Piłkarze Concordii Elbląg zdobyli kolejne, bardzo ważne punkty w drodze do utrzymania w III lidze. Pomarańczowo-czarni sprawili swoim kibicom olbrzymi prezent na święta, wygrywając z wyżej notowaną Lechią w Tomaszowie Mazowieckim 3:1. Bramki dla elbląskiego zespołu zdobywali: Mariusz Pelc, Adam Duda i Mateusz Gołębiewski, a dla gospodarzy Krystian Kolasa. Dzięki tej wygranej Concordia zwiększyła dystans punktowy nad strefą spadkową do sześciu punktów.
Concordia na trudny wyjazdowy mecz z szóstą w tabeli III ligi Lechią Tomaszów Mazowiecki, udała się bez trzech graczy: pauzującego za nadmiar żółtych kartek brazylijskiego obrońcy Edila oraz kontuzjowanych Sebastiana Tomczuka i Martina Stracha. W kadrze na piątkowy mecz znalazł się za to Japończyk Kazuya Watanabe, którego w końcu klubowi udało się potwierdzić do gry. Japoński pomocnik w swoim debiucie wypadł bardzo dobrze i przy odrobinie szczęścia mógł nawet wpisać się na listę strzelców.
Pomarańczowo-czarni rozegrali w Tomaszowie Mazowieckim najlepszy w rundzie wiosennej mecz. Podopieczni trenera Łukasza Nadolnego zupełnie zdominowali swojego rywala, dłużej utrzymując się przy piłce i stwarzając sobie zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych. W pierwszej połowie Lechia praktycznie nie miała żadnej stuprocentowej okazji do zdobycia bramki. Concordia za to stworzyła sobie przynajmniej cztery takie sytuacje, z czego jedna z nich zakończyła się zdobyciem bramki. Elblążanie mogli prowadzić już po pierwszych minutach. Sześćdziesiąt sekund po rozpoczęciu gry Sebastian Kopeć zagrał do Adama Dudy, który minął obrońcę i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Napastnik Concordii oddał strzał, ale piłka odbiła się od słupka. Chwilę później w sytuacji sam na sam znalazł się Mateusz Szmydt, ale w decydującym momencie nie opanował piłki. W 13 minucie ten sam zawodnik otrzymał podanie z głębi pola od Watanabe i zdecydował się na strzał, który zdołał wybronić bramkarz Dawid Kędra. Zrobił to jednak tak niefortunnie, że piłka wpadła pod nogi Mariusza Pelca, który z około 5 metrów dobił piłkę do siatki przeciwnika. Po pół godzinie gry elblążanie powinni prowadzić 2:0. Po rzucie rożnym w ogromnym zamieszaniu Michał Kiełtyka trafił w słupek, a wybita przez obrońców futbolówka trafiła do Mariusza Pelca, który silnie huknął, ale piękną paradą popisał się Kędra.
Druga połowa rozpoczęła się rewelacyjnie dla przyjezdnych, którzy zaledwie dwie minuty po przerwie zdobyli drugą bramkę. Michał Pietroń zagrał z głębi pola do Adama Dudy, który ponownie stanął sam na sam z bramkarzem Lechii. Tym razem jednak, mający za sobą występy na boiskach Ekstraklasy zawodnik, nie pomylił się i pewnym strzałem w krótki róg bramki podwyższył prowadzenie na 2:0. W 52 minucie Lechia miała szanse na zdobycie bramki kontaktowej, ale w sytuacji sam na sam świetnie zachował się Oskar Pogorzelec broniąc strzał rywala i chroniąc swój zespół przed utratą gola. W 70 minucie pięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Kazuya Watanabe, ale jego strzał wybronił bramkarz.
Dalsze losy meczu rozstrzygnęła sytuacja z 81 minuty. Szmydt zagrał na wolne pole do Michała Kiełtyki, a ten będąc sam przed bramkarzem został sfaulowany przed polem karnym przez Dawida Kędrę. Golkiper gospodarzy za to zagranie został ukarany czerwoną kartką. Jego miejsce między słupkami zajął zawodnik z pola, gdyż Lechia wykorzystała limit zmian. Rzut wolny z około 20 metrów egzekwował Mateusz Gołębiewski i zrobił to tak perfekcyjnie, że piłka po jego strzale odbiła się od słupka i wpadła w samo okienko bramki.
Goście mimo iż byli już praktycznie na kolanach, nie rezygnowali z ataków. W 88 minucie sędzia dopatrzył się zagrania ręką Mateusza Gołębiewskiego we własnym polu karnym i podyktował rzut karny dla Lechii. Do ustawionej na jedenastym metrze futbolówki podszedł Marcin Mirecki, ale jego strzał w pięknym stylu wybronił Oskar Pogorzelec. Miejscowi dopięli jednak swego i w doliczonym czasie gry zdobyli bramkę honorową. Dośrodkowanie z lewej strony wykorzystał Krystian Kolasa, który z kilku metrów wpakował piłkę do siatki. Ostatecznie cały mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Concordii 3:1.
Obawialiśmy się tego meczu, gdyż Lechia miała więcej czasu na regenerację po ostatniej kolejce. Rywal na odpoczynek miał dwa dni więcej od nas, co ma duże znaczenie. Była więc niepewność czy wytrzymamy ten mecz. Moi zawodnicy spisali się jednak fantastycznie. Pokazali na boisku charakter i wielkie serce do gry. Dzięki temu święta spędzimy w spokojnej i radosnej atmosferze. Teraz skupiamy się już tylko na najbliższym przeciwniku, którym będą rezerwy warszawskiej Legii
– powiedział po meczu z Lechią trener Concordii Łukasz Nadolny.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Concordia Elbląg 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Mariusz Pelc (13'), 0:2 Adam Duda (47'), 0:3 Mateusz Gołębiewski (82'), 1:3 Krystian Kolasa (90').
Concordia: Pogorzelec – Kiełtyka, Burzyński, Kopeć (67' Lewandowski), Gołębiewski, Szmydt, Pietroń, Otręba (87' Kuczkowski), M. Pelc (77' Lubiejewski), Watanabe (90' P. Pelc), Duda.
Żółte kartki: Rozwandowicz (Lechia) oraz Burzyński, Pietroń, Otręba, Gołębiewski (wszyscy Concordia)
Czerwona kartka: Dawid Kędra (81' – za faul przed polem karnym)
W kolejnym meczu Concordia zagra 23 kwietnia u siebie z rezerwami Legii Warszawa. Z meczu przeprowadzimy tekstową relację LIVE. Już dziś zapraszamy na ten ważny i ciekawy mecz!
III liga - grupa I - sezon 2016/2017 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
2 wygrana wyjazdowa :) przypominam Motor Lubawa 3;0
Brawo Concordia ,Brawo Mirek Pelc!!1
Conca PANY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak grając pozostanie w III lidze gwarantowane . a w przyszłym sezonie walka o II ligę