15 grudnia 1914 r. na świat przyszła Władysława Straszkiewicz. Dzisiaj, w towarzyskie Prezydenta Elbląga, Witolda Wróblewskiego, obchodziła setne urodziny.
Życiorys pani Władysławy przypomina scenariusz filmu. Kobieta urodziła się we wsi Korędy. Z terenów ówcześnie należących do Białorusi miłość przywiodła ją pod Piłę, gdzie był jej przyszły mąż. Tam prowadzili gospodarstwo i wychowali pięciu synów. Do Łęcza przeprowadzili się w 1969 r. Po śmierci męża panią Władysławą zaopiekował się najmłodszy syn, który zabrał ją do Elbląga.
Dziś panią Władysławę odwiedził Prezydent Elbląga, Witold Wróblewski, by wraz z kwiatami na ręce solenizantki złożyć najserdeczniejsze życzenia. Kobieta nie umiała ukryć wzruszenia.
Nasza redakcja przyłącza się do życzeń.
a z ZUS-u nikt nie przyszedł, pewnie wkurzeni :)
ale na torcie to już mogli dać napis 200 lat.!
O ludzie nawet tam poszedł.Czego się nie zrobi dla reklamy swojej osoby. I tak nic mu to nie da.
Gratuluje i zycze wielu pogodnych dni.
To w końcu solenizantka czy jubilatka?
Jak będzie taki dobrobyt w POLSCE to co dugi obywatel będzie obchodził 100 lat , a państwo zbankrutuje , bo kto ma sto lat dostaję oprócz swojej emerytury stałą co miesiąc dodatkową emeryturę w wysokości 3,000 złotych , Tylko żyć !!!
Prezydent gościówa dobrą pamięć ma , Ciekawy jestem ,czy do mnie przyjdzie,Ja za 20 lat będę miał 100lat , ale u mnie będzie flacha i kiełbacha . Damy równo będą wspomnienia wyborczze i urodzinowe . Jak dotej pory mam dobrą formę jezdze bez okularów , spie bez okularow , jem bez okularów i kąpie się bez okularów tylko jak dostaje emeryturę zakadam okulary z czterokrotną widocznością . bo nie dowieżam ze za45lat pracy dostaje jak uczeń u mistrza w 1955roku