Rywalki z Nowego Sącza wyraźnie nie pasują elblążankom. We własnej hali podopieczne Jerzego Cieplińskiego tylko zremisowały 26:26 i nie wykorzystały szansy na wygraną w końcówce spotkania.
Zdobycie jednego punktu z takim zespołem to porażka dla Startu Elbląg. Jednak mecz rozpoczął się po myśli dla gospodyń, które seryjnie zdobywały bramki, odskakując rywalkom. Olimpia nie potrafiła zbliżyć się na dystans kilku trafień przez co Start kontrolował przebieg rywalizacji. Dobrze broniła Ewelina Kędzierska, która odbijała wiele trudnych piłek. W pierwszej połowie Start prowadził 15:13 i wydawało się, że tylko będzie powiększał przewagę.
Ale druga połowa była kiepska w wykonaniu miejscowych szczypiornistek, które popisywały się nieporadnością w ofensywie i błędami w obronie. Gdyby nie efektywna w bramce Szymańska ekipa z Nowego Sącza zdobyłaby elbląską halę. Od stanu 21-17 goście rzucili 6 bramek, przy dwóch trafieniach piłkarek startu Elbląg. Dopiero rzut Wiolety Janaczek przełamał ręce bramkarki Pauliny Kozieł. Jednak niefrasobliwość w ataku sprawiła, że w końcówce Olimpia jedyny raz w tym meczu objęła prowadzenie 26-25 wprawiając w frustrację publiczność na trybunach Centrum Sportowo Biznesowego. Szczególnie dała się we znaki Agnieszka Podrygała, która zaprezentowała znakomitą skuteczność wykorzystując wszystkie rzuty karne, a rzucała w takich sytuacjach aż 6 razy. Start za sprawą Edyty Szymańskiej doprowadził do wyrównania 26:26 jednak to goście gdy na tablicy świetlnej była 59 minuta rozgrywali akcję. Na szczęście dla Startu piłka po rzucie jednej z piłkarek z Nowego Sącza odbiła się od poprzeczki. Ten mecz był jeszcze do wygrania ale podopieczne Lucyny Zygmunt zdołały obronić decydującą sytuację i obydwie drużyny zdobyły po punkcie. Z takiego rezultatu zadowolony może być tylko beniaminek.
- Gdyby nasza środkowa w ostatniej akcji meczu trafiła trochę niżej to pewnie byśmy wygrali – stwierdziła Lucyna Zygmunt (trener Olimpii Beskid Nowy Sącz).- Jesteśmy zadowoleni z jednego punktu, bo to jednak mecz na wyjeździe. Szwankowała obrona w pierwszej części spotkania i to jest efekt tego, że nie wygraliśmy. Ale cieszymy się z tego punktu.
Specjalnie dla info.elblag.pl wywiadu udzielił Jerzy Ciepliński, trener Startu Elblag.
Olimpia to chyba niewygodny zespół dla was. W pierwszym meczu przegraliście a teraz tylko remis.
Jerzy Ciepliński : To nie jest niewygodny rywal. Po prostu my zagraliśmy źle. Gramy lekkomyślnie oddajemy tą piłkę gdzie stać nas było na dużo lepszą grę. Gdybyśmy popełnili mniej błędów to rezultat byłby korzystny dla nas. Jest to nasza bolączka.
Start nie potrafił utrzymać przewagi kilku punktów.
Jerzy Ciepliński: Było to spowodowane prostymi błędami. Gramy trochę nerwowo. W sytuacji gdy prowadzimy trzeba trochę dorzucić bramek, odskoczyć rywalom. Jeżeli chcemy zająć wysokie miejsce w lidze to musimy grac lepiej.
Dobrze w tym meczu zagrała bramkarka Ewelina Kędzierska.
Jerzy Ciepliński: Do bramkarek nie mam pretensji. Szymańska w drugiej połowie zagrała dobrze.
Start Elbląg – Olimpia Beskid Nowy Sącz 26:26 (15:13)
Zdobywczynie bramek:
Start Elbląg: 7 – Aleksandra Jędrzejczyk, 5 – Edyta Szymańska, 3 – Magdalena Białoszewska, Agnieszka Wolska, 2 – Iveta Matouskova, Wioleta Janaczek, Marta Karwecka, Marta Woronko
Olimpia Beskid Nowy Sącz: 10 – Agnieszka Podrygała, 5 – Karolina Płachta, 4 – Kamila Szczecina, Wiktoria Panasiuk, 2 – Joanna Gadzina, 1 – Małgorzata Rączka
Rzutu karne:
Start Elbląg: 2/4
Olimpia Beskid Nowy Sącz: 6/7
Kary:
Start Elbląg: 4 minuty
Olimpia Beskid Nowy Sącz: 4 minuty
PGNiG Superliga kobiet - sezon 2012/2013 - tabela, terminarz, wyniki
Michał Libuda
,,...Jeżeli chcemy zająć wysokie miejsce w lidze to musimy grac lepiej.."- no Panie trenerze normalnie AMERYKA, jestem pod dużym wrażeniem tej wypowiedzi naprawdę zaskakująca wypowiedź, jak mądra, jaka przemyślana i głęboka ta refleksja.....no no no BRAWO naprawdę BRAWO:):)