Wymęczyli zwycięstwo piłkarze IV-ligowej Olimpii Elbląg. Po przeciętnym spotkaniu „olimpijczycy” pokonali Start Nidzicę 2-1 (1-0) pozostając po 9. kolejkach niepokonaną drużyną w obecnym sezonie. L.p. Drużyna M Pkt Bramki 1. DKS Dobre Miasto 9 23 14-2 2. Olimpia Elbląg 9 21 17-9 3. Polonia Pasłęk 9 19 18-14 4. Granica Kętrzyn 9 17 18-9 5. Sokół Ostróda 9 17 18-7 6. Motor Lubawa 9 16 14-11 7. Huragan Morąg 9 16 8-5 8. Płomień Ełk 9 13 20-18 9. OKS 1945 Olsztyn 9 13 14-11 10. Start Działdowo 9 13 12-16 11. Warmiak Łukta 9 10 13-20 12. Mrągowia Mrągowo 9 9 10-13 13. Orlęta Reszel 9 9 9-12 14. Rominta Gołdap 9 9 9-10 15. Victoria Bartoszyce 9 9 16-18 16. Olimpia Olsztynek 9 8 7-19 17. Start Nidzica 9 2 9-16 18. Mazur Ełk 9 1 9-25
Gospodarze przystąpili do spotkania osłabieni brakiem Tomasza Sambora oraz Tomasza Wierciocha. Od początku spotkania żółto biało niebiescy posiadali inicjatywę, opanowali środek boiska ale ich gra w ataku była nonszalancka i chaotyczna. W 11. minucie Rafał Lepka miał sytuację do strzelenia bramki ale w ostatniej chwili piłkę wybili mu obrońcy Startu. W 15. minucie po dośrodkowaniu piłki przez Damiana Guta, futbolówkę głową uderzył Artur Chrzonowski, niestety obrońca gości zdołał wybić piłkę za linii bramkowej. Kolejne minuty to odważna gra przyjezdnych, którzy śmielej i odważniej zaatakowali elbląską bramkę. W 38. minucie zapanowała radość w szeregach elblążan. Faulowany w polu karnym był Rafał Lepka, do piłki podszedł Sławomir Suchomski, który mocnym i silnym strzałem w środek bramki pokonał bramkarza Startu. Końcówka pierwszej połowy to natarcie „olimpijczyków” lecz ani Sławomir Suchomski, ani Łukasz Nadolny nie potrafili wykorzystać stworzonych sytuacji.
Druga połowa ledwo się rozpoczęła a już po niespełna 3 minutach było 1-1. Bład Krzysztofa Hyza i do wypuszczonej przez naszego bramkarza piłki dopadł Andrzej Boguniecki, konsternacja na trybunach. Po bardzo szybko zdobytej bramce nidziczanie szybko cofnęli się na swoją połowę, gdzie zamierzali bronić do końca korzystny dla siebie rezultat. W 54. minucie Olimpia powinna prowadzić ale ponownie sytuację zmarnował Rafał Lepka. Im bliżej końca meczu tym gra naszych futbolistów stawała się coraz bardziej pozbawiona polotu i pomysłu na rozpracowanie szczelnej obrony gości. Uciekające na własne życzenie minuty wprowadzały wiele nerwowości wśród piłkarzy oraz trenera. W 75. minucie minimalnie niecelnie główką uderzył Artur Chrzonowski. Centymetrów zabrakło Wiesławowi Korzebowi, który w 88. minucie minimalnie niecelnie uderzył piłkę w światło bramki Starty. Gdy wydawało się, że elblążanie stracą kolejne 2 punkty w 90. minucie po dośrodkowaniu Daniela Ciesielskiego, powracający po kontuzji Krzysztof Wierzba, po raz kolejny ratuje honor Olimpii zdobywając jakże cenną i ważną bramkę dla swojej drużyny.
Cieszy zwycięstwo, lecz nie gra. W najbliższą sobotę wielki pojedynek w Olsztynie, z taką grą, jaką pokazali piłkarze Andrzeja Biangi w pojedynku ze Startem Nidzicą o jakikolwiek pozytywny rezultat będzie bardzo ale to bardzo ciężko. Jedynym piłkarzem, który zasługuje na wyróżnienie na tle tej przeciętności i szarzyźnie, jaką można było obejrzeć w sobotnie popołudnie był schodzący z boiska przy gromkich brawach od kibiców Wojciech Kitowski.
Olimpia Elbląg – Start Nidzica 2-1 (1-0)
1-0 Suchomski (39’), 1-1 Boguniecki (46’), 2-1 Wierzba (90’)
Olimpii: Hyz - Chrzonowski, Cicherski, Anuszek, Kitowski (80’ Korzeb), Gut, Suchomski, Ciesielski, Nadolny (58’ Czuk), Lepka (52’ Wierzba), Lizak (66’ Sierechan).
Pozostałe wyniki:
OKS 1945 Olsztyn - Warmiak Łukta 5-2, Mrągowia Mrągowo - Płomień Ełk 2-2, ,Huragan Morąg - Olimpia Olsztynek 1-0, Granica Kętrzyn - DKS Dobre Miasto 1-2, Polonia Pasłęk - Sokół Ostróda 0-3, Mazur Ełk - Start Działdowo 1-2, Orlęta Reszel - Rominta Gołdap 0-0, Victoria Bartoszyce - Motor Lubawa 1-2.
Tabela: