Po wyrównanym i emocjonującym spotkaniu piłkarki ręczne Startu Elbląg pokonały Aussie Sambor Tczew 32:30 (17:16). W doskonałej dyspozycji była Agnieszka Wolska, która dla elbląskiego Startu rzuciła 13 bramek. Zobacz zdjęcia z meczu.
W trzech ostatnich spotkaniach, które elblążanki rozegrały we własnej hali, Start zebrał komplet punktów. Zespół z Tczewa sprawił jednak podopiecznym trenera Jerzego Cieplińskiego najwięcej problemów. Blisko tysiąc kibiców miało okazję oglądać naprawdę emocjonujące i zacięte spotkanie.
Elblążanki nie najlepiej weszły w mecz, oddając inicjatywę rywalkom. Najpierw rzutu karnego nie wykorzystała Wioleta Janaczek, po chwili Aleksandra Jędrzejczyk trafiła w poprzeczkę. W bramce Samboru dobrze spisywała się Aneta Skonieczna. Punkty dla drużyny gości zdobywały Magdalena Stanulewicz, Justyna Domnik i Hanna Strzałkowska. Elbląski Start wyszedł na prowadzenie dopiero w 12 min. meczu po rzucie z koła Ivety Matouskovej (5:4).
Ciężar gry wzięła na siebie Agnieszka Wolska, która od początku spotkania sygnalizowała, że jest w doskonałej dyspozycji, jednak zawodniczki Sambora nie pozwalały nam odejść na dwa punkty przewagi. W drugim kwadransie spotkania do grona celnie rzucających na bramkę Startu dołączyła Urszula Lipska i w 23 min. było już 13:10 dla gości.
W ataku uaktywniła się Katarzyna Cekała, która trzy minuty przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę doprowadziła do remisu (15:15). Dwie bramki dołożyła do wyniku Agnieszka Wolska. W ostatniej minucie tej części spotkania rzut karny dla Sambora wykorzystała jednak Urszula Lipska i Start schodził do szatni zaledwie z jednopunktowym prowadzeniem.
Początek drugiej połowy był już zdecydowanie lepszy w wykonaniu elbląskich szczypiornistek. W bramce dobrze spisywała się Ewelina Kędzierska. W rzutach na bramkę Sambora nadal nie myliła się Agnieszka Wolska. Pierwsze punkty w tym spotkaniu zaczęła zdobywać Wioleta Janaczek. W 43 minucie, gdy Monika Aleksandrowicz trafiła z drugiej linii w samo okienko bramki drużyny z Tczewa, było już 26:21 dla elblążanek.
Wydawało się, że nic już nie zagrozi pewnej wygranej Startu, ale zawodniczki Samboru nie zamierzały odpuszczać. Po kolejnych 10 min. gry i bramce Urszuli Lipskiej drużyna gości przegrywała już tylko jednym punktem. Zacięta walka trwała do samego końca spotkania. Na szczęście tego dnia dla Startu grała Agnieszka Wolska, która zdobyła dwie ostatnie bramki dla elblążanek. Start Elbląg wygrał z Samborem Tczew 32:30.
Najskuteczniejsza w całym meczu Agnieszka Wolska jednak nie do końca była zadowolona ze swojego występu. - Pod względem technicznym nie zaliczę tego meczu do udanych, ponieważ zrobiłam bardzo dużo błędów – podsumowała spotkanie zdobywczyni 13 bramek. - Dzisiaj to akurat ja rzuciłam najwięcej goli, poprzednio trafiała Wioleta Janaczek, następnym razem może to być Monika Aleksandrowicz. Cieszymy się z tego, że skład jest wyrównany i każda z nas, kiedy ma dobry dzień, może wziąć ciężar gry na siebie – dodała.
Po wygranej z Samborem elblążanki z sześcioma punktami zajmją trzecie miejsce w tabeli, ustępując gorszym bilansem bramkowym drużynom Łączpolu Gdynia i SPR Lublin. Przed Startem trzy tygodnie przerwy. Ze względu na zgrupowania reprezentacji i turniej eliminacyjny dla mistrzostw świata, piłkarki ręczne powrócą do rywalizacji ligowej w połowie października. Kolejnym przeciwnikiem elblążanek będzie Olimpia-Beskid Nowy Sącz.
Po meczu powiedzieli:
Jerzy Ciepliński (trener Startu) - Jest zwycięstwo i to jest ważne. Zespół z Tczewa sygnalizuje dobrą dyspozycję już od pierwszego spotkania. Popełnialiśmy trochę więcej błędów, niż zazwyczaj i dlatego wynik był taki, jaki był. Zespołowi gratuluję. Zdobyliśmy dwa punkty, musimy z meczu na mecz poprawiać naszą dyspozycję i grać lepiej. Tylko solidna praca poparta właściwą koncepcją taktyczną może przynieść rezultaty.
Giennadiy Kamelin (trener Sambora) - Dwa razy mogliśmy odrobić straty i dwa razy gubiliśmy piłkę. Widocznie zabrakło nam dzisiaj zimnej krwi, skuteczności i zdrowia. Czekają nas kolejne treningi, by wyeliminować mankamenty gry.
Start Elbląg - Sambor Tczew 32:30 (17:16)
Start Elbląg: Dzhukeva, Kędzierska - Matouskova 2, Białoszewska 4, Cekała 4, Wolska 13, Janaczek 3, Jędrzejczyk, Szymańska 1, Aleksandrowicz 4, Klonowska, Karwecka 1, Woronko, Jałoszewska
Sambor Tczew: Brzezińska, A. Skonieczna - Strzałkowska 4, Domnik 10, Szlija, Stanulewicz 4, Lipska 9, Gutkowska 1, K. Skonieczna 1, Tomczyk 1
Super dziewczyny i tak dalej
Brawo oby tak dalej !!!!!
A Prezes? Co Prezes powiedział?
BRAWO DZIEWCZYNY,JEDYNA RZECZ NA KTORA NIE MOGE PATRZEC TO TEN KIBIC SUKCESU NOWACZYK,JAK MU NIE WSTYD POKAZYWAC SIE GDZI KOLWIEK.
Czas wybrac się znowu na Start po 9-10 latach nieobecności,bo widze ,że trybuny pełne,a dziewczyny nieżle grają.