Komisja sędziowska rozpoczynającego się dziś (12 października) 19. Międzynarodowego Festiwalu Tańca „Baltic Cup" i 24. Polish Open Championships liczy 17 sędziów zagranicznych i 8 z Polski. Wśród nich jest człowiek, który kiedyś był zawodnikiem, później trenerem występujących na tym turnieju tancerzy, a dziś na nim sędziuje.
Marek Kucharczyk – bo o nim mowa – w Międzynarodowym Festiwalu Tańca „Baltic Cup" bierze udział od samego początku, czyli od 2000 roku. Kiedyś sam był oceniany na tym turnieju, dziś to on ocenia.
- Początkowo uczestniczyłem w „Baltic Cup" jako tancerz Elbląskiego Klubu Tańca „Jantar", później, kiedy zdobyłem uprawnienia instruktorskie, tańczyli tu moi podopieczni – mówi Marek Kucharczyk.
Bo żeby zostać sędzią, wcześniej trzeba być tancerzem, ponadto posiadanie tytułu sędziego poprzedza staż i egzamin.
- Sędziowanie na turniejach nie należy do łatwych zadań – dodaje Antoni Czyżyk, trener i sędzia taneczny, dyrektor CSE „Światowid", który jest organizatorem MFT „Baltic Cup". – Konieczna jest wiedza, ale też przekonanie o słuszności podejmowanych decyzji, zwłaszcza że równolegle z pracą sędziów pary oceniają widzowie, którzy we własnym zakresie także dokonują porównania ich umiejętności. Bywają tu spore rozbieżności, dlatego trzeba być odpornym psychicznie.
Jak podkreśla Marek Kucharczyk najtrudniejszy w pracy sędziego na turniejach tańca jest właśnie ten stres związany z oczekiwaniami publiczności.
- My, sędziowie, mamy kryteria, według których oceniamy zawodników – mówi Marek Kucharczyk. – Patrzymy, czy para tańczy do muzyki i jak ją interpretuje, oceniamy choreografię i zachowanie odpowiedniego rytmu w tańcu, a także zwracamy uwagę na relację partner - partnerka. Mniej istotne, ale także oceniane, są stroje tancerzy.
Podczas „Baltic Cup" stosowany będzie system sędziowania 3.0. Sprowadza się on do oceny dwóch "komponentów" technicznych i dwóch artystycznych Sędziowie mają do dyspozycji stopniowanie ocen co 0,25 punktów w skali od 0 do 10. W ćwierćfinale i w półfinale sześciu sędziów ocenia pary w kryterium technicznym, a sześciu w artystycznym, natomiast w finale oba kryteria ocenia cały skład sędziowski.
- Co ważne system ten w praktyce powoduje, że jeden sędzia nie jest w stanie "pociągnąć" mocno pary w górę lub w dół, ponieważ w sytuacji, gdy oceny danego sędziego odbiegają znacząco od średniej, wówczas jego noty nie są brane pod uwagę - wyjaśnia Marek Kucharczyk.
W tegorocznej edycji tancerzy oceniać będą sędziowie z krajów regionu Morza Bałtyckiego oraz z Włoch, Hiszpanii, Francji, Austrii, Izraela, Malty i Holandii.
Przypomnijmy – Międzynarodowy Festiwal Tańca „Baltic Cup" odbędzie się w dniach 12-14 października w Hali Sportowo-Widowiskowej MOSiR mieszczącej się przy alei Grunwaldzkiej 135 w Elblągu. Współorganizatorami wydarzenia są Światowa Federacja Tańca Sportowego, Federacja Tańca Sportowego i Stowarzyszenie „Jantar". Patronat Honorowy nad BALTIC CUP objęli Gustaw Marek Brzezin - Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego i Witold Wróblewski - Prezydent Elbląga. Festiwal realizowany będzie ze środków Województwa Warmińsko-Mazurskiego, przy współudziale finansowym samorządu Miasta Elbląga oraz ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. MFT "Baltic Cup" dofinansowany został także w ramach Funduszu Społecznego Grupy Żywiec.
Informacja nadesłana
Marku gratulacje! Uważaj tylko na fałszywych ludzi zwłaszcza tego kołka Gargamela co twoim zegarkiem się interesował.
Czyżby szykowała się zmiana na stanowisku szefa MOSiR? Bo ten news jest we wszystkich poczytnych portalach elbląskich.
Gratulacje:-)