W Elblągu rośnie bezrobocie, a co za tym idzie również emigracja. Coraz więcej osób wyjeżdża i mówi, że nie chce wracać do kraju, w którym nic ich nie czeka. W nowym miejscu mają już dom, samochód, prace, lepsze i dostatniejsze życie niż w Polsce.
Wyjechałam rok temu do męża, który w Holandii pracuje od kilku lat. Po pół roku dostaliśmy mieszkanie, mamy samochód i dobrą pracę. Fakt praca nie należy do lekkich, ale przynajmniej warunki są lepsze. W Polsce została rodzina i to jest jedyny minus mieszkania za granicą. Jednak nie planuje wracać na stałe, jedynie może na urlop. Do czego? W naszym ojczystym kraju nic nas lepszego nie czeka, nie ma żadnych perspektyw na przyszłość
- mówiła w rozmowie z nami 28 -letnia pani Katarzyna.
Jak zauważają inni elblążanie, którzy wyjechali do Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Holandii tam życie nie jest takie drogie, a także mają lepsze warunki. Nie muszą bytować, żyć poniżej minimalnego poziomu egzystencjalnego. Mogą pozwolić sobie na wiele więcej przyjemności.
- W Niemczech zarabiam 3 tys. euro, w Polsce zarabiałem 3 tys. zł. Jest lepiej, łatwiej. Tam za 200 euro robię zakupy na 2-3 tygodnie. Również mogę sobie pozwolić na wiele przyjemności, na wyjście do lokalu ze znajomymi, do kina czy też na kupno samochodu. W Polsce jest tylko egzystencja i często martwienie się czy starczy nam do pierwszego. Zwłaszcza jak trzeba pomóc rodzicom w opłaceniu domu, czy też ma się już swoją rodzinę - zauważył 24-letni Marcin, mieszkaniec Elbląga.
Coraz więcej Polaków pakuje walizki i wyjeżdża. Młodzi ludzie po studiach czy też maturze uznają, że lepiej wyjechać niż szukać pracy w Elblągu. Zastanawiają się jednak czy wyjeżdżać z Polski czy tylko do innego miasta.
Jestem na drugim roku studiów. Chcę je skończyć i planuję wyjechać z Elbląga. Nie wiem jeszcze czy tylko do innego miasta, czy też za granicę. Nie myślałem nad tym, nie wiem czy w innych miastach jest lepiej. Wiem jedno w moim rodzinnym mieście wcale nie dzieje się lepiej, jak opowiadali podczas wyborów kandydaci na radnych czy prezydenta. Brak pracy i perspektyw na przyszłość nie napawa mnie optymizmem
- przyznał 21- letni Kamil, student PWSZ w Elblągu.
Z Dziennika Gazeta Prawna można dowiedzieć się, że Polacy coraz częściej wymeldowują się z kraju. W ciągu roku wymeldowało się już 28 tys. osób. Wielu mieszkańców, którzy wyjechali zauważają, że najczęściej jedyną barierą w obcym kraju jest to, że nie znają języka, ale ludzie tam są inni, milsi.
- Znam język obcy na tyle by się porozumieć w sklepie czy w pracy. Jak brakuje mi słów to pokazuje na migi, coś dopowiem po polsku i się rozumiemy. W większości mieszkańcy już przyzwyczaili się do emigrantów z Polski. Nawet uczą się naszego języka. Na ulicy każdy jest miły, uśmiecha się i wita - dodaje pani Katarzyna.
Czy w najbliższych latach czekają nas kolejne fale emigracji? Można sądzić, że tak, ponieważ Polacy mają dość życia w takich warunkach. Już w samym Elblągu można zauważyć wzrost emigracji, czy też to iż w społeczeństwie pozostają tylko osoby starsze, albo Ci którzy mają tu prace. Co przyniesie przyszłość - zobaczymy.
faktycznie tak jest ja żyłam na wyspach 5 lat wróciłam 2 lata temu i pukam się w głowę bo jest ciężko :( a tam razem z mężem stać nas było na wynajęcie mieszkania, mieliśmy samochód ( 4 letni ) ,co weekend imprezy,kino itp. do tego wszystkiego jeszcze oszczędzaliśmy a tutaj kalkulacja czy możemy pozwolić sobie na wakacje żeby nie zabrakło na rachunki czy jedzenie
Fakt, żyje sie lepiej za granicą, mamy mieszkanie socjalne, nic nie brakuje, oprócz rodziny przyjaciół i tesknoty za elblągiem bo jest najpiekniejszy jak dla mnie. Wrócimy na pewno, chociaż do tych 800zł miesięcznie. Bo mimo pieniędzy tu jst wegetacja, zyje sie tylko dla pieniądza a życie ucieka. Może to tylko moje zdanie.
wychowalem sie w Elblagu, mieszkalem 30 lat ale jak widze ze elblazanie wybierja po raz kolejny satwardzialych komuchow do rzadzenia tym miastem to nie wyobrazam sobie by moje dzieci mogly mieszkac w E-gu, Ci ludzie rzadza miastem z krotkimi przerwami od 1945 r. Poki do ZSRR szlo wszystko co w miescie produkowalismy, byla robota i tylko tyle. Dzis ludzie pomysleli, ze Kalifornie co macie przy wschodniej granicy-tfuj, sorki Kaliningrad, to wam pieniadzee Baltykiem splynal. Komunistyczne wladze zawsze wypychaja obywateli :) Pozdrawiam czerwonych bezmozgich.
"W Niemczech zarabiam 3 tys. euro, w Polsce zarabiałem 3 tys. zł." ha ha na pewno
antykomunista - pajac, debil, idiota!
Największa przepaść to kultura osobista - jakieś 50 lat. W Polsce na ulicy każdy patrzy na siebie wilkiem. Za granicą, w cywilizowanych krajach, ludzie są sympatyczni, uśmiechnięci, życzliwi.
Taa straszne bezrobocie w Elblągu na 6500 zarejestrowanych 4500 nigdy nigdzie nie pracowało i nie ma takiego zamiaru, reszta bez zawodu po podstawówce! A fakty są takie że KFC nie potrafi od pół roku znaleźć w Elblągu 16 ludzi do pracy, przy wynagrodzeniach takich samych jak w Warszawie czy Trójmieście! Proszę o wpisy pracodawców niech się podzielą uwagami jak łatwo jest znaleźć w Elblągu pracownika któremu chce się pracować! Co do płac bez względu kto będzie rządził, będziemy gonić zachód jeszcze 20 lat, no chyba że wierzycie, że wam PISda!;)
dziekuje Ci za opinie na moj temat. Ona wlasnie jest potwierdzeniem kto stoi za miejscowym prezydentem. Wlasnie dlatego nie zaluje ze moje dzieci nie wychowuja sie w Elblagu. Tam gdzie mieszkam moge rozmawiac na temat komunistow, zydow, muzulmanow i kazdy inny temat, bez obawy, ze mnie ktos zbeszta za poglady. Pozdrawiam Cie frustracie :)
hehehehe, ale powiec sie najaral dopalaczy :) KFC nie powstalo ze wzgledu na brak zgody, na ferme kurczakow ktora miala powstac w okolicach miasta. Kazdy wie, ze te kurczaki od wyklucia do uboju sa faszerowane antybiotykami i paszą GMO max 6 tygodni. Smacznego powiec. Ja sie ciesze, że ludzie wokół miasta wsi Elblag debilami nie są. I nie wpieprzaj ludziom propagandy, zajedz do szkoly gastronomicznej na Królewiecką i spytaj technika żywienia, o co kaman.
5 lat minęło jak wróciłem z żoną z Anglii i to był największy błąd. Mam 64 lata pracy żadnej - bo dziadków nikt nikt nie potrzebuje. Tam normalnie pracowałem, wynajmowałem domek, zwiedziłem cała Europę i Afrykę, utrzymywałem dom w Polsce, sfinansowałem studia syna. Ostatnio otrzymałem ofertę pracy na staż za 1750pln - teraz nie wiem czy mam się cieszyć czy czy płakać. Posiadam uprawnienia budowlane i 40 lat doświadczenia / w tym 15 lat w Niemczech, w Holandii/. Na tablicy było ogłoszenie dla sprzątaczki za 2300pln, nie wiem co o tym sadzić. W poszukiwaniu pracy od lutego odwiedziłem kilkudziesięciu pracodawców w całej Polsce. Przebieg rozmowy był następujący , tworzymy młody zespół,spodziewaliśmy się kogoś młodszego, oddzwonimy. To co ja mam k.......wa robić do Tuskowej emerytury?