Za nami Bokserski Turniej Mikołajkowy z Dariuszem Michalczewskim!

- Musimy się pokazywać na elbląskim rynku - stwierdza Hieronim Kozakiewicz, prezes bokserskiego KS Tygrys. -Wiem, że publiczność elbląska lubi boks, bo mieliśmy lata świetności. W zeszłym roku paczki wręczaliśmy sportowcom przy świątecznym stole. Tym razem chcieliśmy to zrobić w inny sposób.

I udało się. W sobotę, 1 grudnia, na hali MOS został zorganizowany Bokserski Turniej Mikołajkowy. - Chcieliśmy pokazać, że ci młodzi ludzie ciężko pracują - dodaje Hieronim Kozakiewicz. - Stworzyliśmy okazję, by przed rodziną, sąsiadami, znajomymi, mogli pokazać co potrafią. Dla tych  młodych ludzi boks to wyzwanie.

Po walce młodzi sportowcy otrzymali paczki ze słodyczami. - Za parę dni mamy Mikołajki, więc połączyliśmy przyjemne z pożytecznym - śmieje się Hieronim Kozakiewicz.

Kto uczestniczył w sobotnim turnieju mógł się przekonać, jak bardzo interesujący jest to sport. - Każdy rodzi się z jakąś pasją - stwierdza Hieronim Kozakiewicz. - Jeden lubi łowić ryby, inni zajmują się gołębiami, jeszcze inni godziny spędzają przed komputerem. Ja kocham boks i myślę, że nie jestem sam.

Jak ważne jest dla młodych ludzi wsparcie w tym co robią rozumie Dariusz Michalczewski, który przyjechał do Elbląga pokibicować zawodnikom. - Nie trzeba go było długo namawiać - zapewnia Hieronim Kozakiewicz. - Wystarczył jeden telefon. To szczęście, że był w Polsce, więc nie było żadnego problemu. Widać, że jego obecność zmobilizowała chłopaków do pokazania na co ich stać.

- Ja byłem łobuzem i rozrabiałem - przyznaje Dariusz Michalczewski. - Mój pierwszy kontakt z boksem, pierwszy trening, w którym wziąłem udział sprawił, że chciałem wypróbować to w szkole. Nauczyciel zawiadomił o tym rodziców, trener się o tym dowiedział i dostałem ultimatum - albo skupię się na walce jedynie w ringu, albo moja nauka boksu nie ma sensu, bo to jest sport z zasadami. Uczy, że nie można bić słabszych, nie można bić młodszych, ani dziewczynek. W boksie nie ma żadnej przemocy. Podczas walki nie można chcieć złamać komuś nos albo wybić zęba. Trzeba chcieć go ograć według zasad, jakie zostały wyznaczone. Ale to nie ma nic wspólnego z przemocą. Kochałem ten sport, więc decyzja była prosta. Usłyszałem kiedyś od trenera, że jeśli chcę być dobrym sportowcem, to muszę nauczyć się rozwiązywać problemy bez używania pięści.

Taką postawę przyjęli również zawodnicy, którzy podczas walk pokazowych nie starali się nokautować przeciwników. Podczas Bokserskiego Turnieju Mikołajkowego walczyli:

Patryk Karbowski (Tygrys Elbląg) z Konradem Kierdol (Tygrys Elbląg) - waga 38 kg,

Mateusz Owczarek (Tygrys Elbląg) z Damianem Gapskim (Wisła Tczew) - 56 kg,

Łukasz Wójcik (Tygrys Elbląg) z Łukaszem Zuśka (Tygrys Elbląg) - 63 kg,

Kamil Sawiacki (Tygrys Elbląg) z Łukaszem Sawickim (Tygrys Elbląg) - 70 kg,

Kamil Tuchewicz (Gwardia Szczytno) z Jakubem Gitlin (Zatoka Braniewo) - 69 kg,

Daniel Tarka (Tygrys Elbląg) z Dawidem Jagodzińskim (Astoria Bydgoszcz) - 52 kg,

Tomasz Gryniewicz (Pirs Olsztyn) z Aleksandrem Nadolnym (Sako Gdańsk) -69 kg,

Dawid Stempniewski (Tygrys Elbląg) z Jarosławem Daszke (Sako Gdańsk) - 69 kg.


- Jeśli chce się coś robić, to trzeba to kochać, bo dopiero wtedy będą tego wyniki - spuentował wieczór Hieronim Kozakiewicz.

Życzymy zatem zawodnikom, aby z całego serca kochali ten sport, a czytelników info.elblag.pl zapraszamy jutro do przeczytania wywiadu, jaki przeprowadziliśmy z Dariuszem Michalczewskim.