Marcin Nasiadek obronił zeszłoroczny tytuł i ponownie wygrał Zawody w Jedzeniu Pączków zorganizowane przez redakcję info.elblag.pl oraz cukiernię T. Deker. Tuż za nim był Jarosław Sznajder, który na koncie ma również dwa zwycięstwa w naszej zabawie. Na podium znalazł się także Cezary Tomczak.
Już po raz piąty zaprosiliśmy naszych czytelników do wspólnej zabawy. Zasady zawodów były proste - wygrywa ten, kto jako pierwszy zje pięć pączków w czasie nie przekraczającym pięciu minut. Spośród wielu zgłoszeń do zawodów zakwalifikowało się 10 pierwszych osób. Okazało się, że najbardziej pączki lubią jeść panowie. Wśród uczestników zabawy znalazły się tylko dwie kobiety.
Uczestników można było podzielić na dwie kategorię – ci, którzy po raz pierwszy zdecydowali się spróbować swoich sił oraz na „starych wyjadaczy”, dla których zmierzenie się z pięcioma pączkami to żadne wyzwanie.
W ubiegłym roku zawody wygrał Marcin Nasiadek z wynikiem 2:25. Dziś, 8 lutego, udało Mu się obronić pierwsze miejsce uzyskując podobny wynik (2:34). - Czułem presje, bo chciałem utrzymać pas – śmiał się tuż po zakończeniu zawodów.
Wśród zawodników był dwukrotny zwycięzca naszych zawodów Jarosław Sznajder. Jak przyznał Marcin Nasiadek obecność p. Jarosława była niezłą mobilizacją. - Wygrać te zawody nie było prosto. Kątem oka obserwowałem pana, który zajął teraz drugie miejsce. Pamiętam Go z poprzedniego roku. Wiedziałem, że miał już dwie wygrane i teraz "deptał mi po piętach", co mobilizowało mnie do jeszcze szybszego jedzenia – przyznał Marcin Nasiadek.
Cieszymy się, że Zawody były dla naszych uczestników miłą formą uczczenia Tłustego Czwartku.
Wszyscy znajomi po zeszłym roku mówili mi teraz, że król pączków jest tylko jeden, więc cieszę się, że udało mi się wygrać i to potwierdzić. To świetna zabawa, rewelacyjna atmosfera. Mam nadzieję, że za rok również będę mógł wziąć udział w tych zawodach
- mówił Marcin Nasiadek.
Za zajęcie pierwszego miejsca czekał voucher o wartości 100 zł ufundowany przez cukiernię T.Deker. - Taki voucher to świetna sprawa. Zostanie on zrealizowany przed Wielkanocą. W zeszłym roku zrobiłem tak samo – jadąc do mamy zajechałem po pyszne ciasta – dodał Marcin Nasiadek.
Drugie miejsce zajął Jarosław Sznajder (3:16), który już po raz czwarty wziął udział w naszej zabawie. - Czułem wiele par oczu na sobie, presję wygranej – śmiał się. - Wielu moich znajomych pamięta, że brałem udział w tym zawodach. Dopytywało, czy w tym roku będę uczestniczył, życzyło mi powodzenia.
Jarosław Sznajder przyznał, że przed zawodami zjadł już pięć pączków.
Doświadczenie procentuje. Jestem zadowolony z drugiego miejsca, a voucher na 50 zł to bardzo sympatyczna nagroda. Przede wszystkim zabawa była przednia i atmosfera była bardzo miła. Zobowiązuję się, że za rok też będę
– dodał.
Na podium znalazł się również Cezary Tomczak (3:37), który po raz pierwszy wziął udział w naszych zawodach. - Szczerze to myślałem, że pójdzie mi trochę lepiej. Widziałem kątem oka, że zawodnicy mają swoje strategie. Mi dopiero od trzeciego pączka zaczęło iść lepiej – stwierdził. - Teraz wiem, że nieduża ilość wody na pewno pomaga.
Jak Cezary Tomczak ocenia sam pomysł zawodów?
Na początku nie wiedziałem, co o tym sądzić, ale okazało się, że to rewelacyjny pomysł. Godny polecenia. Przede wszystkim integrujący ludzi i zapewniający dobrą zabawę
– mówił.
Za zdobycie trzeciego miejsca czekał voucher na 25 zł ufundowany przez cukiernie T.Deker.
Z roku na rok utwierdzamy się w przekonaniu, jak fantastycznych mamy czytelników. Tak pozytywna atmosfera sprawia, że organizujemy te zawody z przyjemnością. Dziękujemy za wspólną (jak zwykle) świetną zabawę i już nie możemy doczekać się kolejnej edycji!
rezygnacja z ocen przy komentarzach to pomysł nietrafiony odbiera aktywnym komentatorom wiedzę o rezonansie ich wypowiedzi negatywnym czy też pozytywnym. Nie wiem skąd ten głupi pomysł
To nie pomysł, a poważna usterka, z którą walczymy i którą niebawem usuniemy i przywrócimy możliwość dodawania akceptacji lub negacji komentarza . Przepraszamy za utrudnienia. Pozdrawiamy
ładniutki ten zwycięzca, taki mniam mniam, chrupałoby się