Na konferencji prasowej EKS Start Elbląg dokonano podsumowania zmagań drużyny w Szczecinie na Final Four. Zawody o Puchar Polski nie poszły po myśli trenera, a także zawodniczek i zapowiadane zwycięstwo skończyło się na 4 miejscu w turnieju. Klub i zarząd spoglądają na porażkę jako na naukę na przyszłość i przygotowują się do play-offów.
Drużyna Startu przegrała oba mecze o Puchar Polski. Pierwszy mecz z Zagłębiem Lubin zakończył się wynikiem 20:33. W drugim meczu rozmiary porażki zostały zmniejszone, gdyż EKS Start Elbląg przegrał z Balticą Szczecin 22:27. Turniej zdecydowanie nie należał do udanych, jednak trener oraz zarząd klubu traktują porażkę jako lekcję na przyszłość.
Trener drużyny EKS Start Elbląg, Antoni Parecki, skomentował występ szczypiornistek w Szczecinie. - Nasze występy w Pucharze Polski pomimo naszych zamiarów nie skończyły się pozytywnie – twierdzi Antoni Parecki. - Możliwe, że zabrakło nam doświadczenia, ponieważ Start w ostatnich latach nie brał udziału w rozgrywkach pucharowych. Na pewno zebraliśmy dużo wiedzy i obiecujemy, że następnym razem będzie lepiej. Porażki są ogromnym faktorem motywacyjnym. Liczę, że zostanie ona zaprezentowana w najbliższych meczach i pokażemy na co nas stać.
Kinga Grzyb oraz Edyta Szymańska podziękowały kibicom za wytrwanie z drużyną w cięzkich chwilach. - Kibice przyjechali razem z nami i mimo porażek zawsze możemy na nich liczyć, za co dziękujemy – mówi Edyta Szymańska. - Był to mój pierwsz występ w Pucharze Polski i mecze rozgrywane w tych zawodach są naprawdę na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że te dwie dość wysokie porażki zaprocentują w najbliższych spotkaniach i pomogą nam zaprezentować się w nich znacznie lepiej.
Stanisław Tomczyński, również skomentował występ elbląskich szczypiornistek w Szczecinie. - W pierwszej kolejności chciałbym podziękować kibicom, którzy wytrwali w tych trudnych chwilach z zespołem – mówi wiceprezes klubu. - Oświadczaliśmy, że będziemy starali się zdobyć puchar i były one poparte dobrą grą zespołu w ostatnich dniach przed wyjazdem. Rzeczywistość okazała się trochę inna. Liczymy na trenera Pareckiego, że mimo dwóch porażek jest szansa na odbudowanie swojej pozycji w play-offach. Nie odpuszczamy i wiemy, że jest to bardzo ważny turniej.
Niezbyt udany występ elbląskich piłkarek poza dodatkową motywacją i nauką na przyszłość ma również inne pozytywy. Za 4 miejsce w turnieju klub otrzymał czek na 10 tys. zł. Atmosfera w szatni mimo osattnich wydarzeń pozostaje pozytywna. Warto dodać, że Agnieszka Wolska, która była nieobecna rozgrywkach o Puchar Polski w Szczecinie, niedługo wróci do składu i będzie mogła wziąć udział w play-offach. EKS Start Elbląg zostawia nieprzyjemne doświadczenia za soba, ale wyciąga z nich wnioski i nie poddaje się. Zapowiadana poprawa gry ma zostać zademonstrowana 5 kwietnia w Szczecinie, gdzie odbędzie się najbliższy mecz naszych zawodniczek.
Z tym "zbieraniem wiedzy" podczas turnieju to chyba jakis kiepski żart Panie Trenerze. Ale do "prima-aprilisa" jeszcze troche daleko.
Ilu działaczy przypada na jedną zawodniczkę?Jaką pensje każdy z tych panów kasuje co miesiąc bo nie sądze żeby robili to społecznie!
Co to jest "Final Fold" ?