Pierwszy mecz w roli szkoleniowca drugoligowej Olimpii Elbląg okazał się być udany dla Jarosława Araszkiewicza. Olimpia pokonała u siebie Pelikana Łowicz, po bramce Krzysztofa Sobieraja z rzutu karnego i zgarnęła trzy punkty. Jednak tylko wynik mógł cieszyć po tym meczu. Gra już wcale na kolana nie powalała. Przed nowym trenerem elbląskiej drużyny jeszcze sporo pracy.
Pierwsze kilkanaście minut to przewaga Olimpii, która już w 10 minucie powinna prowadzić 1:0. Po dograniu Krzysztofa Bułki, w polu karnym akcję zamykał Lubomir Lubenow, jednak bułgarski napastnik Olimpii nie zdołał oddać czystego strzału i piłka otarła się o słupek, po czym wpadła w ręce bramkarza. Jedyna bramka w meczu padła w 24 minucie. W polu karnym faulowany był Kamil Jackiewicz, a jedenastkę na bramkę zamienił Krzysztof Sobieraj. Po strzeleniu bramki, z gospodarzy nieco uszło powietrze. Pelikan miał w sptlaniu przynajmniej trzy dobre okazje strzleckie, jednak już kolejny z rzędu mecz świetnie rozegrał bramkarz elblążan Dominik Sobański. Olimpię od utraty gola uratowała także poprzeczka.
Mecz z trybun wspólnie z prezydentem Grzegorzem Nowaczykiem oglądał Tomasz Arteniuk. Były już trener Olimpii pokrzykiwał na swoich niedawnych podopiecznych, mobilizując ich do lepszej gry.
Olimpia – Pelikan 1-0 (1-0)
Bramka: Sobieraj (24’-k.)
Skład Olimpii: Sobański — Sobieraj, Dremliuk, Żuraw, Loda, Lubenow (77' Chrzanowski), M.Pietroń (59’ Szepietowskij), Matwijów, Ł.Pietroń, Jackiewicz (46’ Kolosov), Bułka
Pomeczowe wypowiedzi:
Robert Wilk, trener Pelikana Łowicz
- Myślę, że mecz był ciekawy. Jeśli chodzi o naszą grę, to zaprezentowaliśmy się z niezłej strony, przynajmniej w drugiej połowie. Na pewno wpływ na naszą troszkę słabszą grę miało to, że jechaliśmy do Elbląga w dniu meczu. Nie grało też czterech podstawowych zawodników. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, chociaż przed meczem obawialiśmy się zespołu Olimpii, bo wiedzieliśmy, że jest to jeden z lepiej grających zespołów w tej lidze. Gratuluję Jarkowi zwycięstwa i myślę, że swoją osobą zapewni, że Olimpia w tym roku awansuje do I ligi i tego mu życzę.
Jarosław Araszkiewicz, trener Olimpii
- Chciałbym podziękować Robertowi, że wierzy w mój warsztat, bo prowadziłem wcześniej Pelikan Łowicz, gdzie Robert był moim asystentem. Dla mnie to nowy klub, nowe wyzwanie, nowi ludzie, nowi współpracownicy. Nie znam jeszcze zespołu, jego potencjału. Byłem dwa razy z nimi na treningu. Był rozruch pomeczwoy i przedmeczowy. Jutro będę miał kolejny rozruch pomeczowy, gdzie później wyjeżdżamy na odnowę biologiczną. W piątek robię piłkarzom wolne, a w sobotę wyjeżdżamy już na mecz. Dlatego starałem się wyciągnąć jak najwięcej informacji na temat zawodników od ludzi pracujących w tym klubie. W szczególności chciałem podziękować Adasiowi Fedorukowi, bo naprawdę dziś mi bardzo pomógł i zorganizował odprawę przedmeczową. Sami widzicie, że sukces rodzi się w bólach i może dzisiaj ta gra nie była taką, jaką byście sobie życzyli, ale na moich zawodnikach ciąży duża presja w związku z tym, że jesteśmy w górze tabeli. Będę starał się z nimi jeszcze bardziej rozmawiać, żeby zapomnieli o tym. Oni mają grać przede wszystkim o 3 punkty, a co się później wydarzy to zobaczymy na koniec ligi. Tak właśnie dziś z nimi rozmawiałem i starałem się im wpoić, że przede wszystkim grają dla siebie, dla klubu i kibiców.
Krzysztof Sobieraj, obrońca Olimpii
- Ten mecz wygraliśmy wszyscy razem. Byłem wyznaczony do jedenastki, podszedłem, udało mi się strzelić i cieszę się, że trzy punkty zostały w Elblągu. Dziś było bardzo ciężko. Nie gramy dobrej piłki, z polotem do przodu. Boiska też na taką grę nie pozwalają. Jednocześnie jako zawodnicy chcieliśmy podziękować trenerowi Arteniukowi za prawie dwuletni wkład i pracę. On w dużej mierze zbudował ten zespół i zrobił dużo dobrego dla Elbląga. Działacze podjęli decyzję, że się rozstają z trenerem i nam pozostaje tylko to zaakceptować i grać dobrze. Jeżeli uzyskamy awans, to po części będzie też zasługą trenera Arteniuka.
Kolejny mecz piłkarze Olimpii rozegrają w najbliższą niedzielę, 10 kwietnia o godz. 18 ze Zniczem Pruszków.
jaki debiut , gościu nawet nie zna piłkarzy a siedzieć na ławie to każdy potrafi.a Fedoruk nie może poprowadzić Olimpii i tak kasę bieże za nic to chociaż w ten sposób mógł by się odwdzięczyć .
chyba Kamil Jackiewicz:)
nikt za nic kasy nigdzie nie bierze i nikomu za nic nigdzie się nie daje! jak wiesz o takim miejscu to daj cynę. Lubisz wyliczać komuś bo sam nic nie masz? Taki charakter czy frustracja?