Pierwsze kopnięcia dziecka w czasie ciąży to jedno z piękniejszych uczuć na świecie. I chociaż na późniejszych jej etapach bywają uciążliwe (a już zwłaszcza w ciąży bliźniaczej!) to nigdy nie przypuszczałam, że będę za tymi nóżkami tak bardzo tęsknić. Zwłaszcza za jedną z tych nóżek...
Ciąża bliźniacza nie była zaskoczeniem. Wiedziałam o niej, matka wie. Była więc wymarzona i wyczekiwana. I choć od 29 tygodnia ciąży leżałam w szpitalu i umierałam z tęsknoty za starszą córką, to byłam pewna, że daję swoim córkom wszystko co najlepsze.
Malina i Jagoda przychodzą na świat w 34 tygodniu ciąży przez cersarskie cięcie. Już w drugiej minucie po wyjęciu Malinki mój świat jednak wywraca się do góry nogami. "Coś jest nie tak z nogą, pani Aniu" odbija się jak echo po ścianach sali. Łzy ciekną mi po policzkach, ale to nie na takie łzy czekałam. Mialy być szczęścia, gdzie są?
Wcześniejsze pęknięcie worka owodniowego, zespół pasm owodniowych - to wszystko nie do końca do nas jeszcze dociera. Lekarze mówią o tym, że zrosty, które powstawały okalały jej małą nożkę uniemożliwiając rozwój. Jej nóżka jest martwa. Malinka w drugim dniu swojego życia musi wyruszyć w samotną podróż do Olsztyna, by tam lekarze mogli amputować jej kończynę na wysokości uda.
Zespół pasm owodniowych zdarza się raz na 5000-15000 urodzeń. Dlaczego my? Dlaczego nikt wcześniej tego nie zauważył? Tyle badań, tyle wizyt, tyle czasu spędzonego w szpitalu. Nie było czasu na zastanawianie się dlaczego, na obarczanie winą siebie, lekarzy, Boga... Wiedzieliśmy, że trzeba zacisnąc zęby i zrobic wszystko, by zapewnić jej normalne życie. Kiedyś przeczytałam, że to dziecko wybiera sobie rodziców. Jeśli tak jest naprawdę to muszę wierzyć w to, że moje dziecko wybrało dobrze, muszę dać z siebie wszystko, by to sobie udowodnić.
Przed nami lata rehabilitacji, lata badań, ćwiczeń. Już dziś musimy się tym zająć, by przygotować kikut do protezowania. W pierwszych latach protezy te będą musiały być często zmieniane ze względu na ich wielkość i ciężar, co wiąże się z ogromnymi kosztami.
Dlatego zwracam się z prośbą do Państwa. Liczy się naprawdę każda złotówka i każdy gest. Nasi przyjaciele zorganizowali akcję charytatywną w mediach społecznościowych "kopnijpiłkędomalinki, do której serdecznie zapraszamy, a dzięki której udało się do pomocy zaangażować już m.in. Ewę Chodakowską, Olgę Frycz, Maję Bohosiewicz, Rafała Mroczka czy Natalię Siwiec.
Nasze poczynania i postępy na bieżąco można śledzić na naszej facebookowej stronie "Cud Malina", a darowiznę można przekazać wpłacając środki na konto
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
ul. Łomiańska 5
01-685 Warszawa
konto: 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
z dopiskiem "35 000 Piśkiewicz Malina darowizna na pomoc i ochronę zdrowia"
Za każdy grosz i okazane serce już dziś serdecznie dziękujemy.
Zbiórka pieniędzy prowadzona jest również na portalu zrzutka.pl. Więcej informacji znajdziemy tutaj.
Anna Piśkiewicz
czy mi się wydaje czy jakiś czas temu była zbiórka dla Maliny?
Tak zbiórka była utworzona na facebooku trwała 3 miesiące zostało zebrane około 35 tysięcy,aktualna zbiórka jest utworzona na prośbę osób które chciały dalej pomagać Malince ale na FB zbiórka dobiegła końca, i ta trwa do 17 grudnia w celu zapewnienia funduszy na zakup protez, które zaczną być potrzebne już na początku przyszłego roku. Wymieniane będą co około 3 miesiące a koszt protez tych pierwszych jest to 6000 zł i więcej ale to konkretnie będzie wiadomo przy przymiarkach, do tego dochodzi koszt rehabilitacji, konsultacji ze specjalistami ortopedami których w Elblągu i najbliższej okolicy niema a w przyszłości operacja przedłużenia kości. Wszystkie środki które zostają zebrane są i będą wykorzystane na cele wymienione powyżej.