W swoim pierwszym meczu w rundzie wiosennej, piłkarze czwartoligowej Concordii pokonali w sobotę (17 marca) na boisku przy ul. Skrzydlatej Unię Susz 1:0. Zwycięską bramkę dla pomarańczowo-czarnych zdobył na początku drugiej połowy Edil de Souza Barros. Dla zespołu Łukasza Nadolnego był to bardzo trudny pojedynek. Unia kilkukrotnie była bliska wyrównania, ale za każdym razem Concordię od utraty gola ratował bramkarz Adrian Kostrzewski – jeden z bohaterów elbląskiego zespołu w sobotnim meczu.
Pierwszy pojedynek rundy rewanżowej, który rozegrano na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Skrzydlatej, był typowym meczem walki. Wyrównane widowisko w pierwszej połowie toczyło się głównie w środku boiska, a piłkarze z obu stron sporadycznie oddawali strzały na bramkę. Pierwszą groźniejszą akcję kibice obejrzeli dopiero w 33 minucie. Wówczas będący w polu karnym Marcin Sawicki uderzył z kilku metrów po ziemi, ale trudny strzał zdołał jednak wyłapać bramkarz Unii. Zespół z Susza odpowiedział groźną akcją, w której dobrym instynktem popisał się Adrian Kostrzewski. Młody golkiper pomarańczowo-czarnych odbił strzał Łukasza Lulińskiego, piłka trafiła pod nogi Bartosza Wacławskiego, który trafił w słupek. Ten ostatni zawodnik w 38 minucie miał jeszcze jedną wyborną sytuację do zdobycia gola. Napastnik Unii znalazł się w sytuacji sam na sam z Kostrzewskim, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Concordii. Do przerwy gole więc nie padły.
Na początku drugiej połowy Concordia odważniej ruszyła do przodu i w 55 minucie ta taktyka przyniosła skutek. Po rzucie rożnym egzekwowanym przez Damiana Kozaka, najwyżej w polu karnym wyskoczył Edil de Souza Barros i strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Po zdobyciu gola pomarańczowo-czarni cofnęli się i skupili głównie na obronie korzystnego rezultatu. Gracze Unii przejęli inicjatywę w meczu, ale nie potrafili sforsować obrony gospodarzy, a gdy to już uczynili, na posterunku był niezawodny w tym meczu Adrian Kostrzewski. Bramkarz Concordii kilkukrotnie uchronił swój zespół przed utratą gola. Goście najbliżej szczęścia byli w 89 minucie, gdy po rzucie rożnym Kostrzewski w sobie tylko wiadomy sposób wybronił dwa strzały z najbliższej odległości piłkarzy z Susza. Tym samym swoimi interwencjami zasłużył na miano zawodnika meczu.
Concordia po raz drugi w tym sezonie pokonała Unię. Dzięki tej wygranej elbląski zespół zbliżył się w tabeli do swojego rywala na jeden punkt.
Cieszy bardziej wynik niż gra mojego zespołu. Wyszliśmy na to spotkanie trochę nerwowo i ta nerwowość widoczna była u nas przez cały mecz. W drugiej połowie po zdobyciu gola broniliśmy się. Unia atakowała, ale cieszę się, że udało nam się utrzymać ten korzystny wynik do końca. Chciałbym wyróżnić w tym spotkania Adriana Kostrzewskiego, który stanął na wysokości zadania. Zespół z Susza stworzył sobie w końcówce dwie doskonałe sytuacje, które Adrian wybronił. Na pochwałę zasługuje też postawa Edila, który bardzo pewnie grał w obronie i zdobył zwycięską bramkę
– podsumował mecz z Unią trener Concordii Łukasz Nadolny.
Concordia Elbląg – Unia Susz 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Edil de Souza Barros (55')
Concordia: Adrian Kostrzewski – Sebastian Tomczuk (70' Karol Kruk), Edil de Souza Barros, Sebastian Lubiejewski, Paweł Rogoz, Daniel Ciesielski, Paweł Pelc, Dominik Domagała (53' Marcin Misiak), Damian Kozak (88' Dawid Załucki), Marcin Sawicki, Mariusz Pelc (73' Jakub Konieczki).
Unia: Kamil Banasiak – Aleksander Kowalczyk, Dariusz Laskowski, Mateusz Wiśniewski, Robert Krause, Szymon Hanas, Łukasz Luliński, Michał Kwiatkowski, Nikodem Manthey (67' Adam Kołakowski), Marcin Karczewski, Bartosz Wacławski (74' Jonasz Lewandowski).
Żółta kartka: Konieczki (Concordia)
Sędzia: Sebastian Sikorski
W kolejnym meczu Concordia zmierzy się 24 marca na wyjeździe z Motorem Lubawa.
IV liga - sezon 2017/2018 - aktualna tabela, wyniki, terminarz