W 2018 roku z darmowego sanatorium skorzystało ponad 90 tys. osób. Każda osoba, u której pojawiało się zagrożenie utraty zdolności do pracy i która przebywa na zasiłku chorobowym, świadczeniu rehabilitacyjnym lub rencie może skorzystać z darmowego wyjazdu do sanatorium.
Wystarczy złożyć wniosek a skierowanie można otrzymać już nawet w ciągu kilku tygodni, a w nagłych przypadkach nawet w ciągu kilku dni. Osoby, korzystające z wyjazdów do sanatorium w ramach ZUS, nie ponoszą żadnych kosztów. Wszystkie koszty, łącznie z przejazdami do ośrodka pokrywa Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Jeżeli z wyjazdu korzysta osoba czynna zawodowo, to na okres pobytu, lekarz wystawi zwolnienie lekarskie.
ZUS prowadzi rehabilitację leczniczą prawie w 100 ośrodkach, m.in. w Augustowie, Ciechocinku, Krynicy, Nałęczowie, czy Kołobrzegu. W ramach rehabilitacji Zakład gwarantuje pięć a nawet sześć zabiegów leczniczych dziennie. Prewencja rentowa ma zapobiegać pogarszaniu się stanu zdrowia. Ważne jest, aby jak najwcześniej zacząć leczenie lub rehabilitację i nie dopuścić do nieodwracalnych uszczerbków na zdrowiu. Może to skutkować utratą zdolności do wykonywania pracy zarobkowej. W przypadku osób, u których pojawiła się choroba zawodowa lub wypadek przy pracy, czas oczekiwania na rehabilitację skracany jest do minimum.
Pacjenci kierowani są na najbliższy turnus. Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie dysponuje własnymi ośrodkami rehabilitacyjnymi. Z każdym rokiem zaplanowane jest podpisanie umów z kolejnymi placówkami. Placówki te, wyłaniane są w drodze konkursu. Ośrodki sanatorium cały czas są kontrolowane pod względem jakości świadczonych usług, tzn. warunki mieszkaniowe, wyżywienie oraz kwalifikacje zatrudnionych tam lekarzy i rehabilitantów a także sprzęt, na którym leczeni są pacjenci.
Katalog schorzeń, na które można uzyskać skierowanie na rehabilitację jest bardzo szeroki i ciągle poszerzany. Z leczenia mogą skorzystać osoby z chorobami narządów krążenia, ruchu, układu oddechowego, głosu a także dla osób ze schorzeniami psychosomatycznymi, oraz po leczeniu onkologicznym raka piersi. Ponadto problemy z narządami ruchu i krążeniem możemy podreperować w trybie ambulatoryjnym, czyli w miejscu naszego zamieszkania.
Skierowanie do sanatorium wystawi nasz lekarz, a także wypełni wniosek o rehabilitację. We wniosku zawarte są nasze podstawowe dane oraz rozpoznanie lekarskie. Wypełnienie wniosku jest proste i szybkie. Wniosek można dostarczyć osobiście, przesłać pocztą lub przez PUE.
Do wniosku należy dołączyć kopie dokumentacji medycznej. Od czasu wprowadzenia e-ZLA taka procedura jest dużo łatwiejsza, ponieważ system podpowiada lekarzowi, że danego pacjenta można skierować do sanatorium w ramach prewencji rentowej ZUS. W terminie wyznaczonym przez Lekarza Orzecznika odbędzie się badanie, podczas którego wydana zostanie decyzja o skierowaniu pacjenta do ośrodka leczniczego.
Miejsce pobytu w sanatorium zawsze wybierane jest najbliżej naszego miejsca zamieszkania. Leczenie może odbywać się w dwóch formach: ambulatoryjnej lub stacjonarnej i trwa 24 dni. Po zakończonym turnusie leczniczym, pacjenci otrzymują kartę informacyjną. Są w niej zawarte informacje dotyczące przebiegu rehabilitacji. Każda osoba otrzyma również opinię odnośnie stanu zdrowia, która jest niezbędna do powrotu do pracy.
Bardzo ważne jest, że z roku na rok rośnie skuteczność rehabilitacji leczniczej ZUS, a blisko połowa osób, która z niej skorzystała, wraca do pracy po odzyskaniu zdolności.
Anna Ilukiewicz
Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS
województwa warmińsko-mazurskiego
ZUS jest nie potrzebny! Trzeba to dziadostwo zlikwidować jak najszybciej aby to ludzie sami decydowali i o własnych pieniądzach i przyszłości. Zagłosuje na każdego kto w programie będzie miał likwidacje ZUS i NFZ. Te dwie instytucje rozpasane są za nasze pieniądze traktując człowieka jak robaka.
Jeszcze należy dopisać, że chorzy z Elbląga muszą jeździć najbliżej, czyli do Sobieszewa, tak mówi mało sympatyczna Pani, która to przydziela. W najlepszym razie można pojechać do Stegny. Podobno jest taka polityka wszystkich ZUSów. Jakież było moje zdziwienie jak będąc w Stegnie byli ludzie z całej Polski, nawet z Sanoka. Może Sanok jest najbliżej Elbląga, nie wiem....Ten zapis o wyjeździe, tylko w najbliższą okolicę,dotyczy tylko tych naprawdę chorych, bo pracownicy ZUSu na wczasy, które nazywają sanatoriami jeżdżą po całej Polsce i zawsze jest dla nich miejsce w okresach letnich. Wiem, bo moja sąsiadka która pracuje w ZUsie co roku jeździ na wczasy-sanatorium na koszt ZUS. Niestety nic do tych wyjazdów nie ma typ schorzenia... Są równi i równiejsi....