Pojechali do Chin na zaproszenie władz partnerskiego miasta Elbląga – Laibin. Formacja wzięła udział w gali z okazji obchodów 10 rocznicy nadania praw miejskich Laibin, a także w obchodach chińskiego Nowego Roku.
Formacja wyjechała do Chin wraz z opiekunami i chińskim tłumaczem. Plan wizyty był bardzo napięty – oprócz spotkań i mnóstwa występów, było trochę czasu na zwiedzanie.
Na lotnisku w Pekinie wylądowali o 6.00 rano 24 grudnia, a już o 10.00 byli na chińskim murze, zwiedzili również największy publiczny plac na świecie - Plac Niebiańskiego Spokoju –Tiananmen, przeszli przez Bramę Niebiańskiego Spokoju i zobaczyli część Zakazanego Miasta.
To był szczególny wieczór – w Polsce trwała wigilijna kolacja – dla większości uczestników była to pierwsza Wigilia poza rodzinnym domem. Po podzieleniu się przywiezionym z Polski opłatkiem, zasiedli do stołu z chińskimi przysmakami. Było trochę łez i nostalgii, ale zwyciężyła ciekawość i żądza przygód.
Dopiero nad ranem wylecieli do Nanning, stolicy Regionu Autonomicznego Kuangsi, w którym spędzili kolejny tydzień. Kuangsi to region autonomiczny w południowej części Chin, który graniczy z Wietnamem, a od południa przylega do Zatoki Tonkińskiej. W stolicy spędzili dwa dni, zwiedzając miasto i występując podczas świątecznego koncertu w obecności wicegubernatora i miejscowych VIPów. Podczas zwiedzania szczególne wrażenie zrobiło na nich Centrum Gier Umysłowych - cały duży budynek wypełniony pokojami do gier – oddzielna sala na warcaby, szachy, szachy chińskie, kostki Rubika itd. Podczas koncertu zostało zrealizowane nagranie z występów elbląskiej Formacji dla chińskiej telewizji regionalnej, które później było w niej transmitowane.
26 grudnia po południu dotarli do Laibin. To miasto partnerskie Elbląga, które obchodziło, w tych dniach, swoje 10 – lecie. Laibin to miasto o statusie prefektury miejskiej. Dziesięć lat temu liczba mieszkańców wynosiła 8 tys., w 2010 roku było to już 59 tys. Dziś to ponad dwa miliony. Miasto stworzone sztucznie, pozbawione architektury w stylu chińskim.
W Laibin Formacja spotkała się z tancerzami z tamtejszego klubu tańca.
– To młodzi ludzie, którzy tańczą zarówno tańce standardowe i latynoamerykańskie. Dopiero zaczynają przygodę z tańcem, są na poziomie, który Elbląski Klub Tańca Jantar prezentował około 20 lat temu – mówi Antoni Czyżyk, dyrektor CSE „Światowid”, trener Formacji LOTOS-Jantar. – Nasi tancerze zrobili krótki pokaz i udzielili lekcji tańca.
Wieczorem, odbyła się próba do głównego występu, który miał się odbyć na publicznym placu, na świeżym powietrzu – temperatura w tym regionie wynosiła ok. 10 – 12 stopni. Sama próba, przyciągnęła około 2 tysięcy widzów. Po występie Formacja została nagrodzona gromkimi brawami.
Formacja oraz poszczególni tancerze tańczyli w Chinach układy: „Mamma Mia”, Titanic – „Odległe marzenia”, „Tribute to Michael Jackson”. Oprócz tego prezentowane były: Strauss –Walc Cesarski, Polonez – narodowy taniec polski, Strauss – Róże południa, Cancan, Strauss – Polka, Perpetum mobile, Walc Wiedeński – składanka taneczna. A także tańce latynoamerykańskie: cha – cha, rumba, samba, paso doble, jive oraz tańce standardowe: quickstep, walc angielski, dodatkowo również tango argentino oraz zorba – taniec grecki. Wyjazd poprzedziły długotrwałe przygotowania. Tancerze ćwiczyli w weekendy, do późnych godzin nocnych – dodaje Antoni Czyżyk. - Cały program był przygotowany tak, aby w pełni pokazać dziedzictwo i różnorodność tańca wywodzącego się z naszej tradycji kulturowej.
Następny dzień rozpoczął się od zwiedzania – niezwykłym miejscem było Miejskie muzeum planowania i ekspozycji nietypowych kamieni. Można tam było zobaczyć kamienie ukształtowane w niesamowite kształty przez naturę, kamienie z intrygującą historią. Później tancerze odwiedzili polską firmę Changlin i kanał wodny.
- Miasto Laibin –jeden wielki plac budowy - poznać to miasto można było po tym, że wszędzie w zasięgu wzroku były 50-piętrowe, jeszcze niezamieszkałe wysokościowce. Czuliśmy się tam jak w grze komputerowej. Wszystko oświetlone kolorowymi diodami, muzyka połączona z fontannami, ludzie uśmiechnięci – o zwiedzaniu opowiada Paulina Kowal, instruktor taneczny, opiekun grupy - Późniejszy rejs statkiem po rzece Li w Guilin – krajobrazy niczym z Władcy Pierścieni, aż szkoda było schodzić pod pokład, by nie stracić nic z widoków. No i Pekin, który w odróżnieniu do wszystkich pozostałych miast, w których byliśmy najbardziej przypomina miasto europejskie.
Wieczorem, 27 grudnia, odbyła się uroczysta kolacja z przedstawicielami urzędu z całego regionu Kuangsi. Występ Formacji był szeroko reklamowany na plakatach, billboardach i ekranach LED. Ale oprócz nich w programie były również inne prezentacje – w sumie tego wieczoru na scenie wystąpiło około 500 osób. Formacja była przedostatnim punktem programu, a władze dziękowały elblążanom za ten występ, który traktowały jako prezent z okazji 10 – lecia nadania praw miejskich. Tancerze z Formacji LOTOS –Jantar byli jedynymi na koncercie gośćmi spoza Chin.
Kolejnego dnia wg planu Formacja miała już wyjechać z Laibin, ale na życzenie organizatorów pozostała tam jeszcze jeden dzień i dając jeszcze jeden występ. 29 grudnia tancerze wyjechali do Xiangzhou, do tamtejszych term, a stamtąd do Liuzhou. Ostatnie trzy dni pobytu w Chinach spędzili w Guilin, dając dwa pokazy taneczne. Pierwszy odbył się w Pałacu Młodzieży, gdzie czynnie taniec uprawia tysiąc osób. W całości był nagrany i emitowany przez regionalną telewizję.
- To było duże zaskoczenie, tylko przyjechaliśmy już mieliśmy występ – tu była 10.00 rano, w Polsce 3.00 w nocy, kolejny występ mieliśmy o godz. 20.00. Różnice czasu były spore i nie ułatwiały nam pracy, ale spotykaliśmy się z takim entuzjazmem, z tak żywiołowymi reakcjami i dużym zainteresowaniem, że zmęczenie czy właśnie różnica czasu nie miały znaczenia – opowiada Antoni Czyżyk.
W Pałacu Młodzieży specjalnej lekcji tańca udzielali Bartek Szkutnik i Agata Brychcy, ucząc tamtejszych tancerzy m.in. polki.
Drugi występ trwał 1,5 godziny, odbywał się w centrum wystawienniczym EXPO. Oglądało go ok. 1,5 tys. ludzi. Tego dnia odbyło się również spotkanie z formacją standardową i łacińską, które tańczą od pół roku.
- Największe wrażenie zrobiła na mnie odmienność od tego, w czym żyjemy na co dzień. W trakcie tego tygodnia znaleźliśmy się w całkiem innym świecie, ale byliśmy także postrzegani inaczej – , na południu Chin nie widać raczej wysokich blondynów z niebieskimi oczami dlatego chińczycy fotografowali nas i fotografowali się z nami, byliśmy traktowani jak gwiazdy – podsumowywał tancerz – Paweł Jacewicz .– Duże wrażenie zrobiła na mnie również kultura jedzenia.
Nie obyło się bez hucznych obchodów sylwestra. Formacja została zaproszona na spotkanie, na którym tancerze uroczyście żegnali stary rok. O północy specjalnie dla nich zrobiono pokaz fajerwerków.
Nowy Rok to ostatni dzień pobytu Formacji w Chinach, późnym wieczorem tancerze wylecieli najpierw do Pekinu, później bezpośrednio do Polski.
Edyta Jasiukiewicz
rzecznik CSE Światowid
zaproszenie na koszt ................. podatników
Czy nie lepiej było wysłać dzieci z ubogich rodzin. Współpraca dla bogatych.
kto zapłacił za przelot i pobyt ?
To jest wlasnie efekt podrozy grzesia do chin pod pretekstem szukania inwestorow, umozliwil formacji czyzyka wycieczke do chin.bravo
czyżyk a zabrałeś swojego przy ***sa kucharczyka?
łubu dubu,łubu dubu niech żyje nam prezes naszego klubu. Do tej pory nie mogę się nadziwić jaki ten świat inny niż Elbląg, przywiozłem dużo drobiazgów dla rodziny, która tez mnie podziwia. Niech żyje nam prezes sto lat!
proszę to nie tylko sylwester a także swęta , za czyją ? TO WIDAĆ JAK NA DLONI KTO BĘDZIE NOWYM PREZYDENTEM
Proszę powstrzymać komentarze typu: "wyjazd sponsorowany przez miasto". Miasto nic nie dorzuciło do tego wyjazdu formacji. P. Czyżyk i jego firma głównie opłacały przelot, każdy tancerz też dorzucił kwotę. Pobyt w Chinach zasponsorował Sponsor Chiński. Miastu nie zależy najwidoczniej na współpracy z miastami partnerskimi.