Elblążanie zatańczyli wczoraj (4 grudnia) dla bezdomnych zwierząt. Podczas maratonu charytatywnego zebrali pieniądze i karmę, które trafią do elbląskiego schroniska. - Trochę spociłam się, pomagając zwierzętom, ale chciałam tutaj być. To świetna akcja. Tu nikt nikogo nie obserwuje, nie wystawia not za taniec, tu chodzi głównie o pomoc - przekonuje Zofia Wierzbicka, uczestniczka wydarzenia.
Blisko czterdzieści osób wzięło udział w tanecznym wydarzeniu poświęconemu zwierzętom z elbląskiego schroniska. Na scenie pojawili się instruktorzy Salsation, Zumby, Slavica Dance i Fit&Funky. II Charytatywny Maraton Fitness "Zwierzętom w potrzebie" trwał w dwie i półgodziny. Wydarzenie zorganizowano w Gimnazjum nr 9. Podczas maratonu zbierano pieniądze, a na profilu wydarzenia na Facebooku odbywały się licytacje między innymi lekcji makijażu, masaż gorącą oliwą i kosz słodyczy.
W Elblągu nieczęsto są organizowane tego typu imprezy, więc elblążanie nie są jeszcze przyzwyczajeni do udziału w nich, ale nasz maraton cieszy się coraz większym powodzeniem. Być może mieszkańcy boją się, że nie dadzą rady, ale program jest ustalony na 2,5 - 3 godziny. W międzyczasie każdy może zrobić sobie przerwę, odpocząć, bawimy. To forma zabawy, aktywności w szczytnym celu. Tańczymy dla elbląskiego schroniska. Maraton jest organizowany po raz drugi. W ubiegłym roku udało nam się zebrać około 2 tysięcy złotych. Mam nadzieję, że w Elblągu będzie coraz więcej tego typu inicjatyw i elblążanie będą chętniej się w nie angażować
- mówi Katarzyna Bukowska, instruktorka Salsation, koordynatorka Biegu na sześć łap.
Uczestniczki wydarzenia i instruktorzy nie ukrywali, że maraton to przede wszystkim zabawa w szczytnym celu.
Tańczę od początku. Można się trochę spocić pomagając zwierzętom, robie sobie przerwy, ale chciałam tutaj być. Staram się brać udział we wszystkich takich akcjach. Myślę, że tu chodzi bardziej o to, aby wrzucić do puszki, niż wyrzeźbić ciało. Myślę, że to świetna akcja. Tu nikt nikogo nie obserwuje, nie wystawia mu not za taniec, tu chodzi głównie o pomoc
- mówi Zofia Wierzbicka.
Zawsze wspieram takie akcje charytatywne, więc nie zastanawiałam się nad udziałem w tym maratonie. To świetne inicjatywy, możemy pomóc, a przy okazji świetnie się bawimy. W takich wydarzeniach każdy może wziąć udział, nie musi umieć tańczyć, tu chodzi o dobrą zabawę w szczytnym celu. Kolejną okazją będzie maraton z okazji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
- dodaje Sylwia Majewska, instruktorka Zumby i Salsation.