- Jestem bardzo zadowolony z tego tytułu, że w Elblągu narodził się klub futsalowy. Przy odpowiedniej woli i odrobinie chęci, jesteśmy w stanie zbudować w Elblągu silny ośrodek futsalu – mówi Andrzej Bianga, trener nowo utworzonej sekcji futsalu w Concordii Elbląg. Z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski w futsalu rozmawialiśmy m.in. o celu, jaki postawiono mu w Concordii oraz naborze, który prowadzi klub do drużyny futsalu.
Jak doszło do tego, że przyjął trener ofertę objęcia nowo powstałej sekcji futsalowej Concordii?
- Kończył mi się kontrakt w Chojnicach (trener Bianga wprowadził w ostatnim sezonie zespół Red Devils Chojnice do futsalowej ekstraklasy – przyp. red.) i miałem kilka propozycji, ale każda z nich była daleko od domu. Po tak długim okresie nieobecności w Elblągu, chciałem w końcu popracować na miejscu. Z zainteresowaniem przyjąłem więc propozycję ze strony Concordii.
Jak trener ocenia pomysł powstania sekcji futsalu w Concordii?
- Jestem bardzo zadowolony z tego tytułu, że na naszym terenie, w Elblągu narodził się klub futsalowy. Elbląscy kibice oglądając eliminacje do turnieju finałowego Mistrzostw Europy, które w 2017 r. odbyły się w Elblągu, wydaję mi się, że przekonali się do tej dyscypliny. Futsal jest bardzo widowiskowy, szybki, pełen zmiennych sytuacji jak w kalejdoskopie i może się podobać, bo cały czas się coś dzieje. Wynik każdego meczu jest otwarty, co sprawia, że do samego końca jest swego rodzaju dramaturgia. W Elblągu jest bardzo dużo uzdolnionej młodzieży i jest realizowana bardzo dobra praca z młodzieżą w klubach. Nie wszystkim zawodnikom, którzy kończą wiek juniora starszego, udaje się dostać do pierwszych zespołów. Swojej szansy mogą szukać właśnie w drużynie futsalowej. Takich przykładów jest mnóstwo np. w klubach ekstraklasowych. Przy odpowiedniej woli i odrobinie chęci ze strony zawodników i porozumienia między klubami, jesteśmy w stanie zbudować w Elblągu silny ośrodek futsalowy.
Jakie zadanie postawiono trenerowi w Concordii?
- Na początek zbudowanie zespołu, który zagwarantuje walkę o zajęcie pierwszego miejsca i udział w barażach o pierwszą ligę. Rozpoczęliśmy już przygotowania do sezonu, który rusza pod koniec września. W lipcu co prawda nie będzie aż tylu zajęć, natomiast w sierpniu każdy mikrocykl tygodniowy będziemy kończyli grą kontrolną. Sparingpartnerzy będą z różnych lig. Będziemy starali się grać z mocnymi przeciwnikami, aby pokazać zawodnikom, ile pracy jeszcze przed nimi, by dojść do takiego poziomu.
Wiadomo już z kim Concordia zmierzy się w pierwszym, historycznym sezonie w drugiej lidze?
- Z tego co się orientuję w warmińsko-mazurskim nie ma ligi futsalowej. Siłą rzeczy zespół zostanie więc zgłoszony do Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. W poprzednim sezonie w pomorskiej grupie drugiej ligi zgłoszonych było sześć zespołów. Zwycięzca rozgrywek grał baraże ze zwycięzcą grup drugiej ligi z kujawsko-pomorskiego i mazowieckiego. Zwycięzca baraży awansował do pierwszej ligi. Podobnie będzie zapewne i w nadchodzącym sezonie.
Nadal trener poszukuje kandydatów do gry w futsalowej Concordii?
- Tak, jak najbardziej. Na razie jesteśmy na pierwszym etapie, który polega na otwartym naborze piłkarzy do naszej sekcji. Każdy może się do nas zgłosić i nie zamykamy przed nikim drzwi. Osoby, które uważają, że dadzą sobie radę, mają okazję na naszych zajęciach sprawdzić się na tle niektórych, bardziej doświadczonych zawodników. Drugą kwestią będzie dopasowania w pewne ramy taktyczne, które obowiązują w futsalu. Temat jest więc cały czas otwarty.
Chętni do gry w futsalowej Concordii mogą zgłaszać się do trenera Andrzeja Biangi pod numerem telefonu 606 643 694.
Oczywiście wszystko to za miejskie pieniądze. Zadziwia mnie sposób finansowania sportu w tym dziwnym kraju Miasto zamiast łożyć tylko i wyłącznie na sport młodzieży ewentualnie jakieś uznaniowe roczne premie za wyniki promujące miasto, płaci zawodowym sportowcom i działaczom pensje jak pracownikom samorządowym. Utrzymywanie dwóch klubów piłki kopanej to tez jakiś obłęd zwłaszcza że kluby nie animują sportu młodzieżowego nie tworzą lig szkolnych i podwórkowych w celu wyławiania talentów. Przeżerają tylko nasze pieniądze korzystając z infrastruktury utrzymywanej z naszych podatków. Nie zabiegają o prywatnych sponsorów czy wpływy z biletów. Generalnie mają w d... działalność promocyjną i popularyzatorską bo jest komu płacić. Kiedy 75% budżetu klubu komercyjnego to dotacja miejska to jest
A z drużyną kobiecą? Kiedyś była taka w Elblągu i osiągała sukcesy.