. Dowiedziono, że osoby, które bezpodstawnie przypisują sobie poważne choroby, mają nieprawidłowe stosunki interpersonalne i na ogół negatywnie oceniają działanie służby zdrowia. Jak podaje Medical Center University of Maryland, aż 75‒85 proc. wszystkich hipochondryków cierpi z powodu problemów psychicznych.
Jeśli więc niepokoją cię twoje objawy, ale lekarze wykluczyli choroby, przestań niepotrzebnie zamartwiać się o zdrowie! Odłącz Internet, wyjdź na spacer, umów się z kimś na kawę. Po prostu zacznij żyć! Może się okazać, że objawy miną jak ręką odjął…
Zdrowy Elbląg
To prawda