Grający z meczu na mecz coraz lepiej piłkarze Concordii Elbląg w niedzielnym meczu 22 kolejki III ligi zremisowali na wyjeździe z Pelikanem Łowicz 2:2. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie. Pomarańczowo-czarni do 84 minuty wygrywali 2:0 po bramkach Mariusza Pelca i Sebastiana Kopecia. W samej końcówce spotkania dali sobie jednak wydrzeć zwycięstwo. Pelikan wyrównującą bramkę zdobył minutę przed końcem regulaminowego czasu gry.
Concordia w niedzielnym meczu musiała radzić sobie bez pauzującego za kartki Huberta Otręby i Martina Stracha, który nabawił się kontuzji na piątkowym treningu i nie pojechał do Łowicza. W pełni sił nie był również narzekający na uraz pachwiny Adam Duda, więc mecz rozpoczął na ławce rezerwowych.
Pierwsza połowa pojedynku w Łowiczu nie obfitowała w zbyt wiele bramkowych okazji. Gra toczyła się przede wszystkim w środku boiska. Gospodarze częściej byli przy piłce, ale ich ataki kończyły się zazwyczaj na dobrze grającej obronie Concordii. Pelikan najlepszą okazję do objęcia prowadzenia stworzył sobie w 7 minucie, gdy do zagranej wzdłuż bramki piłki dobiegł Rafał Parobczyk, ale nie trafił czysto i jego strzał minął światło bramki. Concordia z kolei szansę na zdobycie gola miała w 34 minucie, gdy na strzał z dystansu zdecydował się Michał Pietroń. Piłka nieznacznie minęła jednak bramkę łowiczan. Do przerwy kibice nie obejrzeli więc żadnych bramek.
Gole padły dopiero w drugiej połowie. Pelikan tuż po wznowieniu gry mógł wyjść na prowadzenie. Wojciech Wojcieszyński z kilku metrów nie trafił jednak do bramki, posyłając piłkę wysoko nad poprzeczką. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak też było w tym przypadku. W 52 minucie Concordia wykonywała rzut wolny. Dośrodkowaną przez Mateusza Gołębiewskiego piłkę wypiąstkował przed siebie bramkarz Pelikana Michał Nowak. Zrobił to jednak tak niefortunnie, że ta trafiła do Mariusza Pelca, który pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Gospodarze po stracie bramki rzucili się do ataku, ale ich akcje były nieskuteczne. W 76 minucie elblążanie wykonywali rzut wolny, który po raz kolejny zamienili na bramkę. Tym razem piłkę w pole karne dośrodkował Michał Pietroń, a celnym strzałem głową popisał się Sebastian Kopeć i było 2:0. Pelikan za wszelką cenę dążył do zdobycia bramki kontaktowej i to gospodarzom udało się w 84 minucie. Po jednej z akcji piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Kopeć i sędzia odgwizdał jedenastkę. Rzut karny na bramkę zamienił wprowadzony w drugiej połowie Mateusz Majewski i zrobiło się nerwowo. Uskrzydleni golem gospodarze konstruowali coraz groźniejsze akcje. W 89 minucie po jednej z nich Piotr Gawlik wpakował z bliska piłkę do bramki, czym zapewnił gospodarzom jeden punkt. Niedługo później arbiter zakończył mecz.
Po raz kolejny, podobnie jak po ostatnim meczu z Widzewem czujemy duży niedosyt. Mecz ułożył nam się dobrze. Prowadzimy 2:0, sędzia odgwizduje karnego z niczego i nie potrafimy dociągnąć wyniku do końca. To podcina skrzydła. Wygrywając 2:0, trzeba dowieźć wygraną do końca. Nam się to nie udało. Gratulacje dla drużyny Pelikana za grę do ostatnich minut. My wracamy z jednym punktem i bólem. Tak naprawdę dla nas jest to strata dwóch punktów. Nie możemy już ich tracić, jeśli chcemy się utrzymać
– powiedział po meczu z Pelikanem trener Concordii Łukasz Nadolny.
Pelikan Łowicz – Concordia Elbląg 2:2 (0:0)
Bramki: 0:1 M. Pelc (52'), 0:2 Kopeć (76'), 1:2 Majewski (84'-k.), 2:2 Gawlik (89')
Pelikan: Nowak – Gawlik, Broniarek, Ciach (57' Glushko), Bończak, Kuczak (64' Majewski), Parobczyk, Kasprzyk (74' Adamczyk), Wojcieszyński, Mycka (58' Bujalski), Wawrzyński.
Concordia: Pogorzelec – Kiełtyka, Gołębiewski (58' Stawikowski), Edil, Kopeć, M. Pelc (60' Duda), Pietroń, Lubiejewski, Burzyński, Szmydt (90' Tomczuk), Kuczkowski (46' Lewandowski)
Żółte kartki: Bończak, Kasprzyk (Pelikan), Gołębiewski, Burzyński, Edil (Concordia)
Sędzia: Kamil Baranowski (Siedlce)
W kolejnym meczu ligowym Concordia zagra 14 kwietnia na wyjeździe z Lechią Tomaszów Mazowiecki.
III liga - grupa I - sezon 2016/2017 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Brawo Concordia .Tak dalej jesteście ambitną i zgraną drużyną. Nie zasłużyliście na spadek. Walczcie do końca o dobrą pozycję
Gratulacje Concordia, umocniliście się na piętnastej pozycji, tak trzymać czwarta liga czeka👍👍👍