Wilki coraz częściej pojawiają się w okolicach Elbląga. – Nie należy się ich bać. Co nie znaczy, że możemy traktować je, jak maskotki. To są drapieżniki, ale nie panikujmy. Wilki wracają i powinniśmy nauczyć się żyć obok tych zwierząt – mówi Marek Bebłot, który wraz z grupą zapaleńców chce chronić ten gatunek na Wysoczyźnie Elbląskiej.
Pojawiające się regularnie doniesienia o wilkach wywołują w nas dreszczyk emocji, a czasami nawet strach. Zdarzają się jednak i inne reakcje....
– Takie artykuły bardzo często są nierzetelne. Mówią o tym jakie to z wilków krwiożercze bestie. Tylko we wrześniu ubiegłego roku naliczyłem dziewięć takich informacji. W listopadzie założyliśmy Lokalną Grupę ds. Ochrony Wilka na Wysoczyźnie Elbląskiej, której głównym celem jest propagowanie obiektywnego spojrzenia na chronionego, bardzo pożytecznego w ekosystemie gatunku, jakim jest wilk. Chcemy pokazać, że możliwa jest koegzystencja ludzi i wilków na tym samym obszarze, a potencjalne konflikty są rozwiązywalne – mówi Marek Bebłot, inicjator przedsięwzięcia.
Grupa jest nieformalna. Należą do niej nie tylko osoby z Elbląga. Większość pochodzi z Trójmiasta, ale są również ludzie z Braniewa, Bartoszyc, Pogodzic, a nawet Warszawy. Łączy ich jedno, chcą zwiększyć świadomość mieszkańców w zakresie zarówno biologii i zwyczajów wilków, jak i sposobów ochrony zwierząt gospodarskich przed ich atakami. Dlatego też w nadchodzącym roku szkolnym planują między innymi organizację zajęć edukacyjnych dla dzieci.
– Dzieci znają wilka najczęściej tylko z bajki „O Czerwonym Kapturku”. Podczas naszych lekcji dowiadywałyby się o tym, jakim gatunkiem naprawdę jest wilk, jakie może nieść zagrożenia, a także jak można mu pomóc. Z taką wiedzą chcemy dotrzeć w pierwszej kolejności do dzieci mieszkających na wsiach, bo to one mogą mieć rzeczywiście do czynienia z wilkami. Planujemy więc zajęcia w szkołach gmin znajdujących się w okolicach Elbląga, między innymi Tolkmicko, Milejewo czy Frombork – dodaje inicjator grupy.
Jednak zajęcia dla dzieci to nie jedyne zadanie, które postawiła sobie grupa. Miłośnicy przyrody rozpoczęli również monitoring populacji wilków na Wysoczyźnie Elbląskiej. W pierwszej kolejności chcą bowiem poznać wilki zamieszkujące ten teren. Dowiedzieć się, ile ich jest? Wiedzą już, że mieszka tu jedna wataha, ale ile liczy osobników? Najpewniej około 7- 8. Dokładnej odpowiedzi jeszcze nie znamy – dodają sympatycy wilków. Aby ją uzyskać, organizują wspólne tropienia-następne odbędzie się we wrześniu.
– Docelowo planujemy zorganizować grupy przeszkolonych osób, które włączą się w oględziny zwierząt gospodarskich zaatakowanych przez wilki, służąc poradą nie tylko przy pisaniu wniosków o odszkodowania, ale także pomagając uniknąć podobnych strat w przyszłości. Nawiązać ścisłą współpracę z rolnikami, przedstawicielami Lasów Państwowych, urzędnikami Urzędu Miasta oraz Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska i Parkiem Krajobrazowym Wysoczyzny Elbląskiej – wyjaśnia pan Marek.
Grupa chce rozwijać się i zdobywać fundusze na systemy zabezpieczeń zwierząt gospodarskich przed atakami (np. fladry) oraz rozpocząć regularny monitoring tutejszej wilczej grupy i w ten sposób włączyć się w ogólnopolskie badania naukowe nad wilkami.
Tu znajdziesz więcej informacji na temat Lokalnej Grupy ds. Ochrony Wilka na Wysoczyźnie Elbląskiej.
Nie wiem czemu ale w przeglądarce mozilla nie wyświetlają mi się zdjęcia przy artykułach i to od dłuższego czasu. W Internet Explorer jest OK tylko na mozilli i operze. To jest troche irytujące zróbcie coś z tym
wyłącz AdBlocka;)
nawiedzeni a to ci .
Człowiek człowiekowi wilkiem!
Odpowiedzcie mi na pytanie: ile jest potwierdzonych przypadków zabicia człowieka przez wilka, a ile wilka przez człowieka?
W mieście i na wsiach psy luzem. W lasach wilki. Nie wychodzić z domu