Piłkarze elbląskiej Concordii zrobili kolejny krok w kierunku przynajmniej powtórzenia sukcesu z ubiegłego sezonu, jakim był występ w finale Wojewódzkiego Pucharu Polski. W środę (30 sierpnia) pomarańczowo-czarni pokonali na wyjeździe Victorię Rychliki 4:1 i zameldowali się w III rundzie tych rozgrywek.
W obecnej edycji WPP dla Concordii był to drugi mecz. Wcześniej w I rundzie zespół z Krakusa wyeliminował Polonię Pasłęk, wygrywając na wyjeździe 5:2. W kolejnej rundzie przeciwnikiem elbląskiej drużyny była Victoria Rychliki. Występujący na co dzień w A-klasie rywal, swoją przygodę z pucharem rozpoczął od rundy wstępnej, w której pokonał u siebie rezerwy Huraganu Morąg 2:1. W I rundzie Victoria miała zagrać z Pomowcem Gronowo Elbląskie, ale ze względu na wycofanie się z rozgrywek tej drużyny, zwyciężyła walkowerem.
W środowym spotkaniu w Rychlikach, trener Krzysztof Machiński dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom. W meczu nie zagrali m.in. Łukasz Laskowski, Paweł Pelc, Michał Pietroń i pauzujący za czerwoną kartę z poprzedniej edycji WPP Edil de Souza Barros. Szansę do pokazania się dostali więc zmiennicy. Pojedynek rozgrywany był na bardzo nierównej murawie, która momentami płatała zawodnikom figle. To miało wpływ na grę przyjezdnych, którzy zamiast gry dołem, musieli próbować częściej dogrywać górne piłki.
Grająca dwie klasy wyżej Concordia szybko objęła prowadzenie. Już w 4 minucie sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Mariusz Pelc, który trafił do pustej bramki. Goście mogli pójść za ciosem, ale dwukrotnie w 12 i 34 minucie po strzałach Kazuyi Watanabe piłka odbijała się od słupka. Concordia dominowała na boisku, ale nie potrafiła przełożyć tego na kolejne gole. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończyć się skromnym prowadzeniem elblążan, Victoria strzeliła bramkę do szatni. W 45 minucie Kacper Jaroszewski przejął piłkę przed polem karnym gości i z ostrego kąta trafił do elbląskiej bramki tuż przy słupku.
Niezadowolony takim obrotem sprawy szkoleniowiec Concordii, w przerwie meczu przeprowadził dwie zmiany. Na boisku pojawili się Kacper Łazaj i Dawid Załucki. Jak się później okazało, obie zmiany były strzałem w dziesiątkę, bo obaj wprowadzeni zawodnicy wpisali się później na listę strzelców. W 63 minucie pomarańczowo-czarnych ponownie na prowadzenie wyprowadził Łazaj, który popisał się pięknym strzałem z dystansu. Ten sam zawodnik w 71 minucie podwyższył rezultat na 3:1, po tym jak z najbliższej odległości sfinalizował podanie od Sebastiana Lubiejewskiego. Wynik meczu ustalił w 88 minucie celnym strzałem po długim rogu Dawid Załucki. Warto dodać, że dobry mecz w elbląskiej bramce rozegrał również Adrian Kostrzewski, który w kilku sytuacjach wykazał się swoimi nieprzeciętnymi umiejętnościami i uchronił zespół przed utratą kolejnych goli.
Wiedzieliśmy, że nie będzie to porywające widowisko, bo tego można było się spodziewać po takiej nawierzchni, jaką tu zastaliśmy. Niejedno boisko w Elblągu ma lepszą murawę niż tu. Nie było więc możliwości by zagrać ciekawszy futbol. Nasi zawodnicy są przyzwyczajeni do gry po ziemi, a tu trzeba było grać prostymi środkami. Kwestią nadrzędną było wygrać ten mecz i awansować dalej. Ten cel zrealizowaliśmy
– powiedział po meczu trener Concordii Krzysztof Machiński.
Victoria Rychliki – Concordia Elbląg 1:4 (1:1)
Bramki: 0:1 M. Pelc (4'), 1:1 Jaroszewski (45'), 1:2 Łazaj (63'), 1:3 Łazaj (71'), 1:4 Załucki (88')
Concordia: Kostrzewski – S. Lubiejewski, Kuss, Lewandowski, Tomczuk (46' Załucki), Watanabe, Kozak, Szymanowski, Kuczkowski, M. Pelc, Bejuk (46' Łazaj)
Kolejny mecz WPP Concordia rozegra 13 września. O tym, kto będzie rywalem elbląskiej drużyny w III rundzie zdecyduje losowanie, które odbędzie się w najbliższych dniach. Tymczasem już w najbliższą sobotę elblążan czeka kolejny mecz w IV lidze. W spotkaniu 5 kolejki pomarańczowo-czarni zagrają na wyjeździe z Tęczą Biskupiec.